Bura... i inni - potrzebny DT dla trzech maluchów - Kraków

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon sie 27, 2007 9:00

Kurcze...
Nie bardzo nawet wiem, co napisac, poza tym chyba, ze wszystko byloby duzo prostsze, gdyby karmicielka wykazala odrobine dobrej woli. No ale to tylko takie marzenia scietej glowy.
Sylwka, jeszcze nie wiem, jak dzis stoje z czasem, ale jesli bym byla potrzebna, to postaram sie wpasc. Napisze wieczorem po pracy smsa.

Rustie - tak, twoja klatka jest, nie wiem, czy u Sylwki czy u Nordstjerny, ale to wlasnie ta, ktora bralam od ciebie.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 27, 2007 9:09

...
Ostatnio edytowano Pon sie 18, 2008 18:47 przez Sylwka, łącznie edytowano 1 raz

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 27, 2007 9:12

Klatka jest fundnięta przez wronę, do użytku wspólnego, więc ja się specjalnie do niej nie poczuwam :wink:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 27, 2007 10:38

Ostatnio edytowano Wto sie 28, 2007 7:27 przez Sylwka, łącznie edytowano 1 raz

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 27, 2007 15:41

No, wreszcie. Rano nawet miałam napisanego posta, tylko prąd wywaliło i skasowało mi całą ciężką pracę. :evil:

Primo: klatka hotelówka jest u nas, ale to chyba jasne.

Secundo: Blender ma kokcydia. Dzisiaj dzwoniłam do labu i już są wyniki. Badaliśmy kupale Miszki, Asicy i Blendera, wyszły tylko u Blendziawki, ale zakładamy, że są u wszystkich. :( Przynajmniej wiadomo, z czym walczyć.
Tomek właśnie siedzi u wetek.

Tertio: te dwie bure producentki nieszczęścia trzeba złapać jak najszybciej.
Mamy klatkę, podbierak, hamak z siatki (który można zarzucić na kota). Będziemy próbować na wszelkie sposoby, byle tylko koty się pojawiły.
Nie mam ochoty na kolejne bezskuteczne negocjacje do 4-tej rano.
Ostatnio edytowano Pon sie 18, 2008 18:46 przez Nordstjerna, łącznie edytowano 1 raz
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto sie 28, 2007 7:36

Porażka totalna. Nie wiem czy wczorajsza pełnia miała jakieś znaczenie ale kotów zupełnie nei było. Jak przyszłam chwilę przed 23-cią to było bure coś ale sobie poszło zanim udało mi się wyciągnąć jedzenie. Potem nie zobaczyliśmy ani pół ogona (jeż się nie liczy). Martwi mnie to, bo czas ucieka i kociaki w brzuchach rosną. No i spać mi się chce.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 28, 2007 8:17

Ozeszz...
Trzymalam mocno kciuki, ale widocznie to za malo.
Tamtejsze koty sa po prostu wredne :twisted:

Sylwka, trzymaj sie jakos :ok:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 28, 2007 8:24

Skaska, drobna korekta - to nie koty są wredne.
Kotów po prostu nie było, nie wiem, z jakiej przyczyny. Była teoria, że mają sympozjum naukowe - dzisiejsze wykłady były na temat: "Nowoczesne sposoby unikania łapanek". :wink:
Dzisiaj robimy przerwę regeneracyjną i w środę kolejna próba.

Baycox na Blenderowe kokcydia będzie najwcześniej w czwartek. Póki co, łapiemy kupala Chinki. Blender wczoraj znowu zrobił rzadką kupę. Reszta kotów nie ma objawów, domki wczoraj potwierdziły, że u nich też OK.
Ostatnio edytowano Pon sie 18, 2008 18:47 przez Nordstjerna, łącznie edytowano 1 raz
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto sie 28, 2007 10:04

Nordstjerna pisze:Dzisiaj robimy przerwę regeneracyjną i w środę kolejna próba.


Naprawdę nie da się jakoś dogadać z karmicielką? Wiem, ze czasem racjonalne argumenty nie trafiają, ale myślę że w tym wypadku warto.


Nordstjerna pisze:Baycox na Blenderowe kokcydia będzie najwcześniej w czwartek. Póki co, łapiemy kupala Chinki. Blender wczoraj znowu zrobił rzadką kupę. Reszta kotów nie ma objawów, domki wczoraj potwierdziły, że u nich też OK.


