Demon i reszta bandy

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto sie 21, 2007 14:58

szkielecik :cry:
dorot, rzeczywiście trzeba z sąsiadami pogadać, może oni mogliby też poszukać dla niej domu, nigdy nie wiadomo na kogo się trafi, może rodzinę choćby na wsi mają :roll:
:ok:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sie 21, 2007 16:04

ide po zakupy mokrego i zajac sie kicia

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 22, 2007 11:56

wczoraj miało padać, kicia siedziała i drapała mi w drzwi balkonowe
naprawiłam klamkę do drzwi w małym pokoju i wzięłam kicie do domu
z początku była trochę przerażona, dzi yakotako, przecież ograniczyłam jej przestrzeń życiową
jadła, nieco, i tylko mokre ja ją dokarmiam od soboty, choć jest chudzinka
nie zdążyłam z nią pójść do weta, tylko odpchliłam ( miałam zapas na wszelki wypadek w domu)
jak ona pięknie mruczy, taki traktorrrrrrr, za to miauczy bardzo cicho, niemal bezgłośnie
i jeszcze łasi się, ociera i strzela minibaranki, na chwilę odchodzi i jeszcze raz
rano nie miała ochoty na jedzenie, ja nie miałam czasu dłużej z nią posiedzieć - praca
martwię się bo siedzi w małym pokoju, tam nie ma wentylacji
i jeszcze jeśli drzwi zostaną otwarte będzie sajgon, Diablica jest diablica
dziś idziemy do weta
ale kicia nie może u mnie zostać
Ostatnio edytowano Śro sie 22, 2007 12:00 przez dorot, łącznie edytowano 1 raz

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 22, 2007 11:59

Dorota, super, że zaopiekowałaś się ślicznotą :D Odkarmisz, odchuchasz i oddasz do dobrego domu - jest tak piekna juz teraz, że nie będzie z tym problemu!

Przepraszam, że tak urwałam rozmowę wczoraj, ale musiałam jechać do lecznicy, tymczasy mi ciężko chorują

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro sie 22, 2007 12:13

tylko kicia nie jest kociakiem
jest dorosła, nie wiem ile ona może mieć, rok? półtora?
kto weźmie takiego kota? zazwyczaj ludzie biorą małe słodkie kociaczki
głupio mi o niej pisać kicia, zastanawiam się jak jej dać na imię

nie ma sprawy, tak się zdarza

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 22, 2007 12:17

Dorosłe koty też znajdują domy! Dość tego pesymizmu :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro sie 22, 2007 12:50

Dorot :aniolek:

Teraz zmasowana akcja ogłoszeniowa, wszędzie gdzie tylko się da.
Mała musi znaleźć domek, zobaczysz, będzie dobrze.


a może Diablisia się zakocha?[/img]

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Śro sie 22, 2007 13:25

Dorota, naprawdę dorosłe też znajdują domy :wink:

a ta kotka jest wyjątkowo cudnej urody
nie powinno być problemu z domkiem :ok:

cieszę się bardzo, że ją wzięłaś :D
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 22, 2007 14:35

dorot :aniolek:
znajdzie się domek, zobaczysz :ok: :ok:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sie 22, 2007 21:23

hop :ok:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 23, 2007 9:57

Byłam wczoraj z Kicią u weta.
A asystentka weta, jak przyszłam, to od razu zapytała, które przyniosłam, powiedziałam, że żadnych Diablic dziś nie ma. I póki co, ta kicia jeszcze nie ma imienia. Kicia jest zdrowa, ale wychudła.
Mam ją odżywiać . Poza tym żadnych przypadłości.
Odrobaczamy za tydzień, za dwa szczepienie.
Wet był zdziwiony, jak ją zobaczył, pytał, czy to nie jest czyjś kot.
Za ładna na to żeby była bezdomna. Ale nikt o nią nie pytał. Przejdę się jeszcze do jednego sklepu zoo, który jest niedaleko.
no i Kicia wszystkim się spodobała. I też jej zachowanie wzkazuje na to, że jest kotem domowym.
co do wieku, kicia mam ok roku, może 1,5 roku.
W ogóle była wyjątkowo grzeczna, jak czekałam te 2h u weta.
Nie macie pojęcia jak ten kot sie łasi i potrzebuje ludzkiego dotyku.
To jest straszna pieszczocha. :)

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 23, 2007 13:55

a jak Diablisia na nią reaguje?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Czw sie 23, 2007 14:11

Nie reaguje póki co. Kicia mieszka w małym pokoju. Poświęcam jej tyle czasu, ile mogę. Ale nie non stop.
Ja i moje koty mieszkamy w drugim pokoju.
Na razie nie chcę, żeby razem przebywały.
Ostatnio ( jeszcze za czasów mieszkania na Stalowej) jak miałam kotkę na przechowanie, to Diablisia tłukła ją, uciekała, brudziła odchodami mieszkanie i różne inne rzeczy się działy. Ja Diablisię kocham, ja nie chcę, żeby się stresowała. No i mam o połowę mniejsze mieszkanie.
Ja rozumiem podtekst pytania (chyba) , ale niezależnie od tego jak reagowałaby Diablica nie przewiduję posiadania 4 kota. Piekielna trójka wystarczy.

Kicia jest słodka, kicia jest miziasta, kicia traktorzy i uwielbia się ocierać o nogi, kicia potrzebuje kochającego człowieka, kicia potrzebuje dotyku i opieki i miłości. I kogoś takiego muszę jej znaleźć.
Dziś zrobię zdjęcia, jutro zakładam jej wątek adopcyjny i wstawiam fotki.

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 23, 2007 14:15

Zadnego podtekstu nie było, słowo harcerza :)

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Czw sie 23, 2007 15:59

progect pisze:Zadnego podtekstu nie było, słowo harcerza :)

terefere

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], sebans i 84 gości