Własnie wyszedł informatyk

. Gdybym nie próbowała rano sama naprawiać systemu, pewnie siedziałby godzinę, a nie pięć.
Perełka przestałą być nawadniana od niedzieli i nie mam jej juz nawadniać. Ponieważ jest ewidentne głodna, a mie może jeść, dziś miała dokładnie obejrzany pyszczek ( w końcu pozwala na otwieranie). Jej się chwieją prawie wszystkie zęby!

. Na pewno w czerwcu trzymały się dobrze, bo wet jakimś metalowym narzędziem sprawdzał kamień. Dziąsła się bardzo ładnie podleczyły nowym antybiotykiem, mają w końcu normalny kolor. Wet powiedział, że to raczej nie było zatrucie mocznikiem. Może jakieś zakażenie. Ponieważ nie mamy nic do stracenia, Perełka jest umówiona na 13 września na wyrywanie zębów. Przedtem kontrolnie morfologia i biochemia. Tylko co to biedactwo będzie jadło przez dwa tygodnie.
Bardzo dziękuję za wpłaty. Z powodu własnej głupoty nie miałam jeszcze możliwości sprawdzić od kogo.
Wpłynęło 110 zł
Wydatki: 50 (zwrot zdefraudowanych), 7 (convalescence), 20 (dzisiejsza wizyta z nawadnianiem, antybiotykiem i witaminami).