Piór z Cykorem mają się dobrze, nic nie wskazuje na to że coś im dolega. Obok mojego biura jest taka lecznica (kiedyś państwowa) i Baycox mają od ręki w razie czego, robią też badania kału w tym kierunku. Wet szczerze się przyznał że kokcydiozy u kociąt jeszcze nie leczył tylko u ptaków, ale może poczytać :lol: :lol: :lol:

Pozdrawiam,

Pozdrawiam,

MartaG

 
Posty: 89
Od: Nie sie 19, 2007 23:22
Lokalizacja: Wadowice

Post » Wto sie 28, 2007 10:13

Ja się z karmicielką nie dogadam, bo wysiadam psychicznie. Ewa jest twarda ale boję się, że tym razem mogłaby pójść za pomysłem Rusti i zacząć mordować. Tomek też w kontakcie z panią okazał się nad wyraz wybuchowy :twisted: . Tej pani po prostu nie można wierzyć. Nie można było jej nawet przekonać aby przez jeden dzień nie karmiła dodatkowo Burej. Obiecywała, że złapie, że sama wysterylizuje i co? Wielka klapa. Kobieta do tego robi sporo zamieszania i raczej utrudnia niż pomaga, choć trzeba przyznać, że z kociakami (łapaniem) poradzila sobie świetnie. Pozbyła się chwilowo kłopotu i resztę działań ma chyba gdzieś.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 28, 2007 13:30

Sylwka pisze: Kobieta do tego robi sporo zamieszania i raczej utrudnia niż pomaga, choć trzeba przyznać, że z kociakami (łapaniem) poradzila sobie świetnie. Pozbyła się chwilowo kłopotu i resztę działań ma chyba gdzieś.


Może trzeba na nią użyć bata? I wiem, że czasu jest mało w tym wypadku ale może warto zastanowić się co z fantem zrobić w przyszłości. Bo jednorazowa akcja wprawdzie uratuje kilka czy kilkadziesiąt kotów ale to nie rozwiązuje problemu.
Takie osiedla mają administratorów, wspólnoty mieszkaniowe ect, ktoś jest właścicielem terenu na którym stoją te bloki. Trzeba popytać, dowiedzieć się.
Skoro administracja wiesza ogłoszenia o wyprowadzaniu psów na smyczy i w kagańcu to może powiesić i o sterylizacji kotów. Ulotka uświadamiająca. Zresztą zrobić z 500 odbitek to no problem...
Kiedyś z koleżanką miałyśmy problem z bezdomnymi psami - konkretnie z fatalnymi warunkami ich "przechowywania" (dwa ogromne psy dosłownie stały w klatkach w których ledwo się mieściły, we własnych odchodach bez jedzenia i picia) - dzwoniłyśmy wszędzie do skutku i pozytywnego załatwienia sprawy. Pomogła nam P. Burmistrz i wojewódzki lekarz weterynarii (o dziwo tam wystarczył jeden telefon). Postawiłyśmy na nogi połowę urzędników w Gminie:)) W takim małym mieście nie ma fundacji, stowarzyszeń itp.

Pozdrawiam,

MartaG

 
Posty: 89
Od: Nie sie 19, 2007 23:22
Lokalizacja: Wadowice

Post » Wto sie 28, 2007 13:41

Marta, jeśli chłopaki nie mają objawów, to spokojnie zrób im badanie kału i jak nic nie wyjdzie, powtórz za jakiś czas. Fajnie, że jest taka możliwość na miejscu.

Jeśli wyjdą kokcydia, to właśnie prowadzę konsultacje z forumowiczkami, które mają temat na bieżąco, w sprawie dawkowania i stężenia baycoxu - będzie wtedy wiadomo, jak leczyć. Bez potrzeby nie ma co dręczyć kociaków, bo to strasznie paskudne w smaku, a one teraz powinny się z Wami oswajać, a nie stresować.

A co do karmicielki, to już bardzo dużo czasu straciliśmy, i Sylwka, i skaska i my, bez rezultatu. Pani obiecuje pomoc, zgadza się z potrzebą sterylki, umawia się na telefon, jak złapie, i gada, gada, gada ... i nic, a kota w ciąży. Kiedyś przegadaliśmy całą noc, do 5 rano, na schodach do bloku. Pani obiecała, że złapie kotkę (Bura do niej podchodzi). Efekt - wielki, gruby brzuchol. :evil:
Ostatnio edytowano Pon sie 18, 2008 18:47 przez Nordstjerna, łącznie edytowano 1 raz
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto sie 28, 2007 13:47

Dokładnie tak jak pisze Ewa. Nie ma się co użerać z babą, bo to strata czasu i nerwów. Ja mam za sobą kilka godzin rozmów z nią, długie rozmowy przez telefon i nic. Rozmawiając z nią niby jest różowo a potem d... Zawracanie głowy. Dobrze, że wcześnie idzie spać to chociaż między 22-gą a 3-cią rano (jej córka o tej godzinie wynosi karmę) jest spokój.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 28, 2007 13:48

Nie wiem, jak na tym konkretnym osiedlu, ale administracje to są głównie zainteresowane wywieszaniem ogłoszeń o zakazie dokarmiania kotów. I "rozwiązywaniem" problemu bezdomnych kotów. Efekty takich "rozwiązań" siedzą w klatkach w różnych fundacjach itp. - dzikie dorosłe koty, które po sterylce nie mogły wrócić na swój teren, bo zwyczajnie groziła im tam śmierć, a nie mają już szans się oswoić.
Niestety, najlepszym i najskuteczniejszym sposobem jest praca u podstaw, tylko teraz już robi się ciasno z czasem.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto sie 28, 2007 13:54

...
Ostatnio edytowano Pon sie 18, 2008 18:49 przez Sylwka, łącznie edytowano 1 raz

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 55 gości