nasza Ruda zwariowała... punkt widzenia Zmorki... tymczas

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie sie 26, 2007 21:32

powoli przestaje mi przeszkadzać wariactwo Rudej... dziś to nawet poszłam do niej na kolanka na mizianki i spanie... Ruda zrobiła wielkie oczy... 8O
i ostatnio Ruda mnie chwali... :oops: w piątek ładnie jadłam serek ze śmietaną... dziś kurczaka gotowanego... Ruda zdziwiona i chwali mnie... Wielka za to ma focha czasami na mokre, które Ruda daje do jedzenia... Olbrzym to wogóle nie jada mokrego... Babcia to różnie... a wogóle to Babcia ma jakieś fory u Rudej... wiecie... 8O Babci wolno spać na blacie w kuchni, tam też jeść dostaje, a nas Ruda goni z blatów i ze stołu... Ruda zabiera ją wieczorem do łazienki i nas nie wpuszcza... 8O kocieeeeeee... ja się tak nie zgadzam... :evil:

no i znowu jest u nas mały czarny facet... trzeba go wychować... :twisted: gania ze srajdkami... pożera wprost z misek... stale coś je... i jakoś nie może dojść do porozumienia z Olbrzymem... ale to nie z winy Olbrzyma... to mały drze pyszczycho na niego... tak się zastanawiam jaką ksywę mu dać... Ruda woła na niego Virus...

a właśnie Spacja z Bazylem prowadzą jakąś dyskusję... :strach: głośną dyskusję... łącznie z łapoczynami... pozostałe futra poznikały gdzieś... :lol: ja też obserwuje to z wysokości... :oops:

wogóle to nie pisałam, bo Ruda miała wyłączony komp... :evil: a niestety nie umiem go sama otworzyć... :evil: to jakieś skomplikowane... teraz też już mnie chce wyganiać... coś tam marudzi... a niech se gada... :twisted:

no i bym zapomniała... dostałyśmy wielki drapak... ja z niego korzystam... pazurki ostrzę po ostatnim obcinaniu... ale Ruda mnie załatwiła ostatnio... :twisted: zawinęła mnie w koc do obcięcia pazurów... i nie mogłam się ruszyć... ale powiem wam, że szybko jej poszło jak się nie wyrywałam... :oops: :lol: srajdki też włażą na niego... nawet Babcia siedzi na najwyższej półce nieraz... Wielką też na nim widziałam... :twisted:

tak więc powoli i spokojnie na razie się u nas toczy... :lol:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sie 28, 2007 9:18

wczoraj znowu jakieś obce Duże były... ale ani nie ubyło futer ani nie przybyło... :? ja już nic nie rozumiem... 8O :? co prawda potem wszystkie ogony super grzeczne były, ale też niezbyt długo... :smiech3:

rano Olbrzym zaczepiał Babcię... pogoniła go z kuchni do pokoju... hihihihihihihihi... wiecie... ten facet UMIE BIEGAĆ!!! :conf: i z łap mu Babcia też nieźle zastrzelała... Babcia trzyma ostrą sztamę z Rudą... :evil: Ruda stale nosi ją na rękach... Babcia jeść dostaje ciągle na szafce... idą razem do łazienki i Ruda zamyka drzwi - nie wpuszcza nas tam... :evil: hmmmm... kocieeeeee... ja się tak nie zgadzam... równe prawa dla wszystkich ogonów... :evil:

ale nie powiem... Ruda mizia wszystkie futra... :lol: ja to nawet któregoś wieczoru sama do niej na kolana wlazłam... :lol: a co... niech wie... że ja też jestem... że jestem jej pierworodną... :twisted:

Księżniczka trochę spuszcza z tonu... jak Ruda coś je, to razem z nami siedzi przed Rudą i patrzy na nią błagalnym wzrokiem... jak Spacja, Bazyl i ja... hihihihihihihi... :ryk:

i wczoraj dowiedziałam się, że Tiris to się mnie boi... 8O :twisted: ale mówiła też, że mnie kocha... sama mi to powiedziała... :twisted: to chyba po tym ugryzieniu w nos Tiris... :lol:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sie 29, 2007 21:56

Ruda jakaś smutna jest... 8O wlazłam Rudej na kolana... pomruczałam... przytuliła mnie... pogłaskała... chciałam ją jakoś pocieszyć i zaczęłam robić tak jak jeden ze srajdków... ocierałam się o nią, przytulałam... Rudej to się podobało... :lol:

wogóle to byli u nas znowu jacyś Duzi i nie zgadza mi się teraz ilość srajdków... jest tylko ten nowy - Zaraz i jeden srajdek... 8O jakoś tak ciszej i spokojniej się zrobiło...

Księżniczka zlazła z narożnika i przychodzi na nasze pogaduchy i szaleństwa w drugim pokoju... Babcia mniej już syczy i prycha na nas... i stale u Rudej na rękach siedzi, albo w kuchni... Olbrzym nas zaczepia, ale my się nie dajemy... a najczęściej to Olbrzym śpi, teraz też, łapami do góry... Krzykacz wrzeszczy coraz częściej i coraz głośniej i na mizianki do Rudej chodzi... Wielka poszła sobie znowu na antresolę... :? :oops:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie wrz 02, 2007 10:14

Ruda przez ostatnie dni szalała w domu... 8O przestawiała meble i ustawiła dla nas drapaki... postawiła jeszcze regał w pokoju, na którym urzęduje Babcia... a ja nauczyłam się wskakiwać na antresolę z oparcia narożnika... ostatni srajdek wskakuje na antresolę z najwyższej półki drapaka... Wielka wchodzi tradycyjnie... po telewizorze... nawet Księżniczka właziła na drapaki... wogóle to Księżniczka zaczyna coraz częściej przebywać z nami... a dziś rano widziałam ją przy tej wielkiej misce z chrupkami, a wcześniej nigdy jej tam nie widziałam... 8O

wczoraj byli znowu jacyś obcy Duzi u nas... Olbrzym to zachował się jak żebrak... ja rozumiem, że ulubione wafelki to silna motywacja... ale... tak się napraszał, że jedna z Dużych dała mu kawałek... :oops: ja bym sobie na to nie pozwoliła... troche godności... ktoś mógłby pomyśleć, że Ruda nas głodzi... :evil: Olbrzym to ciekawe zjawisko... zaczepia tylko mniejszych od siebie i pojedyńczo... jak jesteśmy wszystkie w kuchni, to nie ośmiela się tam wejść... :twisted:

dzisiaj rano Wielka zaczepiała Księżniczkę na drapaku... a potem za nią trochę pogoniła... i Księżniczka uciekała... bez prychania... :lol: :lol: :lol: wiedziałam, że jeszcze będą z niej ludzie... znaczy normalne koty... :ryk:

Babcia też powoli zaczyna spuszczać z tonu... czasami przychodzi do pozostałych pokoi popatrzeć sobie na nas... ale większość czasu spędza na rękach i kolanach Rudej... i na tym nowym regale... Ruda zrobiła na górze kocie posłanko... a jak Babcia tam siedzi, to ma widok na cały pokój i większość przedpokoju... i prycha za wszystkie ogony chcące się zbliżyć do niej...

