Łapanki Anielewickie ;) Pieguski mają domki! Warszawa KLIF

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 03, 2007 5:56 Łapanki Anielewickie ;) Pieguski mają domki! Warszawa KLIF

Na razie zawieszamy ;)

ale trzeba jeszcze wyłapać 2 kocice + kocur + coś tam ;)

kociaków niet 8)
i mam nadzieję że to już końcówka ;)


--------------------------------------
Powyżej aktualności 8)
--------------------------------------

Aia pisze:
w piwnicy jest jeszcze karmiąca kocica z trójką, na razie zdrowych, kociaków. buraski prześliczne :)
będą do oddania za ok. 2 tygodnie (teraz jeszcze za małe) więc
POTRZEBUJEMY DOMKÓW TYMCZASOWYCH DLA NICH!!!


zgłaszać się, kto bure ciasteczka chce :D
Obrazek


Kto chce? Kto chce! :D Chrupiące Ciasteczka, jeszcze ciepłe :twisted: prosto z pieca! :lol: :wink:
kto się skusi? :P nawet dowieziemy pod sam dom... za darmo! 8) :twisted:

do jednego dokładamy dwa gratis :twisted: :lol: :wink:

maleństwa są koloru marmurkowatego, cętkowanego... chyba nie będą takie zwyczajne bure ;)
(w piwnicy było ciemno, dopiero na zdjęciu wypatrzyłam 8) )


------------------------------


Klif -> blisko Arkadii -> koło Mostu Gdańskiego -> Metro "Dworzec Gdański"

Kilka dni temu byłam z Kociareczką na rozwieszaniu ogłoszeń o zaginionej kotce - Fuksi

przy okazji odkryłyśmy dwa miejsca przebywania okolicznych kotów (wklejam post napisany w wątku Fuksi) :

pogadałyśmy z karmicielką z bloku ul. Anielewicza 26b. (to chyba jedyny blok z otwartym okienkiem)
karmią tam koty ok. godziny 17:00 w piwnicy i o 17:30 na zewnątrz...

jest tam bura kocica karmiąca... kociaki mają teraz góra miesiąc.
jest też kociak już samodzielny, czarna koteczka - oswojona :) (szuka domu!!!)
inne kociaki też są w miarę oswojone... i też domy (przynajmniej tymczasowe) potrzebne... :(
mam tel. i adres do karmicielki...

trzeba zebrać się na łapankę! tam jest podobno 30 kotów niekastrowanych!
(w tym przynajmniej połowa kocic + kociaki)


talony się załatwi. (ale jak ktoś ma na zbyciu - to byłabym wdzięczna ;) )

potrzebny tymczas dla kociaków!!! (za odrobaczenie + odpchlenie i karmę mogę zapłacić :roll: )
i ręce do pomocy!!! błagam... choć godzinka czasu.... :(


w bloku ul. Niska.... 16 albo 26 lub 29 (nie pamiętam, zaprowadzę)
jest kociak marmurek!!! kocurek, 3 miesięczny, dzikawy trochę, ale nie tak bardzo :)
kociak ma takie nietypowe oczy - coś z brytyjskiego? :roll: 8)
i jego siostra/brat całe czarne... OBA ZDROWE!!!
i mamuśka - czarno-biała, najbardziej oswojona. ją już można łapać (tylko ludzie do pomocy potrzebni!!!)

[Kociareczka ma ich zdjęcia :) - wkleisz? 8) ]

jest tam jeszcze buras... chyba kocur, ale to trzeba sprawdzić. bo jak kotka - tniemy.
okienko jest otwarte, piwnice też otwarte... więc prosto złapać :)


i ogólnie jest tam (w tej okolicy) pełno niepokastrowanych kotów :roll:

BŁAGAMY!!! POTRZEBNA POMOC W ŁAPANIU!!! I WIĘCEJ KLATEK-ŁAPEK (mamy jedną)
I TYMCZASY DLA KOCIĄT. ALBO PRZYNAJMNIEJ KTOŚ, KTO BY MÓGŁ ZDJĘCIA KOCIAKOM POROBIĆ!

