ALARM!!!DWA TYGODNIOWE KOCIAKI...już u Katya..foty str.2!!!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto wrz 04, 2007 14:49

dobrze, że Kelko je znalazła, że zbadał je weterynarz i że mają zastępczą mamę
ja aż sie boję wrzucać śmieci do śmietnika, zawsze najpierw słucham :roll:
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 15:10

a nawet nie wiecie jak ja się ciesze...już mi cos tłukło sie po mojej głupiej głowie :wink:
to jeszcze kciuki potrzymam coby mamka przyjeła malunie.. :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 15:28

dorcia44 pisze:już mi cos tłukło sie po mojej głupiej głowie :wink:

Dorcia, Ty nie kombinuj... 8) :twisted: :wink:


strasznie się cieszę, że maluchy będą miały zapewnioną opiekę zastępczej mamusi :)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 16:04

Kociaczki są już u mnie.
Trochę je nakarmiliśmy, ale ja nie mam pojęcia ile taki jeden kociak powinien zjeść mleczka.
Ponadto w tym mleczku (Kitty Milk) nie ma ani buteleczki ani nawet miarki. Teraz maluchy śpią na termoforku pod kocykiem.
Czy po jedzeniu trzeba im masować brzuszki? Proszę o rady!
Obrazek

katya

 
Posty: 146
Od: Pon wrz 04, 2006 21:08
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 16:09

♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 16:47

Dzięki!!!
Obrazek

katya

 
Posty: 146
Od: Pon wrz 04, 2006 21:08
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 18:00

Żeby kotka nie odrzuciła małych trzeba je wysmarować jej moczem. czyli zmoczonym żwirkiem z kuwety.

guga13

 
Posty: 130
Od: Czw maja 18, 2006 21:01
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto wrz 04, 2007 18:38

Wreszcie dotarłam, oporządziłam swój inwentarz i nawet mi kompa uruchomili :wink:
Moriaa i Katya, ogromne dzięki za pomoc - jesteście fantastyczne!
Mam nadzieję, że maluchy wyjdą jakoś na prostą.
Ja teraz mam taką manię, że nie mogę spokojnie przejść obok pudeł kartonowych - nie odejdę bez sprawdzenia, czy tam nie gmera się coś żywego...

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 18:48

Było siusiu.

Obrazek

Obrazek
Obrazek

katya

 
Posty: 146
Od: Pon wrz 04, 2006 21:08
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 19:18

Boszzzz.....jakie cuuudne gluciorki:)
Oby wszystko było dobrze. Kasiu, dziękuję!!!
ObrazekObrazek

Moriaaa

 
Posty: 283
Od: Pon maja 15, 2006 14:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 19:40

Kotki-śmiesznotki :)
Katya, ale masz fajną rodzinkę - strasznie Ci zazdroszczę, bo moi patrzą na mnie co najmniej dziwnie, jeśli robię coś dla zwierzaków

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 21:39

Moriaaa - a Tobie mało włochaczy? 8O
Kelko=Ikotipies, moi też są czasem dziwni, uwierz ;)
Gluty zjadły, zesikały się i śpią.
Obrazek

katya

 
Posty: 146
Od: Pon wrz 04, 2006 21:08
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 21:47

:D To matko karmiąca noc niesprzespana Cie czeka ...
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto wrz 04, 2007 22:24

katya pisze:Kociaczki są już u mnie.
Trochę je nakarmiliśmy, ale ja nie mam pojęcia ile taki jeden kociak powinien zjeść mleczka.
Ponadto w tym mleczku (Kitty Milk) nie ma ani buteleczki ani nawet miarki. Teraz maluchy śpią na termoforku pod kocykiem.
Czy po jedzeniu trzeba im masować brzuszki? Proszę o rady!


ja robilam tak na czuja, zeby bylo dosc geste.
Mam nadzieje, ze nie bedziesz musiala interweniowac. Ale jakby co to podam co robilam jak drugiego dnia mial biegunke. Mleko robilam na glutkach z siemienia lnianego. i karmilam strzykawka, tak w gruncie rzeczy bylo mi najwygodniej. Chociaz jak Szeryf byl juz wiekszy to pil z butli.Do pielegnacji drugiej strony kota najlepiej mi sie aprawdzal taki cienki, byle jaki papier toaletowy. Do normalnego uzytku byl srednio przydatny, bo sie rozlazil ale do kociej pupki byl super.
Doszlam do takiej wprawy, ze pod szalem w ciagu 25 minut jazdy autobusem do pracy obrabialam obie koncowki przewodu pokarmowego i nikt w autobusie nie wiedzial co sie dzieje pod szalem (no chyba, ze malcowi udalo sie aromatycznego kupala strzelic, ale to zawsze mozna bylo na niewychowanego pasazera przerzucic:)). i do pracy przyjezdzal prosto do szuflandii na dluga drzemke:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 05, 2007 7:50

Jak miewa się matka karmiąca i gluciątka?
Przypomina mi się odchowywanie mojego psa, który wprawdzie był nieco starszy, ale przez pierwszy miesiąc nadawał się na intensywną terapię. Po paru dniach miałam już zegar w głowie, jak prawdziwa matka karmiąca :wink:

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], zinco, zuzia115 i 448 gości