Marchewka - odeszła maleńka [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 07, 2007 17:12

Cieszyć :) I radować każdą taką dobrą wiadomością :)
A dieta to nie koniec świata :) Ja coś o tym wiem i moje koty też :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt wrz 07, 2007 18:47

Marchewka ma już diagnozę. Po długich mozołach leczenia wiemy już co się dzieje dokładnie. Poziom leukocytów był wysoki, ponieważ miała jakiś stan zapalny - po antybiotykach wyniki się unormowały. Równolegle ma wadę wrodzoną, nieuleczalną praktycznie jest to tak zwane zespolenie wrotno-czcze. Wiąże się ono z wydzielaniem się nadmiernej ilości amoniaku, która drażni jelita. Podobnież choroba ta jest bardzo rzadka u kotów. Marcheweczka jeszcze przez tydzień dostanie leki doustne oraz przechodzimy na dietę nieskobiałkową. Nic więcej nie możemy zrobić. Raz będzie lepiej raz gorzej a do końca życia dietka. Ale nie prawda możemy dużo zrobić możemy pogłaskać i dać domek- to najważniejsze :D . Marcheweczka będzie się u nas czuła kochana i przenigdy jej nie oddamy:) Choroba jej też dała mi dużo do myślenia czemu została oddana- moim zdaniem jej właściciel umarł, ponieważ jeśli zawsze tak było nie mógł się problemami z kotem znudzić. Myślę, że natomiast nikt z bliskiej rodziny nie chciał przejąć takiego "kłopotu". We weekend porobię foteczki naszych dwóch kici :) Marchew robi się coraz wspanialsza- nie z wyglądu, ale odbiera już naszą miłość pozytywnie i dużo z siebie też daje :)

kaczkadziwaczka1

 
Posty: 58
Od: Śro sie 15, 2007 13:05
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Pt wrz 07, 2007 18:55

czyta się i serce rośnie :balony: :balony:
ja czekam na foty panienek :D
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Pt wrz 07, 2007 20:25

kaczkadziwaczka1 pisze: Marchewka ma już diagnozę. Po długich mozołach leczenia wiemy już co się dzieje dokładnie. Poziom leukocytów był wysoki, ponieważ miała jakiś stan zapalny - po antybiotykach wyniki się unormowały. Równolegle ma wadę wrodzoną, nieuleczalną praktycznie jest to tak zwane zespolenie wrotno-czcze. Wiąże się ono z wydzielaniem się nadmiernej ilości amoniaku, która drażni jelita. Podobnież choroba ta jest bardzo rzadka u kotów. Marcheweczka jeszcze przez tydzień dostanie leki doustne oraz przechodzimy na dietę nieskobiałkową. Nic więcej nie możemy zrobić. Raz będzie lepiej raz gorzej a do końca życia dietka. Ale nie prawda możemy dużo zrobić możemy pogłaskać i dać domek- to najważniejsze :D . Marcheweczka będzie się u nas czuła kochana i przenigdy jej nie oddamy:) Choroba jej też dała mi dużo do myślenia czemu została oddana- moim zdaniem jej właściciel umarł, ponieważ jeśli zawsze tak było nie mógł się problemami z kotem znudzić. Myślę, że natomiast nikt z bliskiej rodziny nie chciał przejąć takiego "kłopotu". We weekend porobię foteczki naszych dwóch kici :) Marchew robi się coraz wspanialsza- nie z wyglądu, ale odbiera już naszą miłość pozytywnie i dużo z siebie też daje :)


przyznam się :oops: troszkę się bałam, że zrezygnujecie z walki... że się poddacie... że oddacie Marchewkę... przepraszam za swoje myśli :oops: :oops: :oops: Wasz przykład pokazuje, że warto. Warto wyciągać te biedy ze schronisk, warto dać im szansę na życie...
sama wiem, co to znaczy wziąć kociambra, o którym nic nie wiemy, a potem wychodzą takie "kwiatki", że mózg się lasuje...
jestem z Wami cały czas :ok: :ok: :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 07, 2007 20:27

Kaczkadziwaczka... :1luvu: :aniolek:
Tylko tyle...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob wrz 08, 2007 9:45

