Kociaki z lasu- Misia szuka domku str. 99, Milo chory!

[Adrianapl]

Basiu, ja nic nie doradze, bo sie nie znam, ale trzymam kciuki....

[Barbara Horz]

No i lepiej, żebyś tej wiedzy zdobywać nie musiała. Ważne, że jesteś, te kciuki sa nam bardzo potrzebne .

[Barbara Horz]

Sisi rano ogłosiła protest i nie chciała jeść. Musiałam iść do pracy, a jej jedzonko z lekiem wylądowało w szafce. Mam nadzieję, że jej przejdzie i przyjdzie na wyżerkę później.
Kociaki na strychu sa nieprawdopdobne. Wczoraj siedziałam u nich dwie godz. Cały czas się przychodziły miziać i na zmianę się bawiły popisując swoimi umiejetnościami wspinania po belkach. Na strychu maja do tego super warunki. Jak można nie chcieć takich wspaniałych kociaków. Najchetniej sama bym je wzięła , ale nie mogę i to jest tragiczne.

[Barbara Horz]

Sisi je, ale jakas mało wesoła. Musiała bym napisać, że cos jej leży na wątrobie ale to nie na miejscu . Mam nadzieję, że to przejsciowe.
Ma przyjść jakaś dziewczyna moja Milkę na strychu ogladac, zaczynam sie denerwować - ja dam tylko komus bardzo wyjątkowemu. Trzy razy jej życie ratowałam nie po to żeby byle gdzie trafiła. Jestem stuknięta - wiem .

[Barbara Horz]

"Niestety" dziewczyna okazała się bardzo rozsądna osoba i chyba dostanie Milkę. Jutro pojadę do niej z koteczką i zobaczę domek przy okazji. Spisze umowę adopcyjną i brdę ryczeć. Milka jest cudna, ale tam będzie jej na pewno lepiej niz na strychu. Może nawet lepiej niz u mnie, bo u mnie nie była by ta jedyna.

[Barbara Horz]

Sisi znowu rano nie chciała jeść. Bardzo się martwię, nie wiem co robić. Ona jest smutna, a to dobrze nie wróży. Nie dałam jej dzis tabletek na ciśnienie i na odwodnienie. Może jest przetabletkowana. Oczka ma lepsze. Wczoraj rano nie jadła, ale popołudniu trochę zjadła .

[Adrianapl]

Basiu, trzymamy kciuki: za pozytywna adopcje Milki i za Twoja ukochana Sisi...

[BOENA]

Trzymam bardzo mocno kciuki za kochaną Sisi
Basiu-za Ciebie również Super,że sprawdzasz domki do adopcji,to bardzo ważne!

[Barbara Horz]

Pewnie dlatego tak długo to trwa, bo byle komu nie dam. Nie wyobrażam sobie inaczej.

[Barbara Horz]

Milka została w nowym domku. Co prawda gdzies cos mnie gryzie, że cos nie tak, ale nie umie tego określić. W sumie wszystko wyglądało wporzątku i obym sie myliła z tymi przeczuciami. To pewnie dlatego, ze chodzi o Milkę. Nawet Halinie, która zazwyczaj nie okazuje emocji, było łyso. Dziewczyna obiecała sie kontaktowac, bo jest zielona jeśli chodzi o koty. Do tej pory miała psa nad stratą którego bardzo boleje. Pies miał osiem lat i nagle wysiadły mu wszystkie funkcje życiowe.
Odebrałam dziś jeszcze jedna fiolkę cykloferonu dla mojej Sisi. Ludzie z tego forum co raz mnie zaskakują. Gdzie ja do tej pory byłam, że tu tak późno trafiłam. Tak wspaniałych osób nie miałabym nigdzie wiecej okazji poznać.

[casica]

Basiu w moim lesie intenet w ogóle nie chodził przed chwilą dojechałam do Łodzi i natycmiast weszłam tutaj. Ja mam cykloferon jeśli potrzebujesz mogę Ci podesłać, tylko daj znać. Trzymam oczywiście nieustająco kciuki za Sissi i za pomyślne adopcje mluchów, trzymajcie się

[alessandra]

trochę zaniedbałam zaglądanie tutaj , wchodze i prosze - Milka ma domek
a "niestety" rozsądna dziewczyna nie chciała dwóch kociaków ?
Basiu, moze na miau podac jej namiary, będziemy sprawozdanie z domku Milki mieć
mizianki dla Sisi od moich chłopaków

[Barbara Horz]

Casica wielkie dzięki za cykloferon, ale na razie mam na 6 dawek dla Sissi i więcej to chyba nie będę jej dawać. Na szczęscie nie mam innych potrzeb cykloferonowych. Będę co prawda próbowała ściągnąć na wszelki wypadek, bo przy tylu kotach różnie może być ale się nie śpieszy.

alessandra, dziewczyna rozsądna, bo ma całe mieszkanko 20 m2 i to jej pierwszy kot, więc nie dziwie sie, że nie rzuca sie na więcej - myślę, że na razie. Zdaje mi sprawozdania dziennie rano . Jej chłopak tez sie w Milce zakochał to mam nadzieję, ze jest dobrze. Dziewczyna nie ma internetu, korzysta tylko jak jest u siostry, bo mieszka niedawno w tym domu i maja zamiar z chłopakiem kupić coś większego. Też bym chciała co by na forum weszła. Jakoś tak nie mam szczęścia w adopcjach do domków z internetem, ale Ci co juz wzieli kociaki to właśnie przez internet się doszukali . Ciekawe.

Sissi wczoraj popołudniu i dzis trochę jadła. Zjadła nawet wołowinkę z żółtkiem. Chyba nie powinnam surowej dawać ale wet powiedział, że trochę przy tych lekach co bieże nie zaszkodzi.

[alessandra]

szkoda,że domek bez netu, tak miło czytac o pierwszych wrażeniach Dużych i reakcjach kotka
miejmy nadzieję,że jednak wkrótce sie pojawi i zasili nasze grono kociolubów

[kaska334]

Hop po domek Kiciusie