POTRZEBNY TEŻ SAMOCHÓD DO PRZEWOZU DZIKICH KOTEK NA STERYLKĘ!



Ja mam czas w każdy weekend i popołudniami w tygodniu. Kociareczka chyba tylko w weekendy.
I tak trzeba chyba się tam (na Anielewicza 26b) zaczaić tak koło 16, bo o 17 już koty regularnie jeść dostają.
karmicielki pomogą! :) tyle, że one ani klatek-łapek, ani doświadczenia nie mają.
kociaki są do schwytania w ręce - żaden problem 8) - tyle, że tymczasu brak :roll:


Prosimy! 8)





a co do fragmentu mojego i Aii posta:
*anika* pisze:a w takiej budce - domku przy Klifie (na tyłach) takim zrobionym specjalnie dla kotów...
... jest zdrowy, dziki, rudo-biały, pełnojajeczny kocur (aż prychał na nas :twisted: )
i jest niestety koteczka szylkretka z chorym okiem! z oka coś wycieka, ma takie zaklejone, małe... ono nie było zszywane, więc i nie jest wykastrowana i trzeba się tym okiem zająć... :roll:

Aia pisze:Na Esperanto bedę 5 (na chwilę) i 10 września
więc sie rozejrzę :)
niestety w dzień, więc fuksię ciężko będzie spotkać
ale spróbuję zrobić zdjęcia tym 2 burym kotkom które pojawiają sie w kociej chatce obawiam sie że ludzie mogą je mylić z Fuksiarą :?

*anika* pisze:
a w takiej budce - domku przy Klifie (na tyłach) takim zrobionym specjalnie dla kotów...
... jest zdrowy, dziki, rudo-biały, pełnojajeczny kocur (aż prychał na nas :twisted: )


kocur jest dziki
(uwaga karmicielki z którą rozmawiałam)
z tego co mówiła tylko niechętnie podchodzi do jedzenia i nie szuka kontaktu ludzi... szkoda bo przystojny :wink:
i fakt pełnoojajeczny :roll:

i jest niestety koteczka szylkretka z chorym okiem! z oka coś wycieka, ma takie zaklejone, małe... ono nie było zszywane, więc i nie jest wykastrowana i trzeba się tym okiem zająć... :roll:


Szylkretka jest już wiekową kotką
karmicielka mówiła że robi za babkę-niańkę dla obcych kociąt (swoich nie ma)
oko straciła jak była kocięciem - pozostał tylko oczodół, więc nie jest to świerze zranienie...
ale była tam TRI (choć ostatnio zdarzyło jej sie zniknąć i nie wracać - nie wiem czy sie pojawiła)
niesterylizowana - podbno bardzo produktywna :? ostatnio miała 6 czy 7 kociaków (wszystkie nieżyją)


Pozdrawiam
i mam nadzieję że Fuksia jeszcze sie znajdzie...

Aia


Aia, znasz tamte okolice? :) znasz karmicielkę? ;) (nie wiedziałam 8) )

co do szylkretki - tak te oko wyglądało... na pewno nie było szyte, bo było trochę "otwarte", chociaż mogło mi się wydawać ;) ale ja kotkę z zaszytymi oczami widziałam ;) coś tak jakby łzawiło... ale dokładnie nie widziałam, bo kotka dzika i się z bliska pokazać nie chciała ;) (widziałyśmy ją z odległości pół metra przez szparę w budce)


a trikolorka - jak się pojawi, wypadałoby złapać :roll:


ale ja tych okolic w ogóle nie kojarzę... pierwszy raz tam byłam...
dlatego też proszę o pomoc ;) (a może przynajmniej ktoś z forum wie przy których blokach są koty, gdzie mieszakją karmicielki... lub cokolwiek, co by nam pomogło...)
Ostatnio edytowano Wto lis 15, 2011 23:25 przez *anika*, łącznie edytowano 22 razy
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 03, 2007 11:44 re

