» Śro sie 29, 2007 10:20
Serdecznie dziękuję za dobre rady - za wątek o transportach, ogłoszenie na Allegro, za nazwanie kolorów kotków (trochę pokręciłam, ale teraz już będę wiedziała).
A u kotków jest tak - siedzą sobie przed stodołą, wygrzewają się w słońcu, ale nie oddalają się zbyt daleko, rudy lubi się położyć na takiej garstce piasku i przewracać do góry brzuszkiem i bawić swoim ogonem, niebieska szylkretka zwiedza okoliczne kępki traw, czasem zasiedzi się tam dłużej i obserwuje okolicę "z ukrycia", a potem dołącza do rudego na piasku i jest zabawa. Ciemna szylkretka nadal jest bardzo ostrożna, ale ostatnio kiedy zjadła i się umyła, usiadła na desce, całkiem blisko, pyszczkiem w moją stronę i się przyglądała, oczywiście był między nami taki uschnięty krzaczek - tarcza obronna. A niebieski (lub niebieska, tego nie ustaliłam) lubi czystość, długo się myje, od czasu do czasu robi przerwę i rozgląda się dookoła swoimi dużymi, żółtymi oczami, jakby chciał sprawdzić czy wszystko nadal jest w porządku, a kiedy już od nich idę to odprowadza mnie tym niezwykłym wzrokiem aż za róg stodoły.A kiedy przychodzę do nich z jedzeniem późno w nocy, to czasem widzę ich ciemne sylwetki jak siedzą przed stodołą, a widok mają piękny - pole (trochę domów) i gwiazdy. Pisałam już na pw, ale tu powtórzę - ta stodoła, to jest ich jedyne schronienie, takie "niebo z widokiem na raj". Ale tak nie będzie zawsze. Gospodarstwo stoi puste, dookoła powstają osiedla domków jednorodz. i prędzej czy później zostanie sprzedane, stodoła pewnie będzie zburzona, a razem z nią runąłby cały ich koci świat. A wcześniej jest przecież jeszcze zima.
Na dziś NIEBIESKI czeka jeszcze ok. tydzień na podwiezienie do domu u iwonny.
NIEBIESKĄ SZYLKRETKĘ chce wziąć na stałę do swojego domu czia, a tymczasowo razem z nią CZARNĄ SZYLKRETKĘ i dalej będziemy szukać jej domu (byłoby cudownie, gdyby ta mała, nieśmiała koteczka mogła jeszcze poznawać świat przy swojej siostrze, przy której czułaby się pewnie!).
A o RUDEGO poważnie pyta kilka osób.
A WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ ZA TRZYMANIE KCIUKÓW ZA KOTKI !
Jeszcze trochę potrzymajmy, aż dojadą do swoich domów, o czym na pewno napiszę.
Pozdrawiam
Ostatnio edytowano Śro sie 29, 2007 15:48 przez
Martulinek, łącznie edytowano 1 raz