ŁÓDŹ-Achilles...Znowu w domu...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 02, 2007 21:51

marcjanna, to Ty też jesteś ciągle na etapie oswajania z Panem KOTem?

nata od jadzi

 
Posty: 100
Od: Pon sie 13, 2007 9:54
Lokalizacja: z Łodzi

Post » Nie wrz 02, 2007 22:00

nata od jadzi pisze:marcjanna, to Ty też jesteś ciągle na etapie oswajania z Panem KOTem?


No tak, 3 miesiące to trwało, a szacowałam, że będzie pół roku :lol:
Pan KOT jest jeszcze płochliwy dośc mocno, ale Niuniek i Lilka skutecznie go oswajają :lol:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Nie wrz 02, 2007 22:01

Dopiero miałam okazję tu zajrzeć (awaria kompa),
bardzo, bardzo się cieszę z tych wspaniałych wiadomości!!!
Martwiłam się przeokropnie czy uda się złapać Lesia.

nicol

 
Posty: 43
Od: Czw sie 09, 2007 23:37
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie wrz 02, 2007 23:00

Obrazek

Obrazek

Obrazek

gdyby ten gamoń wiedział ile osób tu się o niego martwiło... ;)

marcjanna, a czy Pan KOT też był w klateczce? ja jeszcze nie rozumiem wszystkich zachowań Lesia... np to że jak podchodze do klatki, to czasem na mnie syczy - ja i tak wtedy wkładam mu łapę żeby powąchał, głaszczę go i już jest ok. poza tym, jak widać, Lesio to straszny pieszczoch, ale czasem jak go wyjmę i trzymam w łapkach, to pokłada tak uszy po sobie i patrzy jak pierdółka mała, tak jakby się bał... mimo że mruczy i się tuli. a jak kieruję go w stronę klatki, to wyrywa się strasznie i drapie żeby już do niej wejść. jakieś interpretacje? :)

nata od jadzi

 
Posty: 100
Od: Pon sie 13, 2007 9:54
Lokalizacja: z Łodzi

Post » Pon wrz 03, 2007 8:24

nata od jadzi pisze: na 99,9% Lesio nie musi już szukać domu... :oops: jak już skończy się etap klatkowy, to zaczniemy puszczac Lesia luzem po domu i zobaczymy jak tam stosunki z resztą towarzystwa... ale szczerze mówiąc nie ma innej opcji - musi być dobrze ;)


aaaaaaaaaaaaaaa :dance: :dance2:
ja przypuszczałam, byłam pewna na 99,9% ;) że tak będzie :lol: cieszę się bardzo :D a Lesio się przyzwyczai, zobaczycie, dziewczyny :ok: :ok: :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 03, 2007 9:03

nata od jadzi pisze:marcjanna, a czy Pan KOT też był w klateczce? ja jeszcze nie rozumiem wszystkich zachowań Lesia... np to że jak podchodze do klatki, to czasem na mnie syczy - ja i tak wtedy wkładam mu łapę żeby powąchał, głaszczę go i już jest ok.


Pan KOT nie miał klatki, za to dostał do dyspozycji wersalkę (skrzynię) i tam spędzał całe dnie i prawie całe noce. Na początku wychodził tylko w nocy zjeść, właził na parapet, kontrolnie popatrzył czy autobusy jeżdżą i wracała do wersalki.
O dotknięciu nie było mowy - chyba, że chciało sie rękę stracić :evil:
O patrzeniu na niego też nie było mowy, ani wyciąganiu ręki do powąchania - syczał i rzucał się z zębami!
Do weta poszliśmy dopiero po 2 miesiącach, jak już trochę sie do nas przyzwyczaił. I wetka stwierdziła, że on po prostu śmiertelnie sie boi! Dziś też czasem kładzie uszy, ale jak chce się miziać to sam przychodzi (a ostatnio chce sie miziać prawie non stop :lol: ) Ten lęk to po prostu kwestia czasu. A do klatki ucieka, bo to jego rewir, jego teren, jego bezpieczeństwo.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pon wrz 03, 2007 10:56

Lesio rulez :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon wrz 03, 2007 11:17

Lesiek w domu :) 3mamy kciukole , pozdrawiawiamy i miziaki do przekazania

((( nieśmiała prośba , dwa kiciulce szukają domostwa, ręce potrzebne do hoopsania wątku co czas jakiś, gdyby ktoś miał wolną chwilę ...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=65084&postdays=0&postorder=asc&start=0

Bo im więcej Kłaczastych znajdzie chałupę tym świat lepszy będzie prawda ?:) ))

Pozdrowienia

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon wrz 03, 2007 13:28

Lesio zostaje?!?! Czyli jednak oczyska zaczarowały? Tak się cieszę, wreszcie mały ma domek!!! A na tym ostatnim zdjęciu to ma taki cudny różowy nosiu... Bardzo się cieszę :D :D :1luvu:

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon wrz 03, 2007 13:57

no pewnie że zostaje, jak mogłabym takie cudo oddać? :)

P.S. Lesio już bezjajecznik :>

nata od jadzi

 
Posty: 100
Od: Pon sie 13, 2007 9:54
Lokalizacja: z Łodzi

Post » Pon wrz 03, 2007 14:10

Hie hie no i good :)

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon wrz 03, 2007 14:44

nata od jadzi pisze:Obrazek

to zdjęcie tak wiele mówi o miłości Naty do Lesia
bardzo się cieszę, że Lesio zostaje u was :)
i poproście zwierzaki, żeby się z nim zaprzyjaźniły :)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 03, 2007 17:11

nata od jadzi pisze: na 99,9% Lesio nie musi już szukać domu... :oops:

Aaaaaaaaaaaaaaa :D
To ja sobie potrzymam, żeby z tych 99,9% zrobiło się 101% :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon wrz 03, 2007 21:01

:1luvu:

nata od jadzi

 
Posty: 100
Od: Pon sie 13, 2007 9:54
Lokalizacja: z Łodzi

Post » Śro wrz 05, 2007 18:22

Lesiak pozdrawia wszystkie cioteczki z moich kolan :)

nata od jadzi

 
Posty: 100
Od: Pon sie 13, 2007 9:54
Lokalizacja: z Łodzi

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd, pibon i 27 gości