Więc tak
wszystko poszło dobrze, kości w łapce bardzo ładnie się zrosły wg. Pani doktor. Wszystko powinno być ok.
Dał popalić w nocy.... nie chciał spać zamknięty strasznie się denerwował...
Usnął dopiero na spaniu mojej mamy razem z mamą oczywiście
brrrr ja to mam farta. Mam w pracy gołąbka (nie wiem co mu jest, jak otworzyłam balkon to siedział skulony, podeszłam, myślałam że ucieknie a on nic.... wziełam go do pudełeczka dałam chlebka, zjadł z ręki) narazie siedzi w pudełeczku, zobacze może mu przejdzie i odleci.... oby
Gołąbek jest u mojej koleżanki w klateczce na balkonie, skubany nie chciał odlecieć. Jutro dostanie ptasi antybiotyk (podejrzewam u niego tzw ,,kręćka,,)
Kiciuś czuje się dobrze tylko obraża się jak zakłada mu sie kołnierz.
Królcio ślicznie wraca do formy, chodzi jeszcze w kołnierzu co bardzo mu się nie podoba, ale cóż nie ma innego wyjścia bo nygus interesuje się szwami i brakiem klejnotów . Nawet warczy jak mu się nie pozwala lizać ranki....