Przyznaję wątek zaniedbany jak diabli.
Diabli dobrze się komponują z naturą Billy, jest to szatanek zaklęty w futerko niewinnego aniołka prawie białego. Aczkolwiek teraz np szatanek ma przerwe na lunch czy tam brunch i lezy na kolanach, mruczy i marzy.
Jak pisałam wcześniej Billy miała ruję , oto obiecane zdjęcia z romansu z kaloryferem oraz zdjęcia starej BIlly ze starymi jeszcze wtedy oknami.






Potem Billy miała sterylizację. Przy okazji sprawdzono jej kanalik łzowy, jest praktycznie zarosnięty, więc to nie chlamydia, która pewnie jednak była na początku i minęła ale problem oka pozostał.
Po odebraniu po sterylizacji w Billy wstapiły dwa szatanki, była pobdzona , usiłowała biegać i skakać, była wściekle głodna.
Nie pisałam o jej pewnym hobby, Billy uwielbia dorwać ręcznik paierpwy w rolce i go przemielic na strzepki, taka mała niszczareczka.
Z okazji sterylki pozwoliłam jej na taką zabawę:
Poniżej zdjęcia nowej Billy po sterylce z nowymi oknami oraz szał shredderowy czyli Billy Niszczarka, oraz Billy wszechstronny kot wodny.






żeby nie zniechęcać ewentualnych chętnych, musze powiiedzieć, że BIlly potrafi być bardzo wdzięcznym mruczącym nakolankowcem, nawet jej wczoraj robiłam zdjęcia, ale wszytskie wyszły nieostre.