[Białystok]morze kociaków, dwa odeszły :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 08, 2007 17:12

no i zjadłyśmy garsteczkę suchego. ale widać coś jej tam musi w przełyku przeszkadzać, bo każde przełknięcie to ogromny wysiłek.

lecę po świetlik

justine_z

 
Posty: 117
Od: Wto maja 29, 2007 18:31
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 08, 2007 18:41

no! świetlik już się parzy, a Kota nawet zamruczała jak ją miziałam za uszkiem ;) pierwsze lody już chyba skruszone ;) albo nie da rady ode mnie zwiewać;]

justine_z

 
Posty: 117
Od: Wto maja 29, 2007 18:31
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 08, 2007 20:57

ile musimy sie naskakac przy takim kocie co :D zeby mogły nas oswoic i zamruczec - normalnie maja nas w garsci justine z mnie tez to czeka :D
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Sob wrz 08, 2007 21:37

Ja mam maleńką Lalkę ;) Niezły "cykor" była na dzień dobry, a teraz zasypia razem z moja siostra ;]
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 08, 2007 23:35

przemywam Kocie oczy średnio co godzinę. za każdym razem coraz bardziej się wyrywa - chyba wracają jej siły :) no i miałaś rację Agatko - "obrażalska" z niej Panienka. po każdym "zabiegu" odwraca się do mnie zadkiem.
Tiger już podchodzi bliżej. widać, że by chciał się przywitać, ale boi się jak cholerka;) ledwie Kota odwróci głowę on zwiewa,a potem skrada się jak prawdziwy tygrys na polowaniu. ubaw mamy po pachy :lol:

nie wiem czy to normalne po zabiegach ale od wczoraj, kiedy to będąc jeszcze w narkozie zsiusiała się do tej pory nic nie zrobiła, albo jeszcze nie znalazłam :?

justine_z

 
Posty: 117
Od: Wto maja 29, 2007 18:31
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie wrz 09, 2007 18:06

Dziś byłyśmy z Justine_z u weta (katarek & chrypa) u kici oczywiście :D
Justine może coś napisze o kici-wyglądały na całkiem zaprzyjaźnione 8)
We wtorek następna kota (o ile oczywiście uda się złapać), potem może czwartek.

Ech, czas mi się kończy, jak się zacznie rok akademicki to będę uziemiona...

Kochane, co ja mam zrobić z tymi maluchami? Zawieźć na wieś?

Wszelkie opinie mile widziane...
Ostatnio edytowano Nie wrz 09, 2007 20:50 przez aga&2, łącznie edytowano 1 raz

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie wrz 09, 2007 18:44

z jednej strony strach oddawać te maluszki, ale z drugiej coraz zimniej i nie ma co wybrzydzać - ważne żeby miały dach nad głową i pełną miskę. można próbować uświadomić, że małych kociąt jest mnóstwo i nie trzeba ich specjalnie "produkować". albo może namówić na dwa kocury - choć wiem że to nie rozwiązuje sprawy.

co do Koty to właśnie śpi w dużum pokoju na kanapie. Kubraczek zmieniony (i nie mam nawet draśnięcia!!!), lekarstwo podane, za jakąś godzinke podam kropelki do oczu. Tiger podchodzi coraz bliżej, ale i coraz głośniej ... no właśnie... hmm: warczy? chyba się popisuje przed Panienką:) a Kota ma Go w nosie i śpi sobie smacznie. po wizycie u Weta obraziła się śmiertelnie, odwróciła zadkiem, ale po karmieniu jej przeszło ;) przekupne te stworzenia:]

pozdrawiamy!!!

justine_z

 
Posty: 117
Od: Wto maja 29, 2007 18:31
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie wrz 09, 2007 20:52

wow 8O
Justine_z-jesteś prawdziwą mężczyzną :lol:
Dobrze, że kota nie chodzi wam po ścianach (narazie)
Głaski dla niej i dla Tajgerka

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie wrz 09, 2007 21:03

aga&2 pisze:
Kochane, co ja mam zrobić z tymi maluchami? Zawieźć na wieś?

Wszelkie opinie mile widziane...


Z moich własnych wiejskich obserwacji.

