potrącony długowłosy kotek, zostaje na stałe u mojej mamy;))

» Czw wrz 06, 2007 9:19

Są kciuki za kotusia :ok:

» Czw wrz 06, 2007 14:43

» Czw wrz 06, 2007 21:34

No i jesteśmy po operacji..... kiciuś leży teraz koło mnie i powoli się wybudza z narkozy. Więcej relacji zdam jutro bo teraz padam...

» Czw wrz 06, 2007 21:37

za kiciusia zdrowie

» Pt wrz 07, 2007 5:50

Więc tak
wszystko poszło dobrze, kości w łapce bardzo ładnie się zrosły wg. Pani doktor. Wszystko powinno być ok.
Dał popalić w nocy.... nie chciał spać zamknięty strasznie się denerwował...

Usnął dopiero na spaniu mojej mamy razem z mamą oczywiście

» Pt wrz 07, 2007 6:32

bardzo sie cieszę, że wszystko w porządku.

» Pt wrz 07, 2007 9:05

super wieści

kciuki za Kiciusia :ok:

» Pt wrz 07, 2007 10:07

Zdjęcia teraz, koniecznie!

» Pt wrz 07, 2007 10:10

będą i zdjęcia, ale nie dziś....

brrrr ja to mam farta. Mam w pracy gołąbka (nie wiem co mu jest, jak otworzyłam balkon to siedział skulony, podeszłam, myślałam że ucieknie a on nic.... wziełam go do pudełeczka dałam chlebka, zjadł z ręki) narazie siedzi w pudełeczku, zobacze może mu przejdzie i odleci.... oby

» Pt wrz 07, 2007 13:59

Czy kiciuś został też wykastrowany ?

Ten gołąbek może jest młody i nie umie latać,albo za słaby ...
Nie pokazuj kotkowi :wink:

» Pt wrz 07, 2007 15:16

Zrobiłam nowy banerek :

wystarczy skopiować to z ramki i wkleić do podpisu :ok:

Kod: Zaznacz cały: [url=http://tiny.pl/5zmk][img]http://fotoplik.pl/52g9njr.jpg[/img][/url]

» Pt wrz 07, 2007 19:14

Nie dawaj gołąbkowi chleba, ma drozdże i zakwas

Już lepiej pszenicę albo chociaż bułkę.
A maleńkiemu życzę zdrowia!

» Pt wrz 07, 2007 22:35

Gołąbek jest u mojej koleżanki w klateczce na balkonie, skubany nie chciał odlecieć. Jutro dostanie ptasi antybiotyk (podejrzewam u niego tzw ,,kręćka,,)

Kiciuś czuje się dobrze tylko obraża się jak zakłada mu sie kołnierz.

Tak kiciuś jest już bez klejnotów :twisted:

» Sob wrz 08, 2007 20:42

Tusinka pisze:
Tak kiciuś jest już bez klejnotów

Super

» Pon wrz 10, 2007 16:13

Królcio ślicznie wraca do formy, chodzi jeszcze w kołnierzu co bardzo mu się nie podoba, ale cóż nie ma innego wyjścia bo nygus interesuje się szwami i brakiem klejnotów :roll:

. Nawet warczy jak mu się nie pozwala lizać ranki.... :evil:

potrącony długowłosy kotek, zostaje na stałe u mojej mamy;))

Kto przegląda forum