graszka_gn pisze:Czy jest możliwe aby to byli jego "właściciele ?". Jeśli ktoś chce zgarnąć "obcego" kota z ulicy, to raczej chyba przedtem wypytuje czy nie jest on czyjś...
Nie zamykajcie narazie wątku - może coś jescze się wyjaśni abyśmy mogli się uspokoić... albo wyleczy nas czas.
Ten wątek będzie na razie otwarty, ale Emila nie ma...
Nie sądzę, że to byli jego właściciele, ci Państwo podobno wypytywali czyj to kot, tylko nikt nie potwierdza, że go zabrali. Przypuszczam, że mało kto tym się interesuje - nikt tam nie wnika w to co się dzieje z kotami, czy mają co jeść, czy są zdrowe.....
Dla ludzi tam pracujących jesteśmy takimi nieszkodliwymi dziwakami, którzy bez sensu wydają pieniądze na pomoc kotom
Teren KAskady jest bardzo duży, kotów też sporo - tylko osoby zainteresowane wiedzą, że Emil tam mieszkał i że go nie ma od kilku dni.