Balbinka i Pikasia, zdjęcia stare i nowe

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 27, 2007 23:42

No to dobrze, że jest dobrze :D
Śliczne senne fotki :love:
To mi przypomina, że ja też powinnam iśc spać. Dobranoc Obrazek
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Sob lip 28, 2007 9:40

:love: :love: :love:

I jak to dobrze, że ok z panienkami. Zresztą przecież wiesz że ja w to cały czas wierzyłam.
I z Tobą mam nadzieję też już dobrze po choróbskach :ok:


I znów mam doła przez te Twoje kolory ;)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob lip 28, 2007 9:46

pika jest cudna :lol: :lol: :lol: :lol:

kiedys ci ja zabiore :) :twisted:
albo przynajmniej zdjecie oprawie i powiesz na scianie :oops:
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Sob sie 25, 2007 12:17

No i niestety, odświeżam nasz wątek, bo Pikasia znowu ma kłopoty :(
Wczoraj rano zaczęła wymiotować, samą śliną, bez treści. Pojechałyśmy do lecznicy, dostała kroplówkę, torecan i tolfę. W ciągu dnia spała, ale apetyt miała - latała do kuchni na żebry, a tu dieta. Wieczorem dałam trochę kurczaczka (zgodnie z zaleceniem), pochłoneła go migiem. I ogólnie, to wyglądała nieźle. Ale po kilu godzinach znowu zwymiotowała, potem jeszcze w nocy i nad ranem. Dziś zrobiła kupę - normalną, klasyczną, nierozrzedzoną, ale z kłakami. No, ale po ty wypróżnieniu znowu "puste" wymioty :( W lecznicy dostała płyny z wkładką, no i startujemy z antybiotykiem. Mam ją nakarmić wieczorem, jeśli będzie ok, to kontynuujemy antybiotyk, jeśli znowu będzie wymiotowała - czekają ją kroplówki dożylne.

Dziwne to jest, bo ona poza tym odruchem wymiotnym zachowuje się ok, może trochę bardziej jest przymilna, ale szuka jedzenia, rano urządziła niezłe polowanie na moje chowające się pod kołdrą nogi :)
Pani doktor powiedziała, że ostatnio sporo kotów ma podobne problemy. Kurczę, jakiś wirus? :?

Kciuki w każdym razie się przydadzą.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 25, 2007 12:44

Smil, jesteś pewna, że to nie zakłaczenie?
Jeż ostatnio też zwymiotował dwa posiłki i zrobił luźniejszą kupkę, ale po ilości kłaków w tym, co wylądowało na dywanie, doszłam do wniosku, że się chłopak przytkał.
Następnego dnia już wszystko było w porządku.
Wydaje mi się, że ten upał też nie jest obojętny...
MOże Pi zjadła coś, czego nie powinna? Jakiś kwiatek? Karma może nie wytrzymała upału..

Pi! Zdrowiej raz, raz! :ok: :ok: :ok:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 25, 2007 12:52

mocne kciuki za Pikasie :ok: :ok: :ok:

i mam nadzieje, ze jesli to jakis wirus, to do mnie nie przywedruje :twisted: :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob sie 25, 2007 12:55

Pi nie choruj tak!

:ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob sie 25, 2007 13:12

ojej :(

Kciuki przeogromne za Pikaśkę, niech się dziewczyna do pionu postawi szybko ! :ok:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob sie 25, 2007 13:23

agacior_ek pisze:Smil, jesteś pewna, że to nie zakłaczenie?
Jeż ostatnio też zwymiotował dwa posiłki i zrobił luźniejszą kupkę, ale po ilości kłaków w tym, co wylądowało na dywanie, doszłam do wniosku, że się chłopak przytkał.
Następnego dnia już wszystko było w porządku.

Zakłaczenie to było pierwsze moje podejrzenie.
Ale ona jest drożna (dzisiejsza kupa to czwartkowa kolacja). I wymiotuje zbyt często, nie tylko po jedzeniu, ale głównie na pusty żołądek :(
Wczoraj była obmacana, dzisiaj też (baaardzo solidnie) - obie panie doktor nie stwierdziły przytkania.

agacior_ek pisze:Wydaje mi się, że ten upał też nie jest obojętny...
MOże Pi zjadła coś, czego nie powinna? Jakiś kwiatek? Karma może nie wytrzymała upału..

