Dominik i Uschi: złapał wirusa ode mnie str.8

[Beata]

Przy siedmiu kotach mam niezłe prawdopodobieństwo zajścia

Mysza, no co Ty, z kotem chcesz zajsc?

[piechniczka]

ech ci lekarze - "koty to zło tego świata" wg nich, lekarz starszej daty, ale w diagnostyce jest dobra. ona ma swoje pogladay, a ja swoje i kwita

moje objawy to: gorączka, zapalenie gardła, kaszel, bóle głowy (światłowstret), bóle mięśni, powiekszone węzły chłonne, wyczuwalne zgrubienie pod pachą, dość twarde, rozwolnienie, brak apetytu, potliwośc i łatwa męczliwość

generalnie objawy jakby grypowe

[Uschi]

piechniczka, mocne kciuki za Ciebie, zdrowiej! i za kociaste... pocieszę Cię, że Stacha ma znów rzadkie kupki

ciążę z toxo się prowadzi (powiedziała ta z największym doświadczeniem - ale musiałam się przygotowac na ciążę szwagierki tanity )

[Felina]

Ach ci ludzie! Przeczytałam ten artykuł i komentarze pod nim mnie dobiły. Zreszta czego sie spodziewać po ludziach...

Ja jestem ciekawa czy ci wszyscy panikarze, który chcą się kotów pozbyć, to tak samo zrobiliby z innym członkiem rodziny, gdyby na cos zaraźliwego zachorował...Dla mnie kot jest członikiem rodziny, natomiast większość ludzi to chyba traktuje zwierzaki jak przedmioty, bo inaczej nie moge sobie tego wytłumaczyć.

[piechniczka]

A ja mam dość znajomych, którzy pukają się w głowę.
Nie rozumieją jak mozna "poświecać" swój czas i energie na leczenie jakis tam kotów.

Uschi, dzięki za kciuki. Trzeba ciepłego słowa - szczegolnie gdy emocje po pierwszych diagnozach opadają, a to co pozastaje, to regularne dawkowania leków, zabiegi pielęgnacyjne przy kociszach (nie miłe często dla żadnej ze stron), patrzenie na falowanie choroby (nasielenia/slabięcia) i na to jak kocisze to znoszą. Wtedy, tak na codzien - trzeba tego ciepłego poklepania po plecach.

Dominik jest cierpliwy - podziw bierze, gdy znosi kolejna dawke leku, czasem mruknie...jeszcze nic mi nie zrobił, nadal do mnie podchodzi po pieszczoty. Jest kochany

[piechniczka]

dalacin zmieniliśmy na baycox

czekamy na poprawę !

[smil]

Trzymam kciuki - za Kociszcza, no i za Ciebie

[Mysza]

dalacin zmieniliśmy na baycox

czekamy na poprawę !

a to się cieszę, że i Wy, widać Dominice jednak spodobał się mój pomysł z Baycoxem

szkoda tylko, że dla FIlutka za późno przyszedł

a jak idzie podawanie?
Rozcieńczasz czy od razu do pyska? Plują?
U mnie Elf i Bakalia łyknęli, pozostałe się zapluły strasznie, moje własne mnie podrapały

[piechniczka]

Współczuję odejścia, szkoda, że za późno

Dominik wczesniej dostawał 3 ml, więc teraz jak ma dawke 0,8ml, to jest dla niego pestka. Dałam mu do pysia, oblizał się i poszedł spać dalej

Ale Uschi dała popis - zapluła się, zapieniła i zagryzła strzykawke na śmierć hihi nieźle się wkurzyła, więc od jutra daję jej baycox rozwodniony w convalescencie. Zobaczymy jak to przyjmie?

a w czym Mysza rozcieńczasz?

[Mysza]

w sosie własnym tuńczyka
trójka zaakceptowała, trójka się buntuje, Budrys najbardziej, ale owinęłam go w kokon i siadłam na nim
Florka najmocniej sie ślini
Dziś musze iść po dokłądkę, bo przez plucie trochę zmarnowaliśmy leku

I nie wiem czy kwestia pogody, czy koty przez kilka godzin po podaniu są spokojniejksze

[piechniczka]

dzis trudny dzień - oba wypluły baycoxa

cos mi się zdaje, że sie zobaczymy u D.

jaki masz sposób, żeby przełknęły to paskudztwo, a nie wypluly próbowałam nos im zatykac - tak robilam z moja suką i nie dalo rady, musiała przełknąć. na nich jakos nie działa

a spokoju to u nas bie doswiadczysz - zachowują sie jakby szaleju dostaly

[Mysza]

tym grzecznym (bakalia i Elf) po prostu po troszku wstrzykuję głęboko w paszczę, właściwie w gardło już

reszcie też, ale tamci ślinotoku dostają
Fąfel i Migdał jakby mniej gdy mozno z tuńczykiem to rozrobiłam
Felka i Budrys śłinią się chyba dla zasady

to do zobaczenia Z Elfikiem się wybieram do D.

[piechniczka]

Dominikowi zagęściło się pod ogonem wygląda na zdrowiutkiego

Uschi od 4 dni robi sama kupasa

[piechniczka]

sytuacja unormowana
druga dawka baycoxu, teraz czekamy 14 dni i robimy badanie kupala
a potem 3 dawka

Uschi - idealny kociak na Lactulosum, czy jak bardziej dorośnie to jej sie ten proces kupasowy znormalnizuje? czy na zwsze będzie na Lactulosum?? Martwi mnie to.TŻ się zaangażował i nauczył Uschi zakopywać kupaska i siooo, teraz kopie jak krecik

Dominik - kochany wujaszek, czuje się dobrze, uruchomił instynkt i uczy Uschi myć się jest najkochańszy i przy Małej odmłodniał, gania za nią, jest weselszy

[piechniczka]

Dominik ma powtórkę, luzny stoec, krew w kale, duużo pije
czżby baycox nie dzałał skutecznie?
Mysza a jak u Ciebie? Baycox działa?