skazane na śmierć- wieści od Tosi:):) to już 7 lat:)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt sie 17, 2007 18:16

niestety, jedyne co mogę to podnieść wątek do góry :(
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt sie 17, 2007 20:32

Domki zgłoście się kotki- pięknotki czekają

efreja

 
Posty: 297
Od: Pt lip 06, 2007 14:57
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Pt sie 17, 2007 21:26

cuda są na tym świecie :D

dla Zosi też cud się zdarzył :D :D


Zosia ma domek tymczasowy
wspanialy domek tymczasowy

Amidalka zabiera Zosię do siebie :D :D :D

Amidalko po stokroć, po tysiąckroć dziękuje Ci z całego serca :D :D :D

tylko trzeba dograć parę szczegółów...ale Zosia moglby jechać już w poniedziałek do Krakowa.
Czy ktoś moze się wybiera w tamtym kierunku i mógłby zapakować Zosię z sobą??????
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10323
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Sob sie 18, 2007 7:29

:aniolek: :aniolek: :aniolek:
:king: :king: :king:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Sob sie 18, 2007 7:47

:dance2: :aniolek: :aniolek:
O Boże jak się cieszę, wymodliłam dla niej ten domek

efreja

 
Posty: 297
Od: Pt lip 06, 2007 14:57
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Sob sie 18, 2007 8:06

efreja skoro masz takie chody na górze :wink: to teraz za domek dla Tosi


wczoraj bylam u Andrzejka, niestety biegunka się utrzymuje :( :? odstawilismy mixol i suche oraz kitekita :oops: :oops: teraz tylko kurczak z kleikiem, dzisiaj dam jej smekte i lakcid.
Andrzejek jest na antybiotykach, dostaje synergal, więc dobre jelitkawe bakterie się jej przydadzą.

Oba kociaki bardzo wesołe, machały łapkami-chyba zaczynają się bawić :D Burasek miał otwarte oba oczka, czarnuszek tylko jedno, a drugie otwrzył lekko po przemyciu solą fizjologiczną.


potem odwiedzialam Tosię...oczywiscie spała w kartonach w śmietniku. Tylko zawołalam kicikici natychmiast się pokazała, maiukneła na powitanie, zakrecila się wokół nóg i....znowu zostala sama na śmietniku...miaucząc za nami...serce się kraje i rozpada na tysiac kawałeczków :cry: :cry:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10323
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Sob sie 18, 2007 9:28

kto mógłby przywieźć Zosię do Krakowa :?:

dla Tosi poszukiwany tymczas (lub dom stały :ok: ) :!:

za zdrówko Jędrusia i Jędrusiątek :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 18, 2007 17:23

hoop :!:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 18, 2007 21:25

berni pisze:Obrazek

Tosia szuka domku tymczasowego
ale domek stały też będzie mile widziany ;)
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 18, 2007 22:13

Moja Mam zabierze Zosię do Krakowa :D :D akurat wraca z urlopu na babaciny etap na Piastów w poniedziałek rano i Zosia pojedzie z nią.

Jeszcze w fazie dogrania kiedy zabieramy Zosię z aresztu i gdzie ją umieszczamy....z tym okazał się mały problem, ja liczyałam bardzo na karmiciela i jego łazienkę, niestety okazało się że koty karmiciela nieszczepione :?
jutro nadal bedziemy mysleć....

Nie chcę zostawiać wszytskiego na ostatnią chwilę...znajac zycie to akurat w poniedziałek rano Zosia sie nie pojawi, więc zeby nie kusić losu trzeba ją zabrać jutro...


Amidalko dziękuje za ten cud dla Zosi :D :D Obrazek Obrazek Obrazek
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10323
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Sob sie 18, 2007 22:29

po południu znowu poszłam posiedziec z Jędrusiami.
Małe są rozkoszne, piją jak smoki :D
martwi mnie oczko czarnuszka, nie mozemy sie pozbyć tej ropy, oczko cały czas sklejone a po przemyciu wychodzi z niego gęsta ropa...

Andrzejek ma apetyt za 3 kotki :D z powodu biegunki jest na ryzowo kurczakowej diecie a dzisiaj zjadł też conv wymieszany ze smectą (mam nadzieje że to wolno mieszac :roll: )


Potem odwiedzialam Tosię...
z daleka zobaczyłam zamkniete klapy od kontenerów i serce podkoczyło mi do gardła....
odrazu w czarnych myslach zobaczylam Tosię uwięzioną w jednym z nich...bez wody jedzenia.....tego sie najbardziej boję, ze ktoś ją specjalnie albo przypadkiem zamknie i ona nie zdązy uciec przed śmieciarką :(

na szczescie siedziala sobie koło śmietnika w wyrzuconej szufladzie...odrazu przybiegła sie przywitać a potem ze smakiem zajadała chrupki. Nie zostałam z nią długo, dzisiaj sobotni wieczór, duzo na miescie popitej młodzieży, dzielnica taka troszkę meliniasta, nie chcialam niepotrzebnie Tosi narazać...ona sobie cichutko siedzi w tych kartonach, wychodzi tylko jak sie ją zawoła...im mniej lokalnych osób o niej wie tym lepiej dla niej....na forum zaś odwrotnie-im więcej osób o Tosi wie tym dla niej lepiej :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10323
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Nie sie 19, 2007 9:35

Berni, a nie dałoby się Tosi do Andrzejka dołączyć?

Choć na kilka dni do sterylki? Tak na wszelki wypadek.

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Nie sie 19, 2007 11:30

za więcej cudów potrzymam :ok: :ok: :ok:
Amidalko :king:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 19, 2007 11:34

ja też trzymam za cud.
U mnie się zdarzył jeden wczoraj to i tu się zdarzy.
Czary - mary!
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Nie sie 19, 2007 14:18

jak tu nie wierzyć w cuda??????


Tosia też ma domek tymczasowy :D :D U latorośli Progect :D :D (kolejny dowód że jak Tomki to kociarze :D )
We wtorek albo w środę zabieramy Tosię do weta, na ciach ciach. W lecznicy pobędzie 10 dni aż do wyjęcia szwów a potem jeszcze musimy znaleśc coś dla niej na ok tydzień-dwa, aż do czasu powrotu domku tymczas. z Anglii :D :D

Może przez ten czas domek stały się znajdzie 8) wkońcu cuda się zdarzaają.

A Zosia od dziasiaj zaczyna nowe życie :D :D
Po południu karmiciel zabiera ją z aresztu, na jedną noc Zosia jedzie do kochanej Alis :1luvu: a jutro rano kotka z moją cudną Mam :1luvu: jadą do Krakowa, gdzie Zosia zostanie na dworcu przejęta przez wspaniałą Amidalkę :1luvu:

:dance: :dance2: :dance: :dance2:


Andrzejek i Jędrusie ok, kupa Andrzejka się unormowała, jeszcze kilka dni i będziemy przestawiać znowu na suche...niestety w ciagu tygodnia nie jestemy w stanie bywać u kociaków rano i wieczór, tylko raz dziennie a mokre może sie szybko zepsuć jak będą upały.

Jędrusie juz zwiedzają całe pudełko, łaża na cienkich nóżkach wzdłóż i wszerz :D
Z oczka czarnuszka dzisiaj znowu wylało się sporo ropy :( :( czekamy jeszcze kilka dni a potem jedziemy na kontrol do weta.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10323
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 374 gości