Kwiatki mamy co prawda tylko bezpieczne (lawenda, szałwia i kocimiętka), ale oczywiście nie wykluczam, że coś się sie przywiało. Karmę u mnie mają wydzielaną, nic się w misce nie przeleży.
No i dziwne to wszystko, bo ona nie ma biegunki (oby tak pozostało), ma tylko ten cholerny odruch wymiotny.

Zrobiła siusiu i teraz poszła spać.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 25, 2007 19:49

Eno, Pikaczu, bez takich! Nie robimy numerów i nie straszymy Pańci!

Trzymam klciuki, zeby się nic brzydkiego nie przyplątało.

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob sie 25, 2007 19:51

Pikasińska, proszę nie świrować!

Może by tak zbadać krew? :conf:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie sie 26, 2007 7:42

Pikasia niech się wygłupia!
Trzymam kciuki za zdrówko :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Nie sie 26, 2007 10:27

Jana pisze:
Może by tak zbadać krew? :conf:

Jana, wczoraj jechałyśmy przygotowane na to, ale skończyło się na tym, co dostała i decyzji o wprowadzeniu antybiotyku. Pani dr Ania zdążyła już poznać Pikasię i powiedziała, że jeśli nie będzie poprawy po podaniu kroplówki z tolfedyną i środkiem przeciwwymiotnym, to dziś byśmy to zrobiły (przy poprzedniej sensacji było podobnie, krew wyszła w porządku). Będę jutro rozmawiać z Panią doktor, co robimy dalej.

Ale póki co, jesteśmy w domu. Pikasia rzuca się wręcz na jedzenie, więc jej wydzielam mniejsze porcje, w związku z tym ze zdwojoną motywacją czai się na miski Balbiny :wink:
Wymioty się nie powtórzyły, nad ranem obudziły mnie dzikie galopady i kotłowaniny, więc chyba nie jest gorzej. Obserwuję Pikasię podczas snu - jest spokojna, zrelaksowana, wywija się w różne pozycje - wszystko na razie wygląda normalnie. Podałam jej leki, zobaczymy, jak to się potoczy.
Za kciuki dziękujemy, ale jeszcze poproszę o trzymanie, na wszelki wypadek :)

PS. Jak zaczęłam się kręcić po chałupie, to obie panny na wszelki wypadek zabunkrowały się pod łóżkiem - bały się, że będzie łapanka :twisted: Dopiero, jak siadłam przy kompie, to wyszły z podziemia :wink:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 26, 2007 11:20

Kciuki cały czas są. :ok:

A tu wiadomość jaką przekazuje swojej wirtualnej dziewczynie Franio :


Pikasieńko!
Z wielkim smutkiem usłyszałem o twoich drobnych niedomaganiach zdrowotnych. Mam nadzieję że nie uległaś panującej modzie na chude szczapy i nie kombinujesz z jakąś bulimią czy teges. Ładna i zgrabna jesteś, nie kombinuj, ja cię proszę. W ogóle to weź, no sorry, ale przecież chyba już wiesz że jak tylko zaczynamy dziwnie się zachowywać to one zaraz hyc! i zamykają i wiozą do tych śmierdzących w fartuchach. No, to weź się w garść ślicna moja maleńka, zdróweńka życze, i przesyłam buziaki.
Twój Franciszek.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie sie 26, 2007 19:38

Franku, .Pikasia bardzo dziękuje za list od Ciebie :love:
Niestety, nie może teraz odpisać, bo ma bardzo ważne sprawy, ale już ja ja dopilnuję :wink:



Pikachu na moje oko tak samo, jak rano - czyli może bez gigantycznych szaleństw, ale trochę sobie pobrykuje, troche podsypia, apetyt ma.

Ale, żebym miała komplecik, to Balbina robi nieciekawe siusiu. Dziś znalazłam wieeeelki placek :?
Za wielki, jak na nią, ona robi takie falafelki.
I tak wypadała nam kontrola, więc badanie będzie w tym tygodniu, jak tylko uda mi się złapać wiarygodne, tzn. poranne siuśki zrobione niekoniecznie o 5 nad ranem.

Boję się, że znowu ciężar pojechał :(
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuza i 30 gości