Witam, w tamtych okolicach sa straszne ilosci kotów bo karmicielki b. starsze panie sa przeciwne sterylizacji chore to jest!!! Po drugiej stronie ulicy przy komisariacie policji Karmelicka róg dzielnej z tyłu za komisariatem sa całe tabuny kotów nie wiem czy ktos ich karmi widziałam niedawno 6 maluszków z matka strasznie drapiacych sie. Chcialam postawic wode dla tych kotów to obrzydliwa baba z parteru zabroniła bo powiedziała ze to jest wspólnota i ona nie pozwala to poszłam na zaplecze komisariatu a tam za parkanem na terenie administracji - nie wiem czy oni wiedza o tych kotach było w lipcy 18 kotów dorosłych. 2 tygodnie temu byłam to dowedziałam sie ze małe kotki zgineły a matka ma nastepne. Pytałam sie jednej pani czy one sa dokarmiane powiedziała ze nic jej nie wiadomo. Koty ujrzłam bo szłam do osrodka dla niepełnosprawnych na Dzielną.

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon wrz 03, 2007 11:53 Re: POTRZEBNA POMOC W ŁAPANIU + klatki-łapki i DT. okolice K

*anika* pisze:ALBO PRZYNAJMNIEJ KTOŚ, KTO BY MÓGŁ ZDJĘCIA KOCIAKOM POROBIĆ!


w niczym innym pomóc nie mogę...
ale zdjęcia mam porobione niektórym kotom (te co najczęściej bywają pod kocią chatką) - o tych o których mowa szylkretka i TRI i rudy - wstawię jak będzie potrzeba...
w razie czego służę aparatem




Ja mam czas w każdy weekend i popołudniami w tygodniu. Kociareczka chyba tylko w weekendy.
I tak trzeba chyba się tam (na Anielewicza 26b) zaczaić tak koło 16, bo o 17 już koty regularnie jeść dostają.
karmicielki pomogą! :) tyle, że one ani klatek-łapek, ani doświadczenia nie mają.


z łapaniem kotów dorosłych za bardzo dużo nie miałam, bardziej kocięta :roll:
ale w razie czego pomóc mogę



Aia, znasz tamte okolice? :) znasz karmicielkę? ;) (nie wiedziałam 8) )


No właściwie to nie znam...
w tamytch rejonach podwyższam sobie wykształcenie :wink:
a poza tym tyle co z poszukiwań Fuksi
(kilka razy po pare godz tam sie pokręciłam :roll: )
znam to i owo
karmicielkę spotkałam: starsza pani w grubych okularach - karmi co drugi dzień o 20 zaczyna ok 22 kończy 8O :) - wiem gdzie kładzie żarcie bo jej towazyszyłam, wiem w którym bloku mieszka nie znam nr mieszkania :? , do sterylizacji kotek: jest za tym - kilka chyba 3 lub 4 było już łapane i cichane przez jakąś fundacje

co do szylkretki - tak te oko wyglądało... na pewno nie było szyte, bo było trochę "otwarte", chociaż mogło mi się wydawać ;) ale ja kotkę z zaszytymi oczami widziałam ;) coś tak jakby łzawiło... ale dokładnie nie widziałam, bo kotka dzika i się z bliska pokazać nie chciała ;) (widziałyśmy ją z odległości pół metra przez szparę w budce)


zgadza sie kotka nie miała zaszywanego tego oka
jest tam po prostu otwarty, pusty oczodół
ale z tego co wierzyć karmicielce zranienie to było już kilka lat temu kiedy kicia była jeszcze dzieckiem


a trikolorka - jak się pojawi, wypadałoby złapać :roll:


to napewno
ale zdawiskowo piękna kocica :love:
jak sie pozbieram to wstawię zdjęcia które mam



ale ja tych okolic w ogóle nie kojarzę... pierwszy raz tam byłam...
dlatego też proszę o pomoc ;) (a może przynajmniej ktoś z forum wie przy których blokach są koty, gdzie mieszakją karmicielki... lub cokolwiek, co by nam pomogło...)


