
Pierwsza z nich to szara marmurkowa uwielbiająca człowieka kotka. Jest u mnie od niedzieli i łazi za mną jak pies, spi na biurku obok komputera, ide do łazienki ona za mną, do kuchni kot za mną, lubi sie przytulac i szybko włacza traktorek. Jest chudziutka, ale dopisuje jej apetyt, pochłania dosłownie wszystko....odpchliłam, bo stado pcheł po niej biegało i odrobaczyłam....pieknie kuwetkuje...jeszcze tylko szczepienie i ............nowy kochajacy domek bardzo by sie przydał, bo kicia uwielbia byc z człowiekiem,daje sie nosic na rekach, nie prycha i nie drapie...ma naprawde bardzo duzo zaufania....w ciagu dwóch dni dogadała sie z moimi kotami

a oto Szarusia





I druga kicia, ktorą przywizoła dzisiaj do mnie Tusinka. Znalazła kicie na podwórku miedzy blokami...widziała ja juz rano, nawet obsztorcowała dzieciaki, ktore ją meczyły....kotka nie wyglada na zabiedzoną, chociaz była bardzo głodna....oswojona i ufna do człowieka.... garneła sie do przechodzacych ludzi, próbowała wejsc Tusince do samochodu i chowała sie pod auta, dlatego zadecydowałysmy, ze nie mozna jej zostawic na ulicy, bo mozna ją łatwo skrzywdzic albo wpadnie pod auto.
Obserwuje ja od wieczora i widac, ze musiała mieszkac w domu...w tej chwili spi na łózku

Zdązyłam zrobic jej tylko dwie fotki zanim padły mi baterie



PS. jest jeszcze dwoje rodzenstwa Szarusi....czarna koteczka i ocelotowaty kocurek....kociaki przebywają pod Kutnem....jak znajde ich fotki to wkleje