:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 08, 2003 19:55

Kochany tak - co nie zmienia faktu, że nie popieramy tak aspołecznej działalności, jaką jest świadome rozmnażanie kotów bez naprawdę dobrego powodu (np. wyraźnych celów hodowlanych, w ramach w pełni legalnej hodowli).


Zgadzam się Estravenie w 100%, niestety w narodzie jest mała tego świadomośc, i - tak jak w naszym przypadq - w większości przekonujemy się o tym na własnych złych doświadczeniach z pseudohodowlami.
Andrzej

Arnica

 
Posty: 26
Od: Śro cze 18, 2003 16:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 08, 2003 23:03

Ja rowniez wczesniej nie wiedzialem o procederze pseudohodowli (jeszcze jakis pol roku temu...) ale... od razu bylem pewien ze chce kotke z rodowodem z prostego, logicznego powodu - che miec kotke rasowa i moj umysl scisly potrzebuje dowodu na to ze jest rasowa a nie mieszanka jakas lub upodobniona do rasowej... Dlatego od razu wiedzialem ze moja wymarzona czekoladowa syjamka (szczegol ze mam balijke, o wiele lepszy wybor :D ) ma miec rodowod niezaleznie od ceny. Proste rownanie - rasowa = rodowod, brak rodowodu = niewiadomoco :(

Arnica pisze:Pozdrawiam wszystkie "rasowe-nierodowodowe" :)))))


A co z "rasowymi-rodowodowymi" ? :P :twisted:
Moja Sugar sie obraza za brak pozdrowien ;)
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 09, 2003 0:29

Ja też oczywiście kiedyś nie wiedziałam o pseudohodowlah.
Skąd niby miałam wiedzieć?

Nawet jak już co nieco słyszałam, to zafundowałam sobie kotkę z Sielanki(giełdy zwierzecej). Bo było mi jej bardzo żal.
I nie zamierzam się ponownie z tego tłumaczyć publicznie przypadkiem.
Kotka była cudna, ale żyła bardzo krótko(to tak w skrócie :( )
Oczywiście dlatego, że tam kupiona.
Jeśli już nie co innego, to niech to odstrasza potencjanych nabywców.
Mam to w rezerwie jako żelazny argument i musze przyznać, że trafia do świadomości. Tym bardziej, że to przykład z autopsji. Tłumaczę, że kupując okazyjnie kota, moga tyle wydać na leczenie, które i tak nie przyniesie rezulatów, że naprawdę lepiej te trochę dołożyć, ale być pewnym, że kociak bedzie zdrowy.
Jakoś ten argument czesto bardziej trafia do przekonania niż wykład o postępowaniu pseudohodowców.

Koty żywia się głównie mlekiem. No ale jak dziwić się ludziom, że mają takie poglądy? Od małego słyszeli o kotku, którego miseczka była pusta a rzeczka był pełna mleczka. Ja też kiedyś myślałam, że mleko i kiełbasa to super jedzenie dla kota.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 09, 2003 1:01

Katy pisze:
Keskese pisze:Ale trzeba nad tym pracować, szanując niewiedze innych

Dokładnie. Ja, tak jak warkot, jeszcze kilka lat temu nie miałam o tym bladego pojęcia.

... a ja nadal nie mam. może by tak ktoś, zamiast pisać po próżnicy, wyjaśnił o co chodzi, albo skierował do stosownego wątku :!: :?:

azja

 
Posty: 231
Od: Wto cze 18, 2002 1:32
Lokalizacja: poznań

Post » Śro lip 09, 2003 1:28

http://forum.rokcafe.pl/viewtopic.php?t=5908

Proszę bardzo (mam nadzieję, ze nie pokręciłam nic).

Ze swojej strony mogę powiedzieć, że jeszcze rok temu nie miałam bladozielonego pojęcia na temat pseudohodowli i tego, że rasowy kot to tylko kot z rodowodem. Ale na szczęście dzięki forom i rozmowom z hodowcami z prawdziwego zdarzenia szybko się dokształciłam :D Dlatego Hacker jest z rodowodem, a Jankes tym bardziej :D