na tyle co będę mogla to pomogę

na teraz 5 i 10 będę w tamtych okolicach
wrzesień na razie mam wolny
Ostatnio edytowano Pon wrz 03, 2007 13:44 przez Aia, łącznie edytowano 1 raz

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon wrz 03, 2007 12:36

hmm... to szykuje się niezła akcja... :roll: ale żeby aż tyle kotów niepokastrowanych w jednym miescu było? 8O :roll:


karmicielka z Anielewicza 26b nie jest przeciwna kastracji ;) na szczęście...
powiedziała że "proszę bardzo" 8) i żebyśmy maluszkom domów poszukały...
więc chętna do pomocy :) (tyle że ona ma z 70-80 lat, więc nie bardzo się nadaje do "łapanek" :roll: :wink: )

spotkałyśmy ją przypadkiem, jak chciałyśmy zapytać czy nie widziała Fuksi...
i wtedy okazało się, że ona karmi tu koty...



Aia, zdjęcia trikolorki na pewno się przydadzą (żebym wiedziałą jak ona wyglada)

a co do zdjęć kociaków "u karmicielki" w piwnicy...
dam Ci jej adres i telefon na pw, zadzwoń, to jeśli będziesz mogła, się umówicie ;)
(najlepiej żeby było wiadomo jakiej płci, w jakim wieku... czy zdrowe...
i duuużo zdjęć 8) )

Aia - dzięki za pomoc :)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 03, 2007 12:48

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek



A więc tak:
1,2 i 3
czarny gang :wink: z kociej chatki
(mnogo czarnych, za jednym razem naliczyłam 5 różnych, ile w rzeczywistości jest nie mam pojęcia - troszkę trudno rozróżnić :roll:
jedna kotka ma teraz dwójkę (miała jakieś kilka tyg temu...) czarno białych kociąt (podobne do kota na 1szym zdjęciu) śliczności - kociaki malutkie ~~2 mieś, do mnie prawie podeszły na wyciąfnięcie ręki - karmicielka dosyć niechętna aby sie ich "pozbyć" i znaleźć im domy :? wolałaby aby zostały tam gdzie są :? - to dość nietrafny pomysł bo kociaki bawią sie na parkingu...

4
jakiś buro-biały - widziałam raz, kot z budowy

5
niekastrowany kocur, o którym była mowa:), nieufny

6,7
szylkretka - stara kotka bez oka, aktualnie opiekuje sie dzieciakami czarnej z chatkowego gangu

8,9 i 10
TRI :1luvu: - piękna, produktywna, kociaki rodzi w hurtowych ilościach, ostatnio 7 - żadno nie przeżyło :( , zniknięta - nie wiem czy się pokazała od tamtego czasu
było więcej trikolorek i rudych, ale podobno wszystkie zginęły...

Jest kilka czarno-białych (3 dorosłe na pewno w tym jeden stary kocur)

informacje mam od karmicielki z bloku przy chatce (tego wysokiego nr sprawdze)

ja na podwórkach w głąb Anielewicza widziałam jeszcze masę kotów
bure szylkretki, buro-białe, marmurki, czarne, masę czarno-białych

dużo :?
w każdym razie dużo :(
Ostatnio edytowano Pon wrz 03, 2007 19:02 przez Aia, łącznie edytowano 9 razy

