Kurcze...
Nie bardzo nawet wiem, co napisac, poza tym chyba, ze wszystko byloby duzo prostsze, gdyby karmicielka wykazala odrobine dobrej woli. No ale to tylko takie marzenia scietej glowy.
Sylwka, jeszcze nie wiem, jak dzis stoje z czasem, ale jesli bym byla potrzebna, to postaram sie wpasc. Napisze wieczorem po pracy smsa.
Rustie - tak, twoja klatka jest, nie wiem, czy u Sylwki czy u Nordstjerny, ale to wlasnie ta, ktora bralam od ciebie.