Georg-inia pisze:
kaczkadziwaczka1 pisze: Marchewka ma już diagnozę. Po długich mozołach leczenia wiemy już co się dzieje dokładnie. Poziom leukocytów był wysoki, ponieważ miała jakiś stan zapalny - po antybiotykach wyniki się unormowały. Równolegle ma wadę wrodzoną, nieuleczalną praktycznie jest to tak zwane zespolenie wrotno-czcze. Wiąże się ono z wydzielaniem się nadmiernej ilości amoniaku, która drażni jelita. Podobnież choroba ta jest bardzo rzadka u kotów. Marcheweczka jeszcze przez tydzień dostanie leki doustne oraz przechodzimy na dietę nieskobiałkową. Nic więcej nie możemy zrobić. Raz będzie lepiej raz gorzej a do końca życia dietka. Ale nie prawda możemy dużo zrobić możemy pogłaskać i dać domek- to najważniejsze :D . Marcheweczka będzie się u nas czuła kochana i przenigdy jej nie oddamy:) Choroba jej też dała mi dużo do myślenia czemu została oddana- moim zdaniem jej właściciel umarł, ponieważ jeśli zawsze tak było nie mógł się problemami z kotem znudzić. Myślę, że natomiast nikt z bliskiej rodziny nie chciał przejąć takiego "kłopotu". We weekend porobię foteczki naszych dwóch kici :) Marchew robi się coraz wspanialsza- nie z wyglądu, ale odbiera już naszą miłość pozytywnie i dużo z siebie też daje :)


przyznam się :oops: troszkę się bałam, że zrezygnujecie z walki... że się poddacie... że oddacie Marchewkę... przepraszam za swoje myśli :oops: :oops: :oops: Wasz przykład pokazuje, że warto. Warto wyciągać te biedy ze schronisk, warto dać im szansę na życie...
sama wiem, co to znaczy wziąć kociambra, o którym nic nie wiemy, a potem wychodzą takie "kwiatki", że mózg się lasuje...
jestem z Wami cały czas :ok: :ok: :ok:

dokładnie to same zdanie mnie powaliło na kolana. Ja nigdy nie zapomnę Marchewki wtulającej się w Magiję, któraz kolei płakała z bezsilności, że MarcHewka musi zostać w schronisku. Nie wiem czy ja juz tu pisałam o karmie sensitivity RC, czy z tego składa się dieta Kiciuni?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob wrz 08, 2007 21:10

dieta marchewki składa się narazie z karmy ROYAL CANIN- RENAL, nie bardzo wiem co mogę zrobić z "domowego " jedzonka by dietka była niskobiałkowa.... Macie jakiś pomysł :) ? Marchewcia właśnie siedzi mi na kolankach i patrzy co piszę :lol:

kaczkadziwaczka1

 
Posty: 58
Od: Śro sie 15, 2007 13:05
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Nie wrz 09, 2007 14:02

Porobiłam trochę foteczek Marchewci. Galeria zdjątek jest pod adresem:

http://www.sharenoid.com/gallery/41

:) Moje ulubione to to jak uznała, że Borys za dużo siedzi przy kompie i zawładnęła klawiaturą :D
Ostatnio edytowano Śro wrz 12, 2007 21:24 przez kaczkadziwaczka1, łącznie edytowano 1 raz

kaczkadziwaczka1

 
Posty: 58
Od: Śro sie 15, 2007 13:05
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Nie wrz 09, 2007 14:37

Zobaczyłam dzień pierwszy Marchewci, nie poznałam jej, mówię, co to za dziwny kot? Ale potem super;) Choć te dwa czarno białe to chyba były terochę na siłe przytrzymywane do zdjęcia :)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie wrz 09, 2007 15:45

oj były na siłę:) Fifi to kica mojego taty, która odwiedza nas jak on wyjeżdża. Jest zaciekłym wrogiem Tekili i żeby je razem sfotografować trzeba było obie mocno zawinąć w ręczniki i mocno trzymać:)
Marchewcia na fotce z 1 dnia była tuz po kąpieli może stąd jej dziwny wygląd :)

kaczkadziwaczka1

 
Posty: 58
Od: Śro sie 15, 2007 13:05
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Nie wrz 09, 2007 16:02

Marchewka wygląda luks :1luvu: :1luvu:
piękne macie koty :D
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Nie wrz 09, 2007 18:25

Piękna fotogaleria :) A czarno białe śmiszne są :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon wrz 10, 2007 19:58

Dziękuję :D Wydaje mi się, że ta dietka niskobiałkowa służy Marchewci, wygląda na to, że lepiej sie czuje. Rozrabia i goni Tekcie :lol: Myje się i ciągłe chce jeść - uważam, że jest coraz lepiej :) i my też wiemy jak postępować by było troszkę lepiej :)

kaczkadziwaczka1

 
Posty: 58
Od: Śro sie 15, 2007 13:05
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Pon wrz 10, 2007 21:07

Extra zdjęcia!
Najbardziej podoba mi sie trzecie, jak Marchewcia siedzi taka zmokła pod stołem :D
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Czw wrz 13, 2007 10:39

Trzy dni ciszy - pewnie wszystko w normie :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: teesa i 48 gości