Żabcia i Maluch-znowu razem-S.Kat

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 16, 2007 10:18

poza tym..wieciie..tak strasznie dużo kotków w schronisku czeka na swój domek, tak strasznie duzo czeka ich na tymczasach :( -miałysmy troche nadzieję,ze te dwa wróca po prostu do swojej pani,ze wystarczy tylko troche pomóc...ech....szkoda
A pani ,tak swoja drogą,potrafi niezle robic wode z mózgu-po prostu czasem naprawde było nam jej zal.

martwie sie o Malucha :( bo Żabcio juz bezpieczny-dziewczyny :1luvu:
Wypytujcie weta-moze on bedzie miał o Maluchu jakieś wieści

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 16, 2007 10:23

...jesli tylko baba pojdzie z Maluchem do naszego doktora. Mam nadzieje ze nie wywinie takiego numeru zeby nie pojsc. Wet nas na pewno poinformuje

karee

 
Posty: 1172
Od: Pon lip 02, 2007 10:40
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 16, 2007 10:53

karee ale reklama no 8O ja nic takiego nie zrobiłam poprostu powiedziałam co mysle krotko i koniec , kobiety mi troche zal, zachowuje sie troche jak dziecko bardzo by chciała ale nie bierze pod uwage za bardzo nic poza tym, myśle że jedno udało mi sie jej wpoić i napewno więcej nie odda kota do schronu tylko będzie szukała pomocy u wolontariuszy jesli zajdzie taka potrzeba :? w sumie jakoś nie bardzo miała kontrargumenty na moje :twisted: maluch wciąż u niej niestety , a jak sie wtulał cudnie :roll: oglądałysmy też wyniki krwi ktore pokazują że wątroba w nienajlepszej formie niestety, ale mysle ze to skutek niejedzenia w schronie , trzeba bedzie napewno to skontrolowac, reszta wyników jest w normach z niewielkimi odchyleniami jeszcze :)
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Czw sie 16, 2007 21:02

baba miala byc rano z Maluchem na badaniach o ktore sie wyklocala przez 2 dni. poniewaz od dzisiaj placi sama martwilysmy sie czy w ogole przyjdzie. do godz 16.30 NIE POJAWILA SIE!!! probowalam sie ok 18 dodzwonic do weta ale nie odbieral telefonu. mam zle przeczucia...

karee

 
Posty: 1172
Od: Pon lip 02, 2007 10:40
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 16, 2007 21:05

ale co myslisz karee-ze z Maluchem cos sie stało, czy ,ze ona nie chciała zapłacic sama :?
biedny kot :(

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 16, 2007 21:10

nie wiem :( moze poszla do innego? ale przeciez umawiala sie z nim dzis rano. jesli nie poszla w ogole... nie chce juz nic pisac o tej babie, bo musialabym tu puscic siarczysta wiazanke :twisted: jutro zadzwonie do weta rano. mam nadzieje, ze bedzie mial dla mnie dobre wiesci

karee

 
Posty: 1172
Od: Pon lip 02, 2007 10:40
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 16, 2007 21:12

a do Was juz nie wydzwania?mam nadzieję
no i jak tam Żabciu? :)

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 16, 2007 21:21

nie dzwonila o dziwo 8O Zabek miauczy, bo kotki iwonki wychodza przez gorne okienko, zeby sobie na drzewku posiedziec, albo pospacerowac po podworku. a on by tez chcial :D ale niestety nie moze :kitty: zawiozlam mu dzis acane dla malych kotkow oraz z problemamy brzuszkowymi. jutro go niestety nie odwiedze, bo mnie nie ma caly dzien.

karee

 
Posty: 1172
Od: Pon lip 02, 2007 10:40
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 16, 2007 21:25

koniecznie sie kiedys wpraszam na wizytę :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 17, 2007 7:14

Obawiam się kochani ,że nasze problemy się jeszcze nie skończyły.
Wczoraj zadzwoniła do mnie ta babka , z płaczem, że ona wie ,że popełnila błąd, ale po naszym telefonie, gdy dowiedziała się jak jest w schronisku, koty chciała zabrać, faktycznie pojechała do schronu i zapowiedziała że koty odbierze w czwartek/w piatek...
Twierdzi, że coś się tam wydarzyło i nie mogła przyjechać, twierdzi ,że chciała napisać pismo, że koty zabiera do siebie, ale ja powiedziałam że nie trzeba..(całkiem możliwe-nie pamiętam)

A teraz my nie chcemy dać jej Żabci, a Żabcia jest od niej od malutkiego, ona ja wyleczyła, uratowała ,że z Maluchem strasznie się lubią, że Maluch za nią tęskni....i ona błaga nas, abyśmy nie zabierali jej kota...

