Nowi

» Pon lip 07, 2003 19:46

My z naszą raz na jakiś czas robimy trasę ok. 50 km. To nie jest dużo, przewozimy ją w transporterze, a kiedy miauczy, uspokajamy mówieniem. Ale nasza Szarka w ogóle jest mało kłopotliwa i wszystko znosi.

» Pon lip 07, 2003 20:26

witajcie

» Pon lip 07, 2003 20:30

witamy. Pyza znosi jazde samochodem w miare spokojnie. troche pojeczy, troche pospi. Tygrys najpierw probuje rozwalic transporterek a potem przerazliwie zawodzi. nigdy go daleko nie wozimy, bo to ponad kocie i ludzkie siły.

» Pon lip 07, 2003 21:01

Witam i ja z dwoma zbójcerzami

» Pon lip 07, 2003 21:26

Witaj

» Pon lip 07, 2003 22:24

Witamy i my

A Kissa przyzwyczaiła sie do podróży samochodowych w kontenerku, narazie trasy króciutkie, czasami trochę marudzi, ale wyjęta z kontenerka i przypięta do pasów na smyczy zajmuje sie kontemplacją widoków i jest OK

» Pon lip 07, 2003 22:28

wita i ktosia z futrzakami, pierzastym i grzybem

» Pon lip 07, 2003 22:30

ktosia pisze:wita i ktosia z (...) grzybem

Przygarnęłaś grzybka

Dobra z ciebie osoba

Witamy i my, Myszka z dziką Pysicą (która chyba zaczyna ruję :roll:

)

» Pon lip 07, 2003 22:34

myszka pisze:Przygarnęłaś grzybka Dobra z ciebie osoba

E tam od razy u przygarnelam

... Sam sie przypaletal, ale ze ja wredna nie jestem, bezdomnego nie wygonie

... niemniej jednal licze ze zagosci na chwile i pojdzie dalej

» Pon lip 07, 2003 22:38

Wiem skąd go wzięłaś, ale nie każdy by tak go jak domownika... jednym tchem z innymi dziećmi... wielkoduszna ktosiu! Chlip.... :crying:

» Pon lip 07, 2003 22:51

przez jakiś czas podróżowałem z moim kotem pociągiem. raz w miesiącu 300 km w jedną stronę. na początku trochę był spłoszony i zaciekawiony wagonem, ale po kilku podróżach spowszedniało. najbardziej lubi półkę na bagaż.
wożę kota w małym plecaku, z przodu. wystaje łepek, czasem łapy. na wszelki wypadek jest jeszcze przypęty smyczą do paska od moich spodni. ten sposób uważam za mniej stresujący, niż w kontenerze. znam przypadki, gdy zestresowane koty dokonywały dokładnego oczyszczenia jelit ze zbędnej zawartości. na wszelki wypadek (w tej chwili dla zasady, bardziej na wszelki wszelki wypadek) nie karmię i nie poję przed podróżą.
co do samochodu, to w niektórych krajach zwierzęte nie mogą luzem biegać po samochodzie. ja w takiej sytuacji wieszam plecak z kotem na przednie siedzenie i przytrzymuję pasem. działa. trzeba jednak mieć pewność, że nie wydostanie się z niego - wiadomo jakie koty, są elastyczne

» Pon lip 07, 2003 23:03

Stefan w górach http://koty.rokcafe.pl/stefan/pics.php?u=2/13
Stefan na Mazurach http://koty.rokcafe.pl/stefan/pics.php?u=4/9

Da sie jezdzic z kotem (czasami kot protestuje, albo krytykuje styl jazdy kierowcy :twisted:

) trzeba zapakowac kuwete, miske z woda klatke, smycz i szelki (zawsze moze sie cos przydac)

» Pon lip 07, 2003 23:08

Witajcie

Cieszę się, że kotomaniaków jest coraz więcej.
Moje kocisko podróżowało bez żadnych problemów zarówno samochodem, jak i tramwajem - trudno więc coś doradzić. To sprawa indywidualna.
Jeszcze raz pozdrawiam