
jest mniamuśna

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Callisto pisze:Odwiedziłam wczoraj Jopop i jej wesołą gromadkę... i cóż, moja raczkująca kariera Oswajacza Dzikich Zwierząt legła w gruzach.![]()
Początek był całkiem obiecujący - Miś po wstępnym trzęsieniu dupką i udawania, że wcale go tam nie ma, raczył ułożyć mi się na rękach i nawet pomruczał co niecoMiś przesłodkim kocurkiem jest!
Ale potem była już totalna katastrofa, w osobie najładniejszej i zarazem najdzikszej Kawęczynki. Aśka trzymała ją na kolanach i próbowała przemówić do rozumu, a ja korzystając z okazji postanowiłam pogłaskać ją po grzbiecie (Kawęczynkę, nie Aśkę). Zwierzę odwróciło się, spojrzało na mnie dzikim wzrokiem, po czym wykonało karkołomny skok i wylądowało w zlewie pełnym wody (ja rozumiem, wyględna nie jestem, ale żeby na sam mój widok od razu się topić?). Mała uznała jednak, że kąpiel nie jest fajna i zrejterowała pod suszarkę do naczyń, a ja stanęłam przed dylematem, czy ją stamtąd wydłubywać, czy może ratować Jopop, która w tym momencie postanowiła udusić się ze śmiechu
Callisto pisze:Stylem kangura, czyli jump in - jump out![]()
Zrobiła to tak szybko, że zdążyła sobie zamoczyć jedynie tylne łapki i odrobinę jedną przednią - powinna dostać indiańskie imię "Biegnąca Po Wodzie"
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], muza_51, puszatek i 126 gości