Gdy zaczełam z nią rozmawiac o pieniądzach o leczeniu, płakała, że wie, że zdaje sobie sprawę że wszysko odda...ale mamy nie zabierać Żabci..w końcu wszyscy popełniamy błędy...ona popełniła, ale chce wszystko naprawić.....
Że możemy ją kontrolować...możemy wszystko..tylko mamy jej nie zabierać małej


Na szczęscie skończyły jej się pieniądze na komórce i cd..nie było..
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt sie 17, 2007 9:14

a ciekawa jestem czy była z Maluchem wczoraj u weta.
Miała być rano- do 18 na pewno jej nie było.
Taka własnie z niej odpowiedzialna opiekunka.
Żal mi kobiety, ale Żabcia ma teraz wspaniały dom i nie moze do niej trafic spowrotem, tam za 2 tygodnie wraca znów córka i pewnie znów sie zacznie.
Niech chociaz zajmie sie biednym Maluchem

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 17, 2007 22:14

najnowsze wiesci: baba byla z Maluchem wczoraj wieczorem u weta (wet przyjmuje do 20). dzis iwonka ja tam spotkala. baba od czwartku placi za Malucha. zrezygnowala z badan krwi, bo Maluch wczoraj poczul sie lepiej. Zabka idzie do weta jutro ostatni raz. iwonka mowila mi, ze baba byla dzis wyjatkowo przyjemna i sensownie mowiaca. nie wiem dziewczyny, decydujcie. ona chce Zabke i podobno sie umowila z kims na wizytacje jej mieszkania. pewnie z Toba iwono35. dobranoc, jestem wymeczona dzisiejszym dniem. ziewanko :o

karee

 
Posty: 1172
Od: Pon lip 02, 2007 10:40
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sie 18, 2007 11:45

dzis poznałam osobiście panią Zofie, i musze powiedzieć,ze bardzo sie waham.
Miała dziś zdecydowanie dobry dzień.
Prosiła ,zeby jechac do domu sprawdzić jej warunki, zeby spytac weta(tego u którego dotychczas leczyła koty) o nią, że popełniła straszny błąd oddając koty do schronu-ale na prawde nie wiedziała,ze jest az tak zle, ze a jej błąd koty teraz płacą i nie umie sobie tego wybaczyć.
Że Maluch tęskni za Żabciem, że zawsze mozna będzie je odwiedzać i sprawdzać ją.
Że w zyciu juz nie odda zadnego kota do schroniska-teraz to wszystko rozumie.
Powiedziała,ze bardzo Was przeprasza za swoje napady histerii, ale tak strasznie sie martwiła o te koty-i tak bardzo sie czuła winna,ze nie panowała nad sobą.
Ja sama nie wiem, powiedziałam,ze to nie w naszych rekach teraz jest,ze wy decydujecie.
No nie wiem :roll:
Acha, spytałam co bedzie jak córka ewróci-przysiegała,ze nigdy w zyciu nie odda ich do schronu, że teraz jak sa wykastrowane-to nie bedzie problemów.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sie 18, 2007 18:04

mala, a jak mi w zywe oczy mowila, ze jezdzi taksowkami, a na leczenie nie ma to w porzadku? a jak mowila, ze to my skazemy za smierc koty jak nie zaplacimy to w porzadku? a jak mowila, ze wszystko odda, ale nie odda to w porzadku? ona mowi to co chcemy uslyszec. nie wygrala z nami placzem to znalazla inny sposob. teraz jest odpowiedzialna, bo tego oczekujemy.

karee

 
Posty: 1172
Od: Pon lip 02, 2007 10:40
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sie 18, 2007 18:14

ja nie wiem, naprawde nie wiem co robić

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości