wiec tak, nie było łatwo, boroczka nie ma prawie wcale widocznych zyłek i nie lubi byc juz kłuta-ale dałysmy rade

Krew upuszczona- z morfologii wyszedł jakis potezny stan zapalny-było nawet podejrzenie ropomacicza (nie wiemy przeciez ,czy ona była ciachcana), ale potem ustała sie krew na biochemie i chociaz jeszcze nie ma wyników, to osocze(jesli czegos nie pokreciłam) było mleczne,zamiast przezroczystego.
Wetka podejrzewa b.powazny stan zapalny watroby.
Jak juz bedzie komplet badan, zamówimy specjalna karme i zobaczymy.
Moze trzeba bedzie tez zrobic test na białaczke-ale jesli wątroba wyjdzie zle-to ponoc nie ma sensu.
Biedna kicia ,kiepsko jadła przez miesiac, a potem juz zupełnie nic nie jadła-myslę,ze to jest przyczyna.Stres i strach przed innymi kotami.
Pocieszajace natomiast jest to,ze jak odniosłam ja do klatki, to poleciala chrupac suche, a potem z apetytem jadła saszetkę.
to na razie tyle- w kazdym razie kicia bedzie potrzebowała wiecej uwagi na tymczasie