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon wrz 03, 2007 12:54

*anika* pisze:hmm... to szykuje się niezła akcja... :roll: ale żeby aż tyle kotów niepokastrowanych w jednym miescu było? 8O :roll:


jak dla mnie przerażające iloci :(
a koty PIĘKNE
miałam okazję je obserwować kiedy wracałam w zimę z uczelni, stojąc na przystanku miałam widok na jedno z podwórek, gdzie ładnie tri i rude sie bawiły

karmicielka mówiła że ktoś już sie zajmował tymi kotami :? jakaś fundacja i 3-4 kotki z małymi zostały przewiezione do Konstancina... matki posterylizowane i wypuszczone



a co do zdjęć kociaków "u karmicielki" w piwnicy...
dam Ci jej adres i telefon na pw, zadzwoń, to jeśli będziesz mogła, się umówicie ;)
(najlepiej żeby było wiadomo jakiej płci, w jakim wieku... czy zdrowe...
i duuużo zdjęć 8) )

Aia - dzięki za pomoc :)


ok
tyle ile będę w stanie pomogę :)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto wrz 04, 2007 14:36

podniosę sobie :roll:

naprawdę nikt nie może?


orientuje się ktoś jak działa straż dla zwierząt? akurat mam koleżankę, która jest tam wolontariuszką i jutro będzie, to się spyta czy im nie można kociaków wcisnać :roll: ale może ktoś wie? a w Warszawie jest jeden odział? czy kilka miejsc? podobno "teraz nie ma tam zwierząt" (wszystkie pooddawane... więc może miejsce by było... :roll: )
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 15:22

Anika ilośc jest przerażająca... :? mam nadzieje że wam sie uda...chociaż po części... pomóc niestety nie mam jak.. :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 15:39

dorcia44 pisze:Anika ilośc jest przerażająca... :?

ehh... wiem...

jak tam byłyśmy z Kociareczką, to w ciągu chyba dwóch godzin (nawet nie całych, bo jeszcze długo chodziłyśmy po miejscach "odkoconych". a w sumie byłyśmy tam nie więcej niz trzy godziny) wydziałyśmy... z 10 kotów, jak nie więcej :( a to były tylko koty, które "tak sobie przechodziły"... nie zaglądałam już do piwnic... nie próbowałam wypatrywać ich w krzakach... te co widziałam po prostu rzucały się w oczy :roll: (na szczęście połowa z nich to kocurki... i te dorosłe, znaczy się wszystkie co wtedy widziałysmy, były na pierwszy rzut oka zdrowe...)
dorcia44 pisze:mam nadzieje że wam sie uda...chociaż po części...

też mam nadzieję :roll:
dorcia44 pisze:pomóc niestety nie mam jak.. :cry:

ja wiem...
Ty i tak jesteś :aniolek: :wink:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 15:55

1. mam łapki i doświadczenie i talony.

2. potrzebny TYLKO kierowca, który zawiezie koty na Ursynów i potem je (kocury następnego dnia lub po 2 dniachm kotki po ok. tygodniu) odwiezie.

3. kociąt nie wezmę :twisted: mam i tak do zgarnięcia od cholery i ciut ciut :roll:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 15:55

:oops:


ale wiesz mam kaltke taką jak na królika jak by sie nadała .... :lol:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 16:24

jopop pisze:1. mam łapki i doświadczenie i talony.


:1luvu:

jopop pisze:2. potrzebny TYLKO kierowca, który zawiezie koty na Ursynów i potem je (kocury następnego dnia lub po 2 dniachm kotki po ok. tygodniu) odwiezie.


kierowca, taaak? hm... myślę właśnie... zapytam kilku osób czy by się nie poświęciły ;)
(ale samóchód mały, 2-drzwiowy, niby 4 osobowy...
jakby się uprzeć, można tam na raz wcisnąć dwie klatki łapki i transporter na kolanach ;)
tylko problem z czasem :roll: )

tyle że termin trzeba by ustalic jakis :wink:
moze sobota, niedziela? bo Kociareczka nie może w tygodniu, a wiecej rąk do pomocy na razie nie ma ;)


jopop, a Ty masz czas żeby je któregoś popołudnia ze mną/z nami (?) połapać? :wink: :)

karmicielka powie, które to kocury, które kocice karmiące... może zgarnąć kociaki w rękę, jak coś...
jopop pisze:3. kociąt nie wezmę :twisted: mam i tak do zgarnięcia od cholery i ciut ciut :roll:

