Kotka odeszła

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 09, 2003 20:39

:placz:

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Śro lip 09, 2003 21:59

po smierci mojego kociaka Odkurzacza nie poszłam do pracy, bo płakałam cały wieczor, noc i caly nastepny dzien a potem wystrczyło, ze pomyslalam o nim i znow plakalam. Płakałam na kazde wspomnienie o nmi przez pierwszy rok a i teraz juz ponad poltora roku po jego odejsciu jeszcze mi sie zdarza plakac.
Nie widze w tym nic nienormalnego ani egzaltowanego.
nasze zwierzaki zasluguja na to by po nich plakac.
Bardzo ci wspólczuje, wiem jakie to bolesne

Iwona

 
Posty: 12813
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Śro lip 09, 2003 22:22

Współczuję. Płacz jest czymś normalnym i pomaga.

Ciotka miała kotkę, która po dłuższym czasie mieszkania u jej znajomej wybrała sobie właśnie ciotkę na nową panią.
Kotka - Bina - mieszkała u niej przez ładnych parę lat, aż jednego dnia jak zwykle wyszła do ogródka. Była zima więc po chwili ciotka zaczęła ją wołać, Bina była na skraju ogródka, popatrzyła na ciotkę a potem odeszła. Nawoływania nic nie pomogły, Bina udała się w tylko sobie znane miejsce. Nie znalazła się.
W Stanach (gdzie zdardzenie miało miejsce) ludzie dzwonią na policję (!) jak im zginie kot. I ta policja zawiadamia jeśli znalazła kota!!!

Bina była, jak to określałyśmy, primadonną. Bardzo niezależna i dostojna.

dziuba

 
Posty: 2425
Od: Czw lip 18, 2002 17:11

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: KotSib i 69 gości