Perełka-już wszystko dobrze

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 21, 2007 20:12

Małgosiu, wszyscy robimy to co możemy. Czy się do tego nadajemy? Tak naprawdę to chyba nikt się nie nadaje, ale kto to będzie robił? Ja też strasznie to przeżywam. A właśnie znowu Jerzyk gorzej się czuje. Jutro rano znowu do weta.
Musimy mieć nadzieję.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sie 21, 2007 22:08

Ostatnia kupa była już różowa. :( Nadal nie je. To juz trzeci dzień. Czy picie mleka i nawadnianie wystarczy, czy karmić ją na siłę?
Czy to już koniec?

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 21, 2007 22:12

Mnie się wydaje, że lepiej by było trochę ją dokarmiać, np. Convalescence. A co na to dr Orzeł?
I nie myśl, czy to koniec, czy nie, po prostu walcz.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sie 21, 2007 22:16

Malgoska!!

Jesli to nie zbyt duzy bol, to bym troche pokarmila.
Szeryfa tak karmilam, po kropelce. Rozmazywalo mu sie to na pychalu ale zawsze cos tam trafialo. Tak bylo przez kilka pierwszych dni.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 21, 2007 22:18

Nie mam doswiadczenia z takimi stanami
ale chyba staralabym sie cos podawac zeby nie dopuscic
do glodowego uszkodzenia watroby,

moze indyk / kurczak gotowane i zmielone, z woda,
i do pysia strzykawka albo lyzeczka plastikowa ?
sa takie sloiczki Gerbera - indyk i kurczak samo mieso, pasta, najmniejszy format sloiczkow
a moze rosolek jakis ?

trzymam !!
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 21, 2007 22:19

Convalescence jest wysokobiałkowe, więc chyba odpada. Z orłem będę miała kontakt dopiero jutro.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 21, 2007 22:20

Tosza
mocno trzymam za Ciebie i za Perełkę :ok: :ok: i przesyłam mnóswto ciepłych mysli.
moze faktycznie karmić ją po kropelce conv albo rosołkiem???
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto sie 21, 2007 22:22

Zmiksowany Renal z saszetki? Zmiksowany Intestinal? Strzykawką, oczywiście.
Lepiej żeby jadła choć odrobinę, czegokolwiek, niż nic.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto sie 21, 2007 22:35

Zaraz idę karmić przetartym kurczakiem-tylko podgrzeję. Ale marnie to widzę. :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 21, 2007 23:36

Zjadła może z 10 ml. Ma jeszcze sporo siły :evil: , ale pod koniec jadła juz prawie chętnie. Przetarłam kolejna porcję kurczaka.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 21, 2007 23:37

Tosza, dr. Orzeł jest akurat na forum krakvetu
Może podadaj z Nim na forum ws Perełki
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Śro sie 22, 2007 0:34

Tosza pisze:Zjadła może z 10 ml. Ma jeszcze sporo siły :evil: , ale pod koniec jadła juz prawie chętnie. Przetarłam kolejna porcję kurczaka.


:))))
no to nie jest tak zle :))
trzymam !!
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 22, 2007 0:34

Skontaktowałam się z panem Orłem. Mam nie dokarmiać. Chociaż nie rozumiem dlaczego.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 22, 2007 5:55

Nie mogę jej nigdzie znaleźć. Widziałam ja o czwartej, a przed szóstą juz jej nigdzie nie było.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 22, 2007 6:34

Jest! Po odłączeniu i wysunięciu zmywarki i wczołganiu się w jej miejsce, wymacałam ją pod szafkami kuchennymi (one są na cokolikach pustych w środku). Byłą chłodna (albo to moje wrażenie). i nie wiedziałam, czy wyciągam żywego kota, ale żyje.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości