Sanna, dziękuję za pomoc - nie wiem jak się Tobie odwdzięczę.
Domino nie je. wczoraj gdy wróciłam z pracy nasypałam jej Troveta - ucieszyła się, zjadła trochę, i poszła spać. natomiast wieczorem nie chciała jeść gotowanego kurczaka, a dzisiaj rano też nie zjadła śniadania, tylko strasznie wymiotowała wodą.
weci powiedzieli, że przy mocznicy to jest normalne, że ona wymiotuje. zdziwili się tylko, że ona w ogóle je. no to już nie je
na uszczelnienie naczyń nie ma nic dla kotów. mogę jej podawać Ranigast żeby nie wymiotowała, ale ona nie chce teraz jeść. podawanie leków to jest dla niej koszmar - ona wtedy strasznie płacze i się awanturuje. za dużo stresu.
można ją dializować, ale jeśli dializa nie pomoże, to już po kocie. zresztą wszystkie działania jakie podejmę, będą krótkotrwałe. Domino została zabrana przez Bajkę ze schronu, bo przestała jeść. Przyjechała do mnie w fatalnym stanie 30 kwietnia. przeżyła 4 miesiące do tej pory.
nie wybaczę sobie, jeśli okaże się, że ona cierpi a ja ją staram się na siłę ratować. jeśli dalej nie będzie jadła, to będę musiała podjąć bardzo trudną decyzję. chyba już ją podjęłam. jeśli nie będzie jadła.
nie miejcie do mnie żalu. kocham ją. nie chcę jej torturować tylko po to, żeby ją utrzymać przy życiu, bo co to będzie za życie?
boję się tylko, że pozwolę jej odejść za wcześnie, że jeszcze mogłaby żyć.
nie wiem co zrobić...