TYMCZASY u JOPOP- PROŚBA O ZAMKNIĘCIE WĄTKU

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 31, 2007 16:49

Ty niedobra :evil: :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 31, 2007 17:51

Kociaki juz u mnie - 2, chłopczyk i dziewczynka, bure, wczoraj skończyły 5 tygodni. (dzięki temu szacuje, że małabura ma ok. 5,5 tygodnia.

Oczka niezbyt, dziś wet.

Na razie odpchliłam i schowałam do transportera, zaraz spróbuję CZY TO je i co je:)

Matka je wyprowadziła przedwczoraj, przedwczoraj jeden kociak gdzieś zaginął, wczoraj następne 2. I płakały z ruin. Karmicielka włamała się tam, okazało sie, że wpadły do jakiegoś szybu o głębokości 5 m.

te 2 były w miarę płytko.

3-ci - na dole. jeszcze dzis rano żył (płakał). Niestety zanim udało się do niego dostać (rozkuć ten szyb) - odszedł...

Martwię się, czy maluchy nie są poobijane jakoś... na pewno są przemarznięte i głodne...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 31, 2007 18:11

dostały ciepłą butelkę w roli termoforu

chłopiec ładnie je z miseczki (mieszanka wybuchowa:) ), dziewczynka na razie grymasiła trochę, ale coś tam pochłeptała, na razie nie zmuszam, zobaczymy za 2 godzinki.

chyba mi się odmłodziły koty w domu :roll:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 31, 2007 18:14

Jak ty dajesz rade. 8O Ogromnie cię podziwiam.
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Pt sie 31, 2007 23:32

Biedny malutek z szybu... ['] :cry:

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Sob wrz 01, 2007 9:16

ano biedny maluszek...

U rodzeństwa:
Oczka obejrzane - niestety moja wstępna ocena była słuszna. no nic, walczymy.

jest niestety niefajny katar. ostre leczenie od początku:(

Chłopak ładnie je, dziewczynka przy mnie nie je nic, ale brzuch ma pełny, wic to chyba ze stresu. W każdym razie za karę dostaje conwa.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 01, 2007 10:29

jopop, wiesz może, czy po kocurka czarnego (p. Renia) ktoś się zgłaszał? jeśli ktoś go weźmie, szybko zmienię jego aukcję na tego od p. Basi :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob wrz 01, 2007 14:12

uschi - wiem. jedna panna sie zglosila, ale na razie nic z tego nie wyszlo, wiec nie podmieniaj...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 01, 2007 17:25

nadmiar kotów w końcu się ujawnił... pierwszy od dawna silny atak astmy...:(
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 01, 2007 20:12

współczuje ..mam tą cholere astme 24 na dobe... :evil:





z tego powodu jestem na rencie... :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 01, 2007 21:51

wyraźnie duszność ma związek z kotami.

dziś śpią w przedpokoju, zmieniłam pościel, otworzyłam okno...

niestety w drugim pokoju (tu, gdzie komp.) i w łazience też są koty...

szczęście w nieszczęściu trafiłam swoim atakiem na przyjaciela-lekarza. Już mam leki, może pomogą...

Ale boję się co będzie dalej...:(
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 01, 2007 23:29

Jopop, dorciu, współczuję :( Obyście jak najszybciej wydały co tam macie do wydania...

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2007 10:11

Maluchy łazienkowe wreszcie zaskoczyły z jedzeniem. Zafundowałam biedaczkom stresy - musiałam uruchomić pralkę (na której mieszkają) i odkurzyć mieszkanie, w tym łazienkę. Trudno, life is brutal.

Kawęczynki wyraźnie lepiej jeśli chodzi o zdrowie. Z oswajaniem gorzej, ja teraz w ogóle staram sie nie mieć kontaktu z kotami (co jest dość trudne w mojej sytuacji...)

Odkurzyłam porządnie sypialnię, piorę narzuty, wywaliłam wszystkei kocie szmatki. Koty na razie mieszkają w holu, kuchni i na balkonie. Nie mamy wyboru...:(

Niestety duszność trwa:(
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2007 10:15

:cry: a chociaż brałaś jakies leki????
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2007 10:18

ojc :(
skad ja to znam :roll: :twisted:

jakie leki dostalas? bo niektore dzialaja od razu a niektore dopiero po jakims czasie...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 180 gości