Sasza['], Georg i Klemcio - zapraszamy do części II :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 03, 2007 18:07

magicmada pisze:a ten Niuniek to nie miał być tylko wakacyjny? On juz zostaje tak cichaczem??


Duży Niuńka ciężko pracusia w Irlandii. Ma kontrakt do połowy grudnia. Do tego czasu na pewno Niuniek będzie u nas, a co dalej, to ciiiii... nie wiadomo. Tak czy siak, chcemy Niuniola do tego czasu zreperować, bo jego Duży na pewno tego nie zrobi :( To nie jest tak, że Niuniol cierpi tam głód i chłód, ale jego paniuś ma, że tak powiem, nieco odmienny stosunek do zwierzaczków, niż my. Dlatego dostanie rachunek za utrzymanie i leczenie Niuńka :P będzie co płacić, bo dziś kot dostał Profender za całe 27 zł. Niestety Niuniek nie jest małym koteckiem, a wepchnięcie w niego aniprazolu uznaliśmy za mission impossible :D

Krew nie pobrana :( Jakaś !@#$%^ , która teoretycznie przyszła w odwiedziny do psa w szpitaliku, ukradła Ewie telefon i nie było kontaktu z labem. Może w piątek. Chłopaki dostali po działce aniprazolu, będziemy wpychać jutro i pojutrze :strach:

a za chwilę postaram się podłączyć nowy aparacik do starego, ale zreperowanego komputera i .... zarzucę Was fotkami :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 03, 2007 18:10

zarzucaj :mrgreen:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon wrz 03, 2007 19:40

Czekamy na foteczki życząc jednocześnie by złodziejom uschły łapska :evil:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto wrz 04, 2007 9:40

nie będzie fotek :twisted:

nie umiem zainstalować tego cholernego aparatu... moze dziś mi się uda, bo wczoraj straciłam półtorej godziny, po czym komputer najpierw i tak nie wiedział, co to mu zostało podpięte, a później stwierdził, że: "tak ! to jest aparat fotograficzny ! hurrra ! ale nie wiem jaki :? "

:twisted: :twisted: :twisted:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 10:23

Jeeejuuu, a ja się już tak napaliłam na te nowe fotki :twisted:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto wrz 04, 2007 16:56

Łeeeee! Dzwoń po informatyka! Ja te fotki MUSZĘ zobaczyć :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto wrz 04, 2007 20:41

po wielu bojach - SĄ :D są fotki :D
bardzo proszę podziwiać, zwłaszcza, że fotograf ze mnie kiepski :oops:

Georg się czai
Obrazek

Georg się myje
Obrazek

Georg się myje... bardzo :lol:
Obrazek

Niuniek... hm... miauczy :?
Obrazek

Niuniek... wcale nie rzyga, on się pasie czystą trawką :D
Obrazek

i Niuniol-Dyrektor (to już w domu)
Obrazek



wszyscy pewnie czekają na zdjęcia Puchatego... no dobra... ;)

Klemens wakacyjny
Obrazek

Klemens odpoczywający
Obrazek

Klemcio na drzewie 8O
Obrazek


i "Klemensowa noga" czyli "Makro. Jak działa?"
Obrazek
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 05, 2007 7:57

Kapitalne zdjęcia!!! Klemens ma tak cudne pycho, że normalnie tylko całować te "rudości". :love: . Łomatko, pewna jesteś, że Georg poluje na pierwszym zdjęciu? :twisted: . Wydaje mi się, że raczej się leniwie :twisted: :twisted: :twisted: rozgląda. Ale cudo!!!! Niuniol-Dyrektor na skórznym fotelu powalił mnie na kolana - może było słychać :roll: . Cudne, cudności!!!!!!!!!!
Marcelibu
 

Post » Śro wrz 05, 2007 8:39

ale slicznosci na tych zdjeciach... noga mnie po prostu rzucila na kolana :wink:
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 05, 2007 8:54