;) trudno 8)

co do kociaków... :roll: mam nadzieję, ze do tej strazy dla zwierzat się wciśnie... (w co wątpię :roll: )
ale nawet jesli, to nie wiem co z tą karmiącą kotką... bo maluchy mają teraz raczej nie więcej niz miesiąc...
bo wiem, ze dzikiej kocicy z małymi nie chcą (w strazy) a nie ma co ich teraz rozdzielać... bo za młode
ale zostawić też nie "wypada", bo z tego co karmicieka mówiła, małe mogą mieć katar koci...

wiem, że na pewno tak "na juz" do cięcia jest matka tych dwóch 3-mc kociaków, czarnego i marmurka (nieziemski jest 8) )
kotka jeszcze szczupła jest dosyć... więc na pewno nie jest w zaawansowanej ciąży :roll:
nie mam pewności co do płci tego czarnego kociaka, bo jeśli to kotka...
no, wyglądają na 3-4 miesieczne... jopop, jak myślisz? nada się juz na kastrację?



hmm... poza tym - przyda się każda, nawet niedoświadczona osoba...
chociażby po to, żeby miał kto transportery nieść :twisted: :wink:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 16:40

1. nawet do malego samochodu wchodzi DUZO wiecej niz sie mysle, spytaj Alebe:)

2. kupcie spora folie zeby chronic siedzenia, moga byc duze worki na smieci

3. zlapiemy wszystko co sie da ciac, ocenie na miejscu, oczywiscie procz karmiacej kotki.

4. moze byc popoludnie dowolne o ile karmicielka i KIEROWCA moze (tzn srody i poniedzialki niechetnie)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 16:43

dzwoniłam do beaty111, w sprawie samochodu ;)
ma czas w ten piątek wieczorem/po południu i w sobotę.
później wyjeżdża, wraca 16-go.

ja bym w piątek i sobotę mogła ;)

jopop, ile masz transporterów? (ile Ci się uda zabrać) i ile łapek?

ja mam jeden transporter w domu (no, teraz u mojego taty, w pracy, bo próbowaliśmy łapać kociaka stamąd, ale zniknął) , Kociareczka ma dwa, mogłabym ew. od karmicielki pożyczyć jeden... tyle, że ja tego wszystkiego od siebie nie zabiorę :lol: ludzie by się przydali ;) (najwięcej mogę załatwić 5... )

łapkę jedną mogę pożyczyć 8)


tyle, ze jeśli wiecej osób do pomocy nie będzie, to więcej niż 4 klatki-łapki i tak sie nie przydadzą :roll: bo trzeba chyba tego pilnować... chociaz... nie wiem ;)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 17:09

heh... 8) dzwoniłam do "mojej" karmicielki (z mojego osiedla ;) )

zapyta dziś wieczorem męża, czy będzie miał czas :)
więc mamy i drugi samochód :D

wstępnie umówiłam się też na piątek i sobotę wieczorem :)


transporterów brać ile wlezie? :roll: :lol:
klatkę-łapkę też załatwiać? (ale ja tego tam nie dowiozę! :roll: :? ja mogę w ręce wziać 4 transportery (zakładając, że będą "dwa w jednym" - no, na pewno "para" tarnsporterów tak się da ze soba zrobić ;) nie wiem jak inne :lol: ) ktoś by musiał łapkę donieść... hmm... ręce! ręce poszukiwane! :twisted: :wink:


jopop, a nie uda się załatwić jakichś leków dla kociaków, w razie co? (jakby udało się karmicielce wytłumaczyć "co i jak")
i drugie mikroskopijne pytanie:
mam tubkę Atecortinu, ale otworzona kilka tygodni temu... nadaje sie to jeszcze? czy wywalić?
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 320 gości