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 09, 2003 8:07

Oj, jak dobrze, że od czasu do czasu wraca ten wątek :) Właśnie parę dni temu zaszczepiłam (po raz drugi zresztą) moje maluchy - a jest ich 6! Przed drugim szczepieniem odrobaczyłam (po raz czawrty zresztą). Acha, jeszcze dwa czekają na drugie szczepienie, bo jeden zrobił rzadszą kupkę, a drugi miał ropkę w oku, więc tych dwóch nie zaszczepiłam. Ale ponieważ już jest wszytsko Ok, dziś je zaniosę do weta. Przy okazji sprawdziłam książeczki dorosłych kotów i ze zgrozą spostrzegłam, że Frydze się szczepienia kończą (trzeba uzupełnić :? ) Przygotowałam wyprawkę dla kotki, która ma wyjść z domu pod koniec tego tygodnia (około kilograma Royala kittena, puszeczka animondy, chociaż nowa pani już ma zamrożoną wołowinkę w lodówce. Zabaweczki - dwie myszki, z grzechotką oczywiście, piórko...), umowa, "instrukcja do kota" :wink:
To tylko czubek góry lodowej - czasu i pieniędzy, jakie się wkłada w hodowlę. Więc, jak dostaję maile, w których ludzie piszą, że w ich mieście można kupić "norwegi" po 200 złotych, bezsilnie zaciskam pięści.
A.
PS.
Właśnie wczoraj skończyłam i wstawiłam na serwer całkiem nową moją stronę - zapraszam więc wszystkich :wink: http://www.agpamis.prv.pl
A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 09, 2003 8:16

Agal - masz PIEKNE koty :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro lip 09, 2003 8:17

tymczasem jednak efekt jest taki, że Agawa się nie odzywa i być może został zniechęcony świetny kandydat na kociego opiekuna dla któregoś z potrzebujących kociaków.....?
szkoda. :(
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lip 09, 2003 8:27

Olivia pisze:tymczasem jednak efekt jest taki, że Agawa się nie odzywa i być może został zniechęcony świetny kandydat na kociego opiekuna dla któregoś z potrzebujących kociaków.....?
szkoda. :(

może nie? Mam taką nadzieję... Ja zawsze mówię ludziom, którzy do mnie dzwonią (piszą) i mówią, że mają przeznaczone na norwega 500 złotych: proszę iść do schroniska (azylu) wziąć jakieś kocie nieszczęście, a te pieniążki, które pan/pani ma zostawić tam, na żywienie/leczenie przebywających tam zwierząt.

moni_citroni pisze:Agal - masz PIEKNE koty :)
Dzięki :oops:

(tfu, tfu na robala urok :wink: )
A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 09, 2003 8:29

Agal, koty są piekne!!!
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Śro lip 09, 2003 8:45

agal:)
co do kotow, to Ty juz wiesz, co o nich sadze :)

A stronka...no no...powiem tyle, ze mi sie bardzo podoba :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 09, 2003 9:03

agal pisze:
Olivia pisze:tymczasem jednak efekt jest taki, że Agawa się nie odzywa i być może został zniechęcony świetny kandydat na kociego opiekuna dla któregoś z potrzebujących kociaków.....?
szkoda. :(

może nie? Mam taką nadzieję... Ja zawsze mówię ludziom, którzy do mnie dzwonią (piszą) i mówią, że mają przeznaczone na norwega 500 złotych: proszę iść do schroniska (azylu) wziąć jakieś kocie nieszczęście, a te pieniążki, które pan/pani ma zostawić tam, na żywienie/leczenie przebywających tam zwierząt.

moni_citroni pisze:Agal - masz PIEKNE koty :)
Dzięki :oops:

(tfu, tfu na robala urok :wink: )
A.

agal, ceny kotów nie są ogłaszne w dziennikach urzędowych :wink:
dla większości 500 zł to ogromna kwota (dla mnie też niestety)
też mi wlosy dęba stanęły jak pierwsze kilka razy usłyszałam cenę za kociaka, jakiego chciała nabyć.
nie zapłaciłam za kicię tyle ile na początku naiwnie planowałam :roll: ale też nie tyle, ile mi zapodały pierwsze 3 osoby. uparłam się i szukałam.
trudno mieć pretensje do ludzi, że próbuja spełniać swoje marzenia 8)
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lip 09, 2003 9:11

Ja nie mam pretensji (jeśli to tak zabrzmiało, przepraszam). Wiem, że 500złotych to dużo (dla mnie też). Wszystkim powtarzam, że pierwszą swoją norweżkę kupiłam na raty.
A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 09, 2003 9:38

agal pisze:Ja nie mam pretensji (jeśli to tak zabrzmiało, przepraszam). Wiem, że 500złotych to dużo (dla mnie też). Wszystkim powtarzam, że pierwszą swoją norweżkę kupiłam na raty.
A.

A ja swoją korniszkę w debecik. :oops:
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lip 09, 2003 18:17

agal pisze:Wiem, że 500złotych to dużo (dla mnie też). Wszystkim powtarzam, że pierwszą swoją norweżkę kupiłam na raty.
A.


A jest to jedna z nizszych cen jakie slyszalem za rasowe kociaki... moze to zalezy od rasy?

A Twoje kociaki agal sa sliiiicznee :D , robia takie minki na zdjeciach a'la "no choc wymiziac mnie! " :D
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 67 gości