Duża znowu na mnie krzyczała

, a to wszystko znowu przez Felutka. Dopiero on nauczył mnie, że można się wspinać na sizalowe pale, którymi podparte są kwiaty. On jest mały i może wyjść na sam szczyt, ja jestem trochę cięższy, ale też próbuję. Efekt można przewidzieć: połamane liście wielkiej monstery. Duża się złości, ale co ja mam zrobić, jak Felicjan mnie prowokuje i uczy złych rzeczy
Ale muszę dodać, że Duża złości się też na Felutka - że w nocy przychodzi do łóżka, mruczy jak traktorek, spać nie daje i jeszcze jest całuśny. Ja w nocy kulturalnie śpię (no tak do około 4.30)