Byłam wczoraj z Kicią u weta.
A asystentka weta, jak przyszłam, to od razu zapytała, które przyniosłam, powiedziałam, że żadnych Diablic dziś nie ma. I póki co, ta kicia jeszcze nie ma imienia. Kicia jest zdrowa, ale wychudła.
Mam ją odżywiać . Poza tym żadnych przypadłości.
Odrobaczamy za tydzień, za dwa szczepienie.
Wet był zdziwiony, jak ją zobaczył, pytał, czy to nie jest czyjś kot.
Za ładna na to żeby była bezdomna. Ale nikt o nią nie pytał. Przejdę się jeszcze do jednego sklepu zoo, który jest niedaleko.
no i Kicia wszystkim się spodobała. I też jej zachowanie wzkazuje na to, że jest kotem domowym.
co do wieku, kicia mam ok roku, może 1,5 roku.
W ogóle była wyjątkowo grzeczna, jak czekałam te 2h u weta.
Nie macie pojęcia jak ten kot sie łasi i potrzebuje ludzkiego dotyku.
To jest straszna pieszczocha.