Jakie cudne, szczęśliwe koty :D Jeden śliczniejszy od drugiego :1luvu:
Makro też działa bez zarzutu :wink:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro wrz 05, 2007 10:31

bechet pisze:Jakie cudne, szczęśliwe koty :D


żebyś wiedziała, jak bardzoone są tam szczęśliwe :roll:
naprawdę żałuję - choć to mało popularny na forum pogląd - że nasze koty nie mogą być wychodzące, że nie mieszkamy na ranczu na stałe :(
na wsi co rano, kiedy tylko podchodzę do drzwi, chłopaki wyglądają jak Muzykanci z Bremy :D stoją jeden na drugim, byle tylko być pierwszym, byle nos przy szparze trzymać i natychmiast wyskoczyć, jak tylko drzwi się uchylą. A że drzwi otwierają się do środka, to... :lol:
wypadają na schody i nagle jakby w ścianę walnęły. Bo to już ! są na zewnątrz, hurrra ! Nie ważne, że stoją tylko pół metra od drzwi, ale na zewnątrz :D
W ciągu dnia każdy przychodzi do domu kilkakrotnie, sprawdza czy liczba dwunogów się zgadza, napije się trochę wody, i z powrotem na trawkę :)

No i przebój, kiedy staję na schodach i wołam. U nas trawa nie koszona, rośnie sobie samopas, więc - małych w końcu - kotów nie widać.
Drę się więc jak opętana, rozglądam, i nagle, spod siatki po przeciwnej stronie (będzie jakieś 70 m), odrywa się puchata kulka i leeeeciiii, przez tę trawę, aż ziemia dudni :lol:
Raz scenę obserwowała koleżanka bojąca się panicznie kotów, nie lubiąca ich i ogólnie o przekonaniu, że koty są wredne i głupie.
I zdziwienie: "Ty, on tu leci... reaguje na wołanie??? 8O "
:lol:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 05, 2007 10:38

Inga, nie masz mało popularnych poglądów. Ja też bym bardzo chciała aby moje koty były wychodzące i zdaję sobie sprawę, że byłyby wtedy szczęśliwsze. Tyle, ze w naszym przypadku to kompletnie niemożliwe :(
Niestety trzeba wybierać, więc wybieram bezpieczeństwo.
Ale bardzo zazdroszczę wam możliwości "wyhasania" kotów na ranczu. Kto wie, może kiedyś dostanę takie w spadku po nieznanym, dalekim krewnym? :wink:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw wrz 06, 2007 9:23

najpierw się o fotki proszą, a potem nie oglądają :? trzy Cioteczki zajrzały popodziwiać chłopaków, a reszta gdzie? :twisted: ;)

Niuniol leje :( zasikał nam obie już skórzane kanapy... w dodatku ostatni urobek swojego pęcherza, nie wiem jak, ale wcisnął (może raczej "wlał") między siedzisko i oparcie :twisted: dwa dni nam śmierdziało, nie mogliśmy zlokalizować. Przez przypadek dopiero TŻ stwierdził, że coś jakby mokro na podłodze :roll: dobrze, że ta akurat kanapa na kółkach...

Chyba trzeba będzie łapać siuśki. Kompletnie nie wiem jak. Niuniek nie korzysta z kuwety przy nas, nie wiem czemu, ale przez te ponad dwa miesiące nie przyłapałam go w toalecie... załatwia się w nocy, albo jak nikogo nie ma. W dodatku do krytej kuwety :roll: mam zdjąć budkę? a jak zacznie po kątach nie tylko sikać? :strach:
I te badania krwi... nie mam pomysłu jak go spacyfikować, on bardzo się boi weterynarza, panikuje, wyrywa się, nie wiem... :( a zrobić coś muszę, bo widzę, że TŻ zaczyna tracić cierpliwość :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 06, 2007 9:34

Można by wycisnąć siku u weta, ale to cholernie stresujące ( i pewnie nieprzyjemne :? ) dla kota... No bo spać "pod kuwetką" :roll: .Ten Niuniol to "cfana bestia" swoją drogą 8) .
Na badania krwi - nie mam pomysłu. Ja, Tego w Czarnym Fraku, biorę na "rympał" i nie ma pomiłuj. Ehhh...
Marcelibu
 

Post » Czw wrz 06, 2007 9:45

Też bym go spacyfikowała siłą. Można by podać jakiś "przytłumiacz", ale większość z nich może zafałszować wyniki krwi, więc to tylko po uzgodnieniu konkretnego środka z konkretnym wetem.
Co do siuśków, to nie wiem. Łapanie ich kotu lejącemu w krytej kuwecie marnie widzę.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, zuzia115 i 57 gości