Zawieź tylko kocurki.
Nawet jesli ich nie wykastrują..... :roll:

Koteczki maja okropnie na wsi. :(
Rodzą i rodzą i rodzą...
Lub znikają tajemniczo.
Jak się nimi zmęczą, bo rodzą za dużo..

Chyba,że znasz domek i wiesz na pewno,że wysterylizują....
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon wrz 10, 2007 11:35

moze tak : jest wies i wieś :) to zalezy do jakiego domu trafi , np u mnie koty mają bardzo dobrze :) i moja sasiadka równieżjest tego przykładem , ma koteczke która zadko wychodzi na podwórko i jest sterylizowana , jesli nie ma wiecej kotów w tym domu do którego maja trafić to uwaga bedzie poswiecona tylko temu kotu , pewnie że szkoda ryzykowac ale jesli czas nagli :(
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Pon wrz 10, 2007 15:43

no to mamy poważny problem!! Kota sie nie załatwia. już nawet przynieśliśmy jej piasek z podwórka, że niby jak na zewnątrz. a ona nic:( już sama nie wiem co robić :?

justine_z

 
Posty: 117
Od: Wto maja 29, 2007 18:31
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 10, 2007 16:40

NO właśnie, kobietki, co myslicie o tej kupie (albo jej braku?)
W lecznicy powiedzieli-albo malo je, albo ją boli, albo się zatkała. :roll:
Jak nic się nie zmieni jutro pojedzie na obmacanie.
Isabella 7272-czy Twoja komórka jest na urlopie? 8) Bo dzwonie i dzwonie a ona nie chce ze mną rozmawiać...
Jakby co to jutro kota jest umówiona na zabieg, odbiorę ją pewnie ok 14 i mogę wtedy Ci już ją mogę odtransportować...

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 10, 2007 21:08

isabella7272 pisze:moze tak : jest wies i wieś :) to zalezy do jakiego domu trafi , np u mnie koty mają bardzo dobrze :) i moja sasiadka równieżjest tego przykładem , ma koteczke która zadko wychodzi na podwórko i jest sterylizowana , jesli nie ma wiecej kotów w tym domu do którego maja trafić to uwaga bedzie poswiecona tylko temu kotu , pewnie że szkoda ryzykowac ale jesli czas nagli :(


Masz rację,że wieś i wieś.
Cieszę się ,że wokół Ciebie jest inaczej. :D

Ale ja już wolę na zimne dmuchać.
Ja wokół siebie nie widzę tej wysokiej świadomości niestety........ :(
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon wrz 10, 2007 21:20

aga&2 pisze:NO właśnie, kobietki, co myslicie o tej kupie (albo jej braku?)
W lecznicy powiedzieli-albo malo je, albo ją boli, albo się zatkała. :roll:
Jak nic się nie zmieni jutro pojedzie na obmacanie.
Isabella 7272-czy Twoja komórka jest na urlopie? 8) Bo dzwonie i dzwonie a ona nie chce ze mną rozmawiać...
Jakby co to jutro kota jest umówiona na zabieg, odbiorę ją pewnie ok 14 i mogę wtedy Ci już ją mogę odtransportować...


Niedobrze a nawet bardzo niedobrze.
Ja swoją pilnuję , mam schizy na ten temat.
Szybko do weta.
Parafina i pasta odkłaczjąca.
Dokładnie Ci nie powiem.

Tu masz link , gdzie jest wszystko o odkłaczaniu.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=65 ... a81d42da8b

Poproś o pomoc inne dziewczyny z forum.
Są tu specjalistki od tych spraw.
Dopisz w temacie w pierwszym poście ,że koteczka zatkała się pomocy.
To jest bardzo pilne.
Może szybko odejść za TM.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon wrz 10, 2007 22:34

proponuje kotce wstrzyknąc do pysia siemie lniane - robi poslizg :lol: ja nawet mam , jutro moge przy okazji dac dla agi jesli macie z justine kontakt dobry , a i nie kosztuje duzo około 3 zł w aptece ( siemie oczywiscie rozrobione z wodą taka fajna papka sie robi
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, MruczkiRządzą i 86 gości