Belcia (ProForma) FIV. Kolejny cud - MA DOM! Wieści z domu.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon sie 13, 2007 14:31

przy FIV-ie zakazenia nastepuja wylacznie przez krew, scislej krew kota zarazonego musi sie znalezc w krwioobiegu innego kota, by wirus mogl sie replikowac
opisano to zjawisko jako 99% przypadkow zakazenia, bowiem zawsze pozostawia sie ten jeden procent watpliwosci
byly przeprowadzane badania nad mozliwosciami zakazenia kotow FIV-opozytywnych w hodowlach, gdzie kocur byl zakazony i okazalo sie, ze poprzez zwykle kontakty plciowe wirus ten takze nie przenosi sie - zarowno kotka kryta zakazonym kocurem jak i jej potomstwo, pozostali wolni od wirusa
jedyna droga zakazenia, tak jak napisaly tu madrze Beliowen, Jenny i Puss - jest krew
co nie oznacza, ze nie rozumiem watpliwosci Misiuli, w koncu jest odpowiedzialnym opiekunem i po prostu boi sie
wspolczuje bardzo takich decyzji i trzymam kciuki za to by kotka znalazla swoj wlasny dom :ok:

tig_ra

 
Posty: 823
Od: Śro maja 24, 2006 16:03

Post » Pon sie 13, 2007 14:35

Przepraszam, że się uniosłam. Denerwuję się czy znajdziemy jej dobry dom. Kocia wiele przeszła, serce mi się kraja, że czeka ją jeszcze jedna przeprowadzka i że jeszcze