Bura... i inni - potrzebny DT dla trzech maluchów - Kraków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 20, 2007 22:24

No bo my wszyscy jesteśmy takie wielkie dzieci, dlatego dla nas zwierzaki to fantastyczna sprawa :wink:
I bajki, bajusie :D
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=59 ... light=mole

A zdjęcia chłopaków mnie strasznie wzruszają. Ten zawsze zdziwiony Cykorek i zafrasowany Piórek, niby podobni, a tak różni, i z wyglądu, i z charakteru. Fajnie, że TŻ-ka Młodszego Dużego jest kociarą, przy takim zmasowanym ataku głaskactwa nie wróżę dzieciakom zbyt długiego dziczkowania i siedzenia w kąciku.
Niejedzeniem na razie się nie martw, zostaw im coś na noc, jak zniknie, to wszystko OK. Byle tylko kupale były ładne, bo ja po tej chorobie Miszki trzęsę się teraz o maluchy.

Za to Blenderek chyba tęskni, taki przygaszony dzisiaj był. Niby jest Chineczka, ale nie można sie pogryźć z Cykorem :placz:
I Asica dzisiaj też taka nieswoja, syczy na dzieciaki, nie chce się z nimi bawić, patrzy tylko z góry ze schodów. Że niby co, już mam brać następne tymczaski?!
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pon sie 20, 2007 22:49

Nordstjerna pisze:
A zdjęcia chłopaków mnie strasznie wzruszają. Ten zawsze zdziwiony Cykorek i zafrasowany Piórek, niby podobni, a tak różni, i z wyglądu, i z charakteru. Fajnie, że TŻ-ka Młodszego Dużego jest kociarą, przy takim zmasowanym ataku głaskactwa nie wróżę dzieciakom zbyt długiego dziczkowania i siedzenia w kąciku.
Niejedzeniem na razie się nie martw, zostaw im coś na noc, jak zniknie, to wszystko OK. Byle tylko kupale były ładne, bo ja po tej chorobie Miszki trzęsę się teraz o maluchy.


Jestem nimi zaskoczona. Jeszcze rano siedziały jak trusie za kuchenką i trzeba było się nagimnastykować by je wyjąć - teraz się bawią, nie uciekają w panice na nasz widok, zasypiają obok małża na kanapie. Cykor już trzy razy przy nas był na kuchennym stole;) Po prostu nie te kociaki:) Dostały legowisko nazwane przez nas pontonem i od razu je zaakceptowały:)

Coś tam zlizały z palca, ale niewiele. Kupale w porządku, była inauguracja w nowej kuwetce, ale też w wiaderku z kompostem dla paproci które stało w kuchni - intuicja mi podpowiadała by je wynieść na balkon - zapomniałam.

Chinka myślę potrzebuje bardzo szybko dobrego domu i dużej ilości rąk do głaskania...

Pozdrawiam,

MartaG

 
Posty: 89
Od: Nie sie 19, 2007 23:22
Lokalizacja: Wadowice

Post » Pon sie 20, 2007 23:04

Poza apetytem wiadomości super, ale mam nadzieję, że i to nadrobią z nawiązką. I sprawdza się teza, że kociaki lepiej się oswajają w mniejszych stadach - Chinka teraz mruczy na kolanach i domaga się uwagi i zainteresowania, a w "opakowaniu zbiorczym" głównie biegała i wspinała się po belkach.

Dajcie chłopakom do zabawy kilka pudeł kartonowych różnej wielkości, z wyciętymi dziurami w ściankach - to taki doraźny zastępnik budek drapakowych i tuneli, można się pacać łapkami przez taką dziurę i jest przednia zabawa
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto sie 21, 2007 15:07

Ale nasz wątek spadł. Odgrzebałam bo Chinka czeka na dom i nie możemy spadać.
A pudła są the best dla małego i dużego (odkopałam wspomnienia):
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 21, 2007 16:55

Dzisiaj rozmawiałam z Martą przez telefon - i co chwilę było słychać: "złaź ze stołu! Cykor, złaź ze stołu!" :lol:
A to najlepszy dowód, że adaptacja postępuje błyskawicznie. :D
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro sie 22, 2007 13:04

W wątku burasiąt na Kociarni pełna sesja foto Chińskiej Dziewczynki. A tu taka mała zajawka :)
Obrazek

Powiedzcie, że jestem śliczna...
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro sie 22, 2007 22:44

hop!

RaV

 
Posty: 42
Od: Pt lis 03, 2006 13:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 23, 2007 11:42

No właśnie...
Przypominamy: Chinozol szuka Najlepszego Domku na Świecie!
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt sie 24, 2007 0:03

Nordstjerna pisze:Dzisiaj rozmawiałam z Martą przez telefon - i co chwilę było słychać: "złaź ze stołu! Cykor, złaź ze stołu!" :lol:
A to najlepszy dowód, że adaptacja postępuje błyskawicznie. :D


Heh żeby tylko ze stołu... Zdaje się marzenia o uprawie storczyków domowych upadły, przynajmniej na najbliższe dwie dekady :lol: :lol: :lol:
Cykor zwiedził już całe mieszkanie, oba "podłóżka", biurka i kompy, zaliczył już prawie wszystkie parapety i glany Dużego Młodszego:). No po prostu bure łepetynki wystające z wielkich glanów powaliły nas na podłogę;))) Oczywiście nie jest osamotniony w tych wypadach, bo jeśli tylko przez kilka sekund czuje się znudzony nawołuje braciszka głośnym miauuuu...

Jestem nimi zaskoczona, bardzo szybko z dzikich i wystraszonych kociaków wyrastają straszliwe miziaki. Od wczoraj gdy rano wstaję i idę do nich do zaczynają się ocierać o nogi (Piórek także) i strzelać baranki. Wczoraj przyleciała do nich ciocia od kangurków i od razu stawiły się do zabawy. Ciocia oczywiście zakocona, na Antypodach zostały dwa dorosłe miziaste:)

Strasznie mnie martwi że za kilka dni wracam do pracy i będę się z nimi musiała rozstać na kilka godzin....
Ech, może by tak rzucić robotę i dokocić się jeszcze Chinozolem?

Pozdrawiam,

MartaG

 
Posty: 89
Od: Nie sie 19, 2007 23:22
Lokalizacja: Wadowice

Post » Pt sie 24, 2007 8:55

Małe Dzikie-dzikie ociera się o nogi 8O
A jeśli chodzi o pracę to świetnie, że maluchy są dwa. Dadzą rade. Najwyżej nie poznasz domu po powrocie :twisted: . Gorzej z ludzkim matczynym instynktem, bo efektywność pracy bardzo spada.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 24, 2007 11:10

Mała Chineczka ma nowe ogłoszenie:
Ogłoszenie Chinki
Dajcie znać czy może być lub co trzeba zmienić.
Zrobiłam też banerek ale brzydki, bo mi się trial programu skończył a w domu nie mam sieci aby czegoś poszukać. Mordowałam się w Corelu i mi pozmieniał kolory i generalnie był oporny - albo ja byłam oporna. I do tego plik jest za wielki. Zmienię to przez weekend.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 25, 2007 14:34

Hooop

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 27, 2007 7:32

Wczorajsza spontaniczna akcja podblokowa nie przyniosła efektu ale od początku. Po 19-tej podjechałam na osiedle Burej zobaczyć co słychać. Kotów brak więc powedrowałam na teren starej zajezdnii. Na jego częsci jest teraz strzeżony parking. Rozmawiałam z bardzo miłym panem i nie ma problemu jeśli chcemy "pozwiedzać" zajezdnię i próbować łapać koty ale musimy o tym meldować i wchodzić przez bramę a nie z partyzanta. Jak wróciłam pod blok to Bura była na miejscu. Gruba jak balonik. Jest źle, bo ciąża jest spora. Myśle, że jeszcze ze dwa tygodnie i będzie rodzić. Nie ma czasu i musimy ją złapać, bo bedzie powtórka kłopotów. Zaczęliśmy od 22-iej. Chyba jest gorzej niż myślałam, bo pojawiła się druga okrągła kotka. Też bura ale nie zachowywała się jak matka naszych kociaków (bo ta się wygina i ociera o krzaki jak się do niej mówi i w nocy jej nie było) bo zwiała, więc to jakiś nowy nabytek. Dwie bardzo ciężarne kotki to niewesoła perspektywa. Do klatki łapki nie wlazło nic. Chyba trochę przez naszą niecierpliwość. Pojawiał sie jeszcze śliczny rudy chyba kawaler z białą krawatką i pućkami (tego tam nie widziałam jeszcze). Coś czarnego i to chyba kocur, który przystawiał się do Burej jakiś czas temu i jeszcze bury pełnojajeczny kawaler. Razem z Burą wcześniej widziałam też coś innego burego i to chyba był Piór senior (ten już bezjajeczny). Dzisiaj powtórka akcji i bedziemy polować w krzakach a nie pod klatką.
Ostatnio edytowano Pon sie 18, 2008 18:51 przez Sylwka, łącznie edytowano 2 razy

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 27, 2007 8:32

Rety... Niech się ciężarówki zlapią :ok:

Macie klatkę do przechowania? Bo się pogubiłam :oops:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 27, 2007 8:50

Rustie pisze:Rety... Niech się ciężarówki zlapią :ok:

Macie klatkę do przechowania? Bo się pogubiłam :oops:

Mamy - chyba twoją :twisted: . Moja łazienka czeka.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 718 gości