MT Stasinka-Ślepinka - ma DOM :)))))

[Uschi]

Hop dzieci! Po domki!

[monis]

dobry wieczór
Po nieobecności na necie, powróciliśmy szczęśliwie we 3jkę. Marian dla przyjaciol Maniek i Helena - Hela, już zatarły pierwsze szlaki, jest nieco mniej wojen i płaczu w stylu "ratunku morduja" (no chyba, że Hela jest głodna to wtedy jest płacz mniej więcej w stylu owego). Maniek juz jest grzeczniejszy, nie znęca się tak nad Helą, nawet właśnie upolował jakąs paskudna wielka ćme i dał Heli do zabawy... gentelmen z niego nie ma co
Jednak oboje znęcają się nad biedną ciemką...
Zdjęcia lada dzien jakies zamieszczę

[Uschi]

Poprosimy zdjecia koniecznie, a najlepiej nowy wątek

U nas w tej chwili dzieci usiłują się zamordować przy akompaniamencie bojowych wrzasków (w ogóle jakoś bojowo - oba bardzo protestowały przy kroplach ), a przed chwilą przez dom przetaczały się dwa tornada - w jedną stronę krowie (i co ciekawe, to Stacha goniła Krykusia ), w drugą stronę czarne .

A Władek chodzi i podrywa Rudą. Ukłądy w naszym stadzie są dla mnie nieustającym źródłem uciechy

Jeszcze kilka fot mazurskich:

Chudzina Władzinka (Władzio zbliża się do kształtu, który u Sopla Pani Doc określiła niegdyś jako gliZdowaty )



i tak sobie śpiem albo drzemiem:







I Stasinka:

[Zmysł]

To się wybyczyły!

[smil]

A Władek chodzi i podrywa Rudą.

Że co?
Jaśniej proszę

I ładną Właduchna ma sylwetkę. Szczupły jest, ale i wysoki

[Uschi]

No normalnie

Takie tam końskie zaloty. A to na nią skoczy, a to ugryzie w tyłek, a to łąpką zaczepi

Ruda, jak to Ruda, traktuje to z kamiennym spokojem. Jak wszystko

[genowefa]

I ładną Właduchna ma sylwetkę. Szczupły jest, ale i wysoki

Wysoki i szczupły - jednym słowem w moim typie

[Uschi]

Podbiję sobie dzieci troszkę, może w weekend ktoś się zakocha?

Nikt, zupełnie nikt nie pyta

[Uschi]

edit:

Władzio usiłuje połamać mi ręce barankami

To jest taki kochany kot i taki piękny

[Uschi]

Rano jadłyśmy sobie leniwie śniadanie. Pod koniec konsumpcji rzuciłam "to co robimy z tak pięknie rozpoczętym dniem?".

W tym momencie Władzio puścił pawika. Już drugiego od śniadania.

No to wiadomo, co robimy. Siedzimy i obserwujemy Władzia...
Czuje się chyba ok. Biega, bawi się, teraz drzemie u mnie na kolanach. Na wszelki, ponieważ pozbył się chyba całej zawartości żołądka, dostał mlecznego conva, chlipnął trochę. Jest nieco ciepły, ale on tak zawsze.

Tanita mnei uspokaja, ja mam oczywiscie paranoję (w Mafii Tarchomińskiej ostatni na tapecie kokcydia i pp, ale mały nie ma biegunki)

No. To kciuki poprosimy?

[smil]

Kciuki zza rzeki już do Was płyną.
Oby na tych dwóch pawiach się skończyło

[Beata]

kciuki sa

nie, zeby Was straszyc, ale informacyjnie
kolejnosc objawow przy p. jest najczesciej taka: brak apetytu, wymioty, temperatura
biegunka moze sie pojawic dopiero na koncu

[Uschi]

Beata weź nie strasz

Gorączki brak na razie... Ych, a jutro planowałyśmy drugie szczepienie...

No nic, i tak się przejedziemy do Pani Doc

[Uschi]

Był trzeci pawik

Jemy obiad i jedziemy do lecznicy, choćby po kroplówkę i coś przeciwwymiotnego...

[Mysza]

kciuki sa

nie, zeby Was straszyc, ale informacyjnie
kolejnosc objawow przy p. jest najczesciej taka: brak apetytu, wymioty, temperatura
biegunka moze sie pojawic dopiero na koncu

z moich obserwacji przy kokcydiach dokładnie taka sama kolejność