Afrykańskie koty: Maluch i Baja

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 23, 2007 22:20

Chilli pisze:Dacie uspokajacze i bedziecie glaskac :D

Oj, obawiam się, że jak otworzę transporter, to mi kotek wyfrunie z klatki i więcej go nie zobaczę :(
Niestety zaczynam się obawiać, że te moje afrykańskie koty są trudno oswajalne... z dzikiej matki i dzikiego ojca w gorącym klimacie :? Staramy się je wychowywać, ale one są naprawdę oporne. Może z tego wyrosną :?: Niestety gdy patrzę, jak wandalizują meble, dywany, zasłony, firanki, obrusy, wydrapują fugę w łazienkach, wdrapują się na drzwi i futryny, to ciężko mi wyobrazić sobie moje kochane kotki w moim własnym mieszkanku w PL :( Może jest jakiś złoty środek na wychowanie kotów, którego jeszcze nie odkryłam :oops:
Ostatnio edytowano Pon sie 27, 2007 21:53 przez bekos, łącznie edytowano 1 raz

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 24, 2007 7:48

bekos pisze:Może jest jakiś złoty środek na wychowanie kotów, którego jeszcze nie odkryłam :oops:


Jedyny złoty środek: zmęczyć kotka! :wink:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 24, 2007 8:21

tak... zmęczyć, zmęczyć :-)
zabawą :-)

a kociaki cudne :) już nie pamiętam kiedy moja taka była mala... ech.... :wink: też ją dostałam jak miała trochę ponad miesiąc.

a co do transporterków - to moja kota od początku nie znosiła transportowania :roll: siedzi cicho wyłacznie wtedy jak niose transporter w ręku (między punktami docelowymi :-). A jak usłyszy, że auto rusza - to najpierw próbuje się wydostać ze złością (wystawianie łapek przez pręty i próby otworzenia klatki od zewnątrz 8) , obijanie się o ściany, itd...), a potem rezygnuje i z wielkim wyrzutem i smęceniem miauka żałośnie :? tak regularnie co sekundę, dwie - słychać przeciągłe "miaaaaauuuu.....".... Ale kocina jest bezpieczniejsza w klatce, niż puszczona luzem w aucie, więc serce boli, ale nie wypuszczę :twisted: już dwa razy dałam się nabrać i próbowała wleźć pod pedały gazu i hamulca - i weź tu człowieku myśl, czy uważać, żeby nie zgnieść kota, czy hamować przed babcią na pasach 8).
Kissa jeździ już tylko w klatce. finito.

A w samolotach to zwierzaki chyba w bagażowym są "przewożone"?
czy takie małe jak kot mogą być w pasażerskim z właścicielem?
bo nie mam pojęcia...

Jayin

 
Posty: 122
Od: Sob paź 18, 2003 20:11
Lokalizacja: Germania

Post » Pt sie 24, 2007 9:32

Niektore linie pozwalaja na przewoz kotow w kabinie. Trzeba sie dowiedziec. Jak zaaplikujesz im srodki uspokajajace - beda spokojniejsze

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Pt sie 24, 2007 22:17

pytałam w lufthansie :) jeden zwierzak na jednego pasażera i wtedy może być razem z ludźmi. ale jeśli zwierzaki są dwa, to już jeden musi być w luku :cry:
na razie opcja przewozu kotów nie jest konieczna. zobaczymy w przyszłości :roll:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 25, 2007 7:18

i jeszcze z innej beczki: ile mniej więcej kosztuje ciachnięcie kotki a ile kocurka? chciałabym mieć orientację, żeby mieć świadomość czym się różni cennik algierski od polskiego 8)

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 27, 2007 12:14

zależy od lecznicy i miasta
średnio (orientacyjne):
kocurek: 50-80 zł
kotka 100-200 zł
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Pon sie 27, 2007 16:27

dzięki Fri. dam znać, jakie stawki obowiązują w Afryce 8)
najważniejsze jest, żeby opieka była na mniej więcej kocim poziomie...

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 27, 2007 20:15

bekos pisze:1. koty nie chcą przestawić się na picie wody
2. zdarza im się nasiusiać do łóżka
3. zdarzyło się, że gdy Maluch też zapragnął pieszczot, [Baja] zaczęła atakować rękę mojej połówki, drapać, gryźć i prychać. Normalnie zazdrośnica! Znacie na to jakiś sposób?
4. od kilku miesięcy pojawia się w naszym ogródku olbrzymi niewykastrowany kocur. Obawiam się, że oznakował nasz ogród jako swój teren. Czy on może zagrażać naszym kotom? Jak go odstraszyć?

Jako aktualizacja:
ad. 1) z głowy - piją już wodę, więc mleko odstawiłam. tylko jak na moje oko trochę mało tej wody piją, ale zakładam, że instynktownie wiedzą, ile im potrzeba :roll:
ad. 2) problem się raczej nie powtarza
ad. 3) Baja nadal jest zazdrosna, ale udaje się nad tym panować i jakoś ich pogodzić
ad. 4) kocur jest, błąka się po okolicy... jestem czujna... w ogródku go na razie nie przyuważyłam

i dodam, że Maluch nadal ssie Baję :!: kiedy on przestanie :?: na dodatek Baja wcale nie jest niezadowolona :? chodzi potem taka poczochrana i skołtuniona na brzuchu. będę musiała uważać na nią po sterylce (wychodzi na to, że sterylka będzie przed pierwszą rują, w połowie września zapewne, panienka bedzie mieć prawie 6 m-cy)

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 28, 2007 11:34

ważne, żeby dużo piły, jeśli jedzą tylko suchą karmę,
jeśli podajesz im równocześnie suchą i mokrą, to nie musisz się stresować, możesz poustawiać im za to np. dwie albo trzy miseczki z woda w różnych miejscach, żeby mieć spokojne sumienie :)
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Wto sie 28, 2007 22:14

suchą dostają "kosmetycznie", jako dodatek. główny posiłek to kurczak z marchewką/cukinią i ryżem. gotowego z puszki im nie daję, bo w Algierii dostępny sam chłam :evil:, zresztą w wersji tylko dla dorosłych kotów

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 28, 2007 22:26

bekos pisze:i jeszcze z innej beczki: ile mniej więcej kosztuje ciachnięcie kotki a ile kocurka? chciałabym mieć orientację, żeby mieć świadomość czym się różni cennik algierski od polskiego 8)

Cennik niemiecki - kocurek od 40 euro w gore. Koteczka od 80...

A co do lotu - polecisz z TZ i nie bedzie problemu

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Wto sie 28, 2007 23:02

Chilli pisze: Cennik niemiecki - kocurek od 40 euro w gore. Koteczka od 80...
A co do lotu - polecisz z TZ i nie bedzie problemu


no nieźle, nieźle, fajne te ceny :twisted:
wybacz, Chilli, ignorancję, ale co to jest TZ? :oops:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 29, 2007 11:00

to skrót od "Towarzysz Życia" (zarówno w męskiej jak i żeńskiej formie)

ja w samych początkach obecności na forum, kiedy natknęłam się na to w jakimś wątku, myślałam, że to inicjały partnera, a potem tylko się dziwiłam i dziwiłam, że całkiem sporo osób ma partnerów o takich samych inicjałach... :oops:
:twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro sie 29, 2007 16:37

Fri pisze: myślałam, że to inicjały partnera, a potem tylko się dziwiłam i dziwiłam, że całkiem sporo osób ma partnerów o takich samych inicjałach... :oops:
:twisted: :twisted: :twisted:

:ryk: dobre, dzięki Fri!

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Kankan i 34 gości