Pinky, Oliwka, Uszka, Lunitari i Napoleonka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 06, 2003 17:05

Wytlumaczenie przy wpisie tego samego tekstu w umowie bylo takie - no moze ona wyrosnie jeszcze na ladna kotke, ale teraz to uwazam, ze ona jest za mala w porownaniu z pozostalymi kotami z miotu i powinna byc w zasadzie wykastrowana. W zwiazku z tym wlasnie taka uwaga.
A mala rosnie jak na drozdzach zapewne ku niezadowoleniu hodowcy :P :evil:
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 06, 2003 17:10

kinus pisze:[ciach...]ze ona jest za mala w porownaniu z pozostalymi kotami z miotu i powinna byc w zasadzie wykastrowana[ciach...]


Z tym ze 'hodowca' mogl(a?) sie zwyczajnie zamotac przy stanie zakocenia mieszkania :evil: A Pinky rosnie dla Ciebie i dla Ciebie pewnie niejeden hodowlany sukces zaliczy ;) :D
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lip 06, 2003 21:25

Dlatego tak naprawde o tym, czy Pinky bedzie hodowlana czy tez nie, zdecyduje wystawa i sedziowie.

No i sie usmialam. Byla tesciowa pogadac, przyniosla mi w prezencie polmisek do owocow. Polmisek jak polmisek, ale karton :!:
Olka wlazla od razu do kartonu 25 na 25 cm. Pinky przechodzila obok i stanela jak wryta - karton ja pacal 8O I zaczela tanczyc przed tym kartonem, ogon napuszyla i skacze...a karton sie poruszyl i pac. W koncu wysypalam Olke z kartonu, bo mialam wrazenie, ze nie moze sama wyjsc. A ona szybko spowrotem do kartonu i mnie paca. I znow sie zaczely tance Pinky. A potem koty zamienily sie miejscami :)

A oto Olka:
Boj sie mnie !!!
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 06, 2003 22:06

Sliczne masz te panienki :) A jakie smieszne :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pon lip 07, 2003 7:52

Ale Pinky jest już duuuża!!! Ja cały czas myślę o niej w kategorii maleńkiego kociaka, a z niej to już spora panienka. :love:

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lip 07, 2003 7:56

Wlasnie sek w tym, ze chyba jeszcze nie. Ciagle zachowuje sie i jest traktowana przez Olke jak maly kociak. Dzis nad ranem tez przyszla i gaworzyla tak smiesznie. Tyle, ze je duzo wciaz, dlatego robi sie z niej misiaczek :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 07, 2003 10:36

:lol: Swietne te twoje lobuziary :) Staram sie sobie wyobrazic pacajacy karton :ryk: ale troszke mi trudno, odkad wiekszosc 'domowych' kartonow zrobila sie za mala dla naszego pacadla :twisted:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lip 08, 2003 21:17

Hm...Olka co jakis czas wymiotuje. Dzis tez pred chwila wymiotowala zupelnie nieprzetrawionym jedzeniem i troszke klakow w tym bylo. Teraz lata jak szalona. Czy to cos zlego ?
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 08, 2003 21:47

Może o te kłaki chodziło? Jeśli poza tym żwawa i nie będzie w najbliższym czasie spadku apetytu ani zaniku pragnienia, to zostaje tylko obserwować.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 08, 2003 22:01

Zaraz po tym wlazi na wszystko wysokie, przewrocila fotel...i wypila pol miski wody. Moze czas na paste odklaczajaca ?
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 08, 2003 22:10

Chyba jej ulżyło :lol: A pasta zawsze dobra.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 12, 2003 23:18

Olka co jakis czas wymiotuje - tak raz na dwa trzy dni. Dzis miala tez luzniejsza qpke. Od wczoraj duzo wiecej je niz zwykle. Jest chuda. Na brzuszku pod skora wczoraj wyczulam wieczorkiem taka mala kuleczke. Mysle, ze w poniedzialek odwiedzimy dra Piotra.

I pochwale sie jeszcze. Chociaz moja rodzina sama za kotami nie przepada, gdy znalezli w zeszlym tygodniu malego kotka na dzialkach, ktory mial sparalizowany tyl, wzieli go do kartonika i zaniesli do schroniska. Jeszcze niedawno po prostu przeszliby obojetnie.
Do weta nie trafili, bo nie chcieli wiedziec, co dalej z kotkiem (tak tlumaczyli). Nie moga przyjac kota z jakichs powodow.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 13, 2003 0:38

Trzymam kciuki za Olkę. Miejmy nadzieję, że to nic poważnego.
Co do sprawy zajęcia się znalezionym kociakiem, rozumiem doskonale Twoją satysfakcję :D ( niby na pewno, to nigdy nie wiadomo, ale mam poważne wątpilwości, czy nie zachowaliby się "niektórzy moi" tak jak "Twoi przedtem") :(

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 13, 2003 12:55

3mam kciuki za malego zygaczka.a moze cos podzera potajemnie??
pozdrowka
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Nie lip 13, 2003 15:09

Sek w tym, ze u mnie niemozliwe jest podzeranie. W dodatku Olka jest chuda juz, a nie szczupla. Na szczescie (odpukuje) od wczoraj ma apetyt :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 16 gości