CoolCaty pisze:Jaki Jak tylko się do niego wejdzie, to pędzi po mizianki podśpiewując pod noskiem. Robi grzbieciki i ociera się o nogi.
Mizianie mały lubi bardzo, na rączkach też jest szczęsliwy i wywala brzuszek do głaskania, całowanie tak sobie, ale jakoś wytrzymuje. Brzuchol ma pełny, kupki wzorcowe, apetyt koński, humor szampański. Tak pędzę się przywitać:
Tak lubię mizianko:
A tak się już doszorowałem i wypiękniałem![]()
![]()
Czy to jest ten sam kot
Mój TŻ mnie właśnie pyta czemu tak nerwowo się drapię po głowie... z jednej strony, z drugiej... No bo, no bo ... ech
















