Okazja prosto z Biedronki. Burasia pojechała do Domu :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 20, 2007 10:42

annskr pisze:Agalenoro, przepraszam za brak kontaktu :oops:
Szczegóły w mailu
Myślę, że rozdzielenie Biedroneczek to bardzo dobra decyzja - i że w Twoch rękach straszliwa Burasia szybko sie rozklei.

Co do utuczenia kiciczek - muszę się troszkę bronić :D
To nie ja podsuwałam im co pół godzinki kurczaczka, wątróbeczkę, wołowinkę i inne przysmaczki :wink:





Mama Agalenory :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon sie 20, 2007 11:21

Mama też się nie przyznaje :twisted: :wink: Więc ja już nic nie rozumiem

Tak, rozdzielenie to chyba jedyna droga.

Wczoraj przez pierwsze godziny nie byłam pewna, czy rzeczywiście to dobra decyzja.
Burasia siedziała wcisnięta w kącik klatki, reagowała przerażeniem na ruch, zbliżanie się człowieka, kuliła uszy ze strachu, nie chciała jeść... Była w depresji,

No i syczała, fuczała. Brałam na ręce i wypuszczałam po paru sekundach.

Późnym wieczorem natomiast włożyłam rękę do klatki i długo głaskałam skulone futerko.

Po ok. 5 minutach usłyszałam coś, czego nie byłam pewna. A właściwie poczułam ręką jakąś podskórną wibrację...

Burasia po raz pierwszy zamruczała.

**
W nocy była cichutka, nie ruszała się prawie.
Rano wyciągnęłam rękę aby ją pogłaskać. Skuliła się i fuknęła, po czym zaczęła mruczeć, głośniej nieco. Mruczy jeszcze cichutko.

Capnęłam za kark, posadziłam na kolanach.
Miała cały czas zamknięte oczy i nie przestawała mruczeć. Ale cichutko.

Boi się nadal, łapki jeszcze się trzęsą.
Boi się nagłych odgłosów, ruchów...jeszcze się nie cieszę, bo pewnie długa droga przed nami.

***
Sreberko już w Stolicy, rezyduje również w klatce.
Pozwala się dotknąć, poglaskac, ale rozgląda się i próbuje czmychnąć. Piotrek potwierdza, iż "ma odruch śledziowy" i cały czas trzymana jest "na śledzia". Ponieważ klatki wystawowej nie ma szansy izolować (nie zmiesciłaby się w łazience). Małżonek zostawił ją na łaskę-niełaskę rezydentów, wąchają się przez kratki.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon sie 20, 2007 11:23

Aha, Ręce mam stosunkowo całe 8) :)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon sie 20, 2007 11:24

ależ masz rację, Agalenora, na radość jeszcze za wcześnie... ale jednak... :D :D :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon sie 20, 2007 19:44

no ja trzymam takie ostrożne kciuki :ok: :ok:
miejmy nadzieje, że Burasie wreszcie załapię :)
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Wto sie 21, 2007 11:22

Burasia jest nadal 'fuczącym kotem klatkowym'.


Pierwsza reakcja na pojawienie się mojej ręki w pobliżu to fuknięcie. Burasia nie lubi ruchu wokól niej, róznych hałasów. Otwieraniu metalowej klatki zawsze towarzyszy jakiś hałas, niestety, choc staram sie robić to możliwie cicho. No i swiat jest pełen hałasów. Mówię do niej już nie szeptem (jak moja mama :wink: ) tylko normalnym ludzkim głosem.


To bardzo czujna, bardzo nieufna kociczka. Boję się, że wciąż pamięta traumatyczne doświadczenia pierwszego kontaktu z człowiekiem (łapankę, weta, zastrzyki)

Udało mi się parę razy skłonić ją do zamruczenia (o ile nie byla czymś wystraszona, bo wtedy jest tylko fuczenie)

No i siedzi biedula w klatce, bawi się guziczkiem na wędce i kawałkiem futerka.


Ręce nadal całe 8)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto sie 21, 2007 12:20

Trzymam kciuki za szybkie oswojenie :D
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 21, 2007 12:28

jak ręce całe, to dalej jestem dobrej myśli :wink: 8)
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto sie 21, 2007 20:16

Była u nas Ciocia Annskr.
Było trochę fuczenia... ale mimo wszystko Burasia poddana została długiej sesji uczłowieczającej. Pozwoliła Ani wypic herbatę i zjeść ciacho :wink:
Na rękach nam dziś nie zamruczała, ale była taka... mięciutka i delikatna. Dość jednak wystraszona nadal. Ale wszystkie, my i Burasia, wyszłyśmy z tej próby bez uszczerbku na zdrowiu
:wink:

Uważałyśmy, aby jej nie spłoszyć i gadałyśmy sobie po cichu. Burasia zasnęła Ani na rękach...

Gdy włożę palec do klatki, nie cofa się tak jak kilka dni temu, ale nieśmiało zbliża pyszczek. Nie zawsze, ale czasem :wink:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Śro sie 22, 2007 7:44

Odwiedziłam Burasię i przy okazji poznałam dwie prześliczne, malutkie i milutkie panienki - czarno-biała i biało-czarną :1luvu:

A Burasia - kiedy w poprzednią niedzielę lokowałam ją razem ze Sreberkiem w klatce, Sreberko dało sie głaskać, a Burasia wciśnięta w róg klatki syczała i gryzła - na serio. Wyciągałam ją przez kocyk.

Wczoraj spokojnie włożyłam rękę do klatki i wzięłam na ręce koteczkę z lekka wycofującą się w narożnik i troszkę posykującą :D
W klatce leży rozciagnięta na całą kocią długość :D

Taki postęp po tygodniu w klatce i po kilku dniach intensywnego oswajania przez fachowca - Agalenorę :king:

Na kolanach u mnie nie mruczała, ale nie kojarzę się jej dobrze :wink:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 22, 2007 17:15

Powiedzieć, nie powiedzieć? :oops:
No, powiem, choć boję się zapeszyć. Dziś rano dzwonił telefon w sprawie adopcji Sreberka, jeżeli wszystko dobrze pójdzie, to jedna z Biedronek będzie miała domek :)

Małżonek donosi, że Sreberko jest potulna jak baranek, ładnie mruczy, ale bez mojej wizji nie wypuści jej z klatki. Zaprzyjaznila się z Bi. nadal trochę płochliwa, mam nadzieję, ze do niedzieli nie spłoszy domku.

Miło być oswajaczem, jeżeli oswajany zwierz już nie używa kłów i pazurów w sposób 'porażający' :wink: Burasia czasem jeszcze syczy... czasem nie zdązy i syk zamienia się w mruczenie. Jeszcze trochę paraliżuje ją strach, ale powoli przekształca się w ten typ kota, który ja roboczo nazwałam "miękkim burasem"
Moją śp Tosia taka była...


Jutro jedziemy razem do Stolicy, siostrzyczki znów się spotkają.

Ciekawe, jak zniesie jutrzejszą podróż pociągiem...

Burasia wygląda jak kociak z okładki popularnej zielonej książeczki zdrowia kota.
Ten sam wyraz pyszczka i wyłupiaste duże oczy 8) :) ..

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Śro sie 22, 2007 18:58

NO to kciuki za dom :ok:
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 23, 2007 8:12

ja też potrzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Czw sie 23, 2007 8:36

Bardzo trzymam kciuki za ten domek :!:
Sama z ludźmi, bez towarzystwa innych kotów i "złej" siostrzyczki szybko z nudów zaprzyjaźniłaby się z domkiem :wink:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 23, 2007 10:10

ściskam moje dwa kciuki, a ogony 16 łapek za najlepszy na świecie domek dla malucha :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 89 gości