Sonia i Otis cz. III - trzy lata z Sonią s.96

[agacior_ek]

Ale jaką decyzję

[Aniołek_]

nie załapałam się na pierwszą strone
bu

[moś]

Ja tez, bu bu

[moś]

No dobrze, wytłumaczę Trzecia część wątku...Dorota wpisała się pierwsza - więc zasłużyła na nagrodę...chciała - teoretycznie - kota...jak zaproponowałam, że podwiozę jej Otisa, to jakoś się wymiguje, że niby ja tak tylko na niby chcę go oddać i trochę ma racji
Dalej będzie tylko lepiej, więc się nie zniechęcajcie

No i wiadomość dla stałych czytaczy i wizytujących - coś Was mało widać - podjęłam decyzję ws. Australii...

Lecisz?

[iwona_35]

Mimo ,że prawie nic nie pisze, ale czytam...i się melduje...uwielbiam oglądać zdjęcia.... są cudne

[izaA]

Ale jaką decyzję

Odpowiedź nie będzie krótka...mąż mojej siostry rodzonej, zwany pospolicie szwagrem sprzedaje bilety lotnicze: www.funfly.pl Mają naprawdę dobre ceny, wiecie przecież, że polecieliśmy do Włoch całą rodziną za 1400zł. - to właśnie dzięki Niemu Otóż wspomniany tu Artur sprawdził dla mnie ceny lotów do Sydney..około 5100 ...wychodzi więc na to, że pozostałe 2000 zł miałoby iść...no właśnie - sama nie wiem na co - skoro mielibyśmy spać w szkołach albo po domach Poza tym...jak sobie przypomniałam poprzednie Dni Młodzieży - to uświadomiłam sobie, że jednak jestem za stara...nie kręci mnie już spanie pod gołym niebem i spontaniczne koczowanie na lotniskach w oczekiwaniu na powrót do domu. Na spotkanie z Benedyktem - mogę skoczyć w każdej chwili - nawet w mniejszej cenie...a jeśli bedę chciała siędoerwać od rodzinki - to pojadę do kalisza albo do Olsztyna albo nawet do Essen
Wiem, że rozumiecie moją decyzję...ja nie umiem tylko tak dla siebie garnąć...przecież wiem, że taki wydatek będzie dzięki czyjemuś wyrzeczeniu...

[Dorota]

No dobrze, wytłumaczę Trzecia część wątku...Dorota wpisała się pierwsza - więc zasłużyła na nagrodę...chciała - teoretycznie - kota...jak zaproponowałam, że podwiozę jej Otisa, to jakoś się wymiguje, że niby ja tak tylko na niby chcę go oddać i trochę ma racji

Zara, zara...
Ja sie tylko domyslilam, iz kota dostane
A dalej juz samo polecialo

[Domino76]

Buu... a tak po cichu kibicowałam Ci, żebyś jednak podjęła decyzję o wyjeździe... No ale to Twoja decyzja, jeśli byś miała mieć wyrzuty sumienia, że bawisz się kosztem wyrzeczeń rodziny, to wcale byś się nie cieszyła tym wyjazdem.
Otisek już się znalazł? Może usłyszał, jak Pańcia na niego złorzeczy... Na wszelki wypadek sprawdź, czy w kuchni nie ma kałuży...

[moś]

Iza , wiem ze to przemyslana decyzja a my , ja nie jestesmy w twojej sytuacji, nie znamy uwarunkowań itd Namłatwo napisac po dugiej stronie monitora:"jedz" a wszystko inne jest niewazne.Ale teraz to musze cie opierniczyc: co ty pleciesz o tym spaniu pod golym niebem i innych takich rzeczy nie dla ciebie, po co? Nie przeszkadzalo by ci to gdybys nie miala innych powodow aby nie jechać, prawda? A zdanie z wyjazdem do Kalisza to miod na moje serce, wzruszylam sie

[Domino76]

Ale teraz to musze cie opierniczyc: co ty pleciesz o tym spaniu pod golym niebem i innych takich rzeczy nie dla ciebie, po co? Nie przeszkadzalo by ci to gdybys nie miala innych powodow aby nie jechać, prawda?

Właśnie, a w moim wątku ktoś mnie opierniczał, że zwlekam z urodzeniem dzieci i później nie będzie komu biegać z nimi po łące...

P.S. Opolszczyzna też jest piękna, mamy wspaniałe Bory Stobrawskie, parki krajobrazowe, doliny, rzeki i malownicze wioski - zapraszam!

[izaA]

Właśnie, a w moim wątku ktoś mnie opierniczał, że zwlekam z urodzeniem dzieci i później nie będzie komu biegać z nimi po łące...

To nie tak Dominiko...to nie tak...ja nawet nie wiem, czy ty zwlekasz ja po prostu zawsze i przy każdej okazji propaguję zdrową rodzinę i dziękuję za zaproszenia...

O dziwo - moja decyzja spotkała się z powszechną aprobatą i zrozumieniem...nawet Piotrek przyjął to bez większego protestu chyląc czoła przed moim rozsądkiem aczkolwiek - podkreślę to z całą mocą...on pierwszy mówił mi: Jedź!!!

Kałuży w kuchni nie ma i nie było, ale był popołudniowy paw ze śniadanka i to mnie coraz bardziej martwi. W obecnej sytuacji nie ma mowy o wmuszeniu jakiegokolwiek płynu, a sam pije - ile chce, a to oznacza, że można tylko pomarzyć o obfitym siooo w kuwetce. Dobrze, że robi dwa razy dziennie...obserwacja trwa...
Spaliłam się dziś na solarium...chyba przesadziłam i jutro zamiast brązu będzie czerwień ala raczek no tak, bo to już jutro ten dzień...będę drugi raz w tym roku chrzestną mamą

[Dorota]

[Spaliłam się dziś na solarium...chyba przesadziłam i jutrozamiast brązu będzie czerwień ala raczek :

Kokietka
Dzieki za przypomnienie, ze gdzies tam w szafie mam
"minisolarium"!

jutro ten dzień...będę drugi raz w tym roku chrzestną mamą

Serdecznie gratuluje!
I dziecieciu, i Tobie!

[YBenni]

Ja też zapraszam - w Bieszczady. Nie wiem czy byliscie, jeśli nie - pomyślcie o tym.

[DamaKier]

Czyli nici z tego, ze zobaczymy Izę z misiem koala w ramionach

I jakbys chciała się zrelaksować to zapraszam też do mnie- 20 km od Kozłówki

Ja też będę drugi raz chrzestną Jak nie było chrzesniaków, to nie było, a jak się zwalili, to już podwójnie Życzę dużo radości w dniu jutrzejszym- i czekamy na premierowe fotki mamy chrzestnej w pełnej krasie

[Aleksandra59]

No tak, a ja jak debilka "starego" wątku Otisa szukam, a tu proszę jakieś misie koala są grane, solaria i inne tematy, a ja nie nadążam