jeszcze w kwestii obcych w domu... ilość futer na razie się nie zmieniła... ale do łazienki Ruda nie zabiera już Babci... i jakieś hałasy stamtąd dobiegają i jakieś obce zapachy... :strach: i znowu Ruda tam znika na sporą ilość czasu... kocieeeee... czyżby tam były nowe futra??? :conf: :strach:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto wrz 04, 2007 20:57

na pewno są u nas nowe futra... widziałam w transporterze wczoraj... i dzisiaj... wczoraj to było ich tam dużo... i kocieeeeeee... znowu jakieś małe... Ruda coś tam gadała, że to gdańszczaki... :conf: :strach:

a wczoraj po południu to Ruda znowu pozamykała drzwi do pozostałych pokoi... przez kocie drzwiczki widziałam jakieś obce futra w klatce... i Ruda do nich łazi i nas tam nie wpuszcza... nikomu z nas to się nie podoba... :roll: szaleństwo Rudej znowu przybrało na sile... łazienka też niedostępna... jakiś futrzsty głos czasami stamtąd dobiega... tam też Ruda znika i zamyka drzwi za sobą... z pokoju Młodego - zamkniętego - dobiega miaukanie... czuję wyraźnie obcy zapach... tamten pokój też stał się dla nas niedostępny... :conf: :conf: :conf: a tam siedzi jakiś duży ogon... takiego dziś Ruda wyniosła w transporterze... i gdzieś z nim poszła... i jeszcze Babcie zabrała ze sobą...

zła i nerwowa jestem strasznie... a już było tak pięknie... rządziłyśmy w piątkę po całym domu - Wielka, Kzykacz, Srajdek, Zaraz i ja... czasami dołączała Księżniczka... Olbrzym nie ośmielał się zaczepiać nas wszystkich razem... Babcia czasami posyczała, ale też chodziła patrzeć... a my rozrabiałyśmy... :twisted: :twisted: :twisted: teraz Babcia chora - tak mówi Ruda... i widzę, że się martwi... bo Babcia nie chce jeść... Ruda podtyka jej coraz lepsze kąski... a Babcia nic... dzisiaj trochę zjadła... pięknie pachniało... :lol: ale Ruda mówiła, że to niedobre dla kotów... to ciekawe czemu Babci dała??? :conf:

tak więc mamy teraz mniej miejsca do szaleństw... nauczyłam się wskakiwać na antresolę... sypiamy tam na materacu razem z Wielką i Krzykaczem... trochę spokoju od tych najmniejszych mamy tam na górze... chociaż te maluch też potrafią tam włazić... 8O

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 07, 2007 21:14

Ruda to znikała w tym tygodniu codziennie z domu z jakimiś futrami... a wczoraj to nie było jej całe popołudnie... i Babci też nie było...

a wogóle, to Babcia znowu w wielkiej łasce... Ruda daje jej pięnie pachnące jedzonko... i surowe też Babcia dostaje... a Ruda pilnuje, żebyśmy jej nie kradły... kocieeeeee... bo wiecie... Ruda mi mówiła, że Babcia jest chora i ma anemie... :conf: nie wiem co to... :conf:

Srajdek wariuje cały czas z Zarazkiem... Olbrzym to jedynie odpoczywa... Babcia mu natrzaskała z łapy... i Wielkiej się dostał klaps od Babci, jak przygniotła Zaraza, że aż ten zapiszczał...

dzisiaj to Krzykacz wrzasnął jak opętany... nie wiem co się stało... :strach: ale jak wychodziła z pokoju, to jeszcze napyskowała Rudej i kulała... Ruda poleciała za nią do kuchni... i na kolację Krzykacz dostał trochę pięknie pachnącej puszki... dodatkowo... :evil: teraz Krzykacz jest w kiepskim humorze... marudziła Srajdkowi jak go lizała i chyba trochę gryzła, bo maluch sobie poszedł od niej... a Krzykacz rozwalił się na miejscu Rudej na narożniku...

hihihihihihihihi... tak patrzę z oparcia narożnika na te futra porozwalane wszędzie... i zastanawiam się... gdzie Ruda będzie spała... :conf: :ryk: hihihihihihihi...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon wrz 17, 2007 20:03

długooo nie pisałam... Ruda stale gdzieś latała... komp zamknięty i koniec... nie ma pisania... :evil:

zniknął ostatni srajdek... jakoś smutniej bez niego... łazienka stale zamknięta... pokój młodego też... jakieś obce zapachy stamtąd dochodzą... z łazienki jak Ruda tam wchodzi, słychać miauczenie... raz tam zajrzałam... jakieś dwa maluchy, całe białe... no prawie... ogony mają bure... :lol:

Babcia szaleje ostatnio... goni Wielką... z Księżniczką bitwy na łapy i prychy są... tłucze Olbrzyma... dziś to Babcia siedziała zamknięta... my teraz rozrabiamy w piątkę... Wielka, Krzykacz, Zaraz, Olbrzym i ja... :twisted:

z tego Olbrzyma to całkiem miły kotecek się zapowiada... chociaż Ruda mówi do niego ciapa... ja tam nie rozumiem dlaczego... dziś razem spędziliśmy sporo czasu w tapczanie... schowaliśmy się tam z powodu szalejącej Babci... i nie powiem... było sympatycznie... :oops:

dziś było surowe na kolację i potem postanowiłam zjeść deser... ciasto... więc siedzę na stole :twisted: i sięgam łapką... i słyszę od Rudej: jesoooo, przysuń sobie ten talerz... 8O jak ja to miałam zrobić??? 8O ale Rudej też to pewnie przyszło do głowy, bo mi go przysunęła i zaczęła się śmiać... 8O

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto wrz 18, 2007 3:27

Zmorko :lol: A to był serniczek czy może placuszek ze śliwkami? Cudna z ciebie kiciulka, ale na pewno o tym doskonale wiesz :wink:

Zmorka pisze:dziś razem spędziliśmy sporo czasu w tapczanie...

Yyyyy... A co wy tam, że tak się spytam, robiliście? :o :wink:

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 18, 2007 6:48

reddie pisze:Zmorko :lol: A to był serniczek czy może placuszek ze śliwkami?


serniczek to się skończył już dawno... to było to drugie ciasto...

reddie pisze:Yyyyy... A co wy tam, że tak się spytam, robiliście? :o :wink:


no wiesz... o takie rzeczy pytać...
spaliśmy sobie...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie wrz 23, 2007 9:22

Ja naprawde nie umiem odroznic Virusa od Zmory :lol:
Ale jeden mi siedzial na kolanach chyba Virus :D

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Nie wrz 23, 2007 22:55

Kasia_1991 pisze:Ja naprawde nie umiem odroznic Virusa od Zmory :lol:
Ale jeden mi siedzial na kolanach chyba Virus :D


Virus ma taki śliczny pyszczek, że nie sposób go pomylic...Poza tym Zmora to jędza jest...

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie wrz 23, 2007 23:22

Tiris pisze:
Virus ma taki śliczny pyszczek, że nie sposób go pomylic...Poza tym Zmora to jędza jest...


sama jesteś jędza Tiris... :evil: i pilnuj swojego nosa jak znowu do nas przyjdziesz... :twisted: baaardzo mi smakował...

muszę wam powiedzieć, że Ruda to ostatnio szaleje z czymś co nazywa grzybami... nie dość, że pół dnia jej nie ma, to w dodatku potem siedzi i to coś obiera... próbowałam... dla mnie niejadalne... :twisted: w kuchni wisi toto pod sufitem... nawet pobawić się nie można... za wysoko niestety... :twisted:

Olbrzym ostatnio dostaje manto od Babci... tłucze go jak nie wiem co... i nie wiem za co... przecież Olbrzym to wiecznie odpoczywające futro... może to Babcię tak wytraca z równowagi??? :conf: Wielkiej też się obrywa od Babci... Krzykacz też dostał... ja tam profilaktycznie schodzę jej z drogi... chociaż też mnie goni... i wrzeszczy na mnie... tapczan jest najbezpieczniejszy... Ksieżniczka tylko czasami na nią wrzaśnie... ale jakich brzydkich słów przy tym używa... a Zaraz słucha... bo ja to juz znam... :twisted: :twisted: :twisted:

znowu od jakiegoś czasu mamy znacznie ograniczoną przestrzeń życiową... łazienka niedostęna... czasami Krzykacz tam tylko znika na dłużej... Krzykacz mi mówiła, że są tam dwa małe białe futra... nawet miłe, tak powiedziała... Ruda mówi o nich Patyczaki... ciekawe kiedy do nas dołączą... pokój Młodego zamknięty i tylko jakieś hałasy stamtąd dobiegają... i Ruda nikogo z nas tam nie wpuszcza... pokoje, w których były srajdki na początku też są zamknięte... i podejrzałam, że tam w klatce siedzą jakieś dwa ogony... NASZA RUDA WARIUJE CORAZ BARDZIEJ... :? nie znacie jakiegoś lekarstwa??? :conf:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon wrz 24, 2007 23:02

zapraszam na bazarek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2502726#2502726

kocieeee... 8O Ruda kazała mi to napisać... :twisted: znaczy poprosiła, bo inaczej to nic by z tego nie było... :twisted:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto wrz 25, 2007 21:00

kocieee... coś nie tak z Rudą... zrobiła futrom zebranie podczas kolacji i oznajmiła, że jest chora... to co??? do weta z nią chyba trzeba... :twisted: bo Ruda mówi, że jak ktoś chory, to do weta... :twisted: zastrzyk może jej dadzą... :twisted:

Ruda prosiła nas jeszcze, żebyśmy grzeczne były... mówiła, że fatalnie się czuje... kocieee... stale lata z chusteczką... kicha całkiem jak Babcia, tylko Rudej gluty z nosa nie wylatują... czuję, że coś nie tak z nią... siedziałam u niej chwilkę na miziankach, więc wyczułam... taka jakaś bez życia... nie marudzi, chociaż kolacja nie zjedzona... dziwne... :roll:
nic jej nie cieszy... nie marudzi Babci, jak ta na Olbrzyma wrzeszczy, tylko ją zabiera na kolana, nawet psikacza na Babcie nie bierze... 8O
i taka jakaś inna jest... kocieeee... :?

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 28, 2007 21:25

kocieeee... nowe futro u nas jest... 8O a jakie pyskate... na łapy już wymieniła poglądy z Babcią... potem wrzeszczała na Babcię, a ta jej odpyskowywała, aż się zasapała... nawet Olbrzym ruszył Babci na pomoc z narożnika, na którym stale tylko odpoczywa... ja tylko wrzasnęłam, żeby wyrażały się kulturalniej, bo Zaraz słucha i zwiałam na antresolę... Wielka i Krzykacz wogóle się nie wtrąciły... popatrzyły z antresoli i śpią dalej... :twisted: kocieeeee... co to będzie jak Ruda spać pójdzie, bo teraz to pilnuje coby zbyt ostro nie było...

dzisiaj była u nas obca Duża... kiedyś już była... przyszłam do niej i powąchałam ją... pamiętam jej zapach... i coś razem z Rudą długo siedziały w pokoju Młodego... i Ruda zabierała tam różne futra... Krzykacz mówiła, że u Młodego w pokoju pełno maluchów kocich... nawet w klatce dwa siedzą... 8O skąd Ruda je wzięła??? i ciekawe czy mnie do nich zabierze??? a co to będzie jak przyjdą do nas??? kocieeee... ja nie chcę... chociaż nie powiem... Srajdki to nawet miłe były... :lol: i było z kim się ganiać po domu... :lol: bo Wielka to ostatnio tylko śpi... Zaraz też jakiś nieswój... Ruda coś mówi, że przeziębiony... i zmartwiona jest...

a czasami Ruda to jest okropna... wiecie... psikacza na mnie wzięła i postraszyła... a ja tylko rogi szafki obgryzałam... 8O ... o co jej właściwie chodzi??? bo ja nie wiem... :?

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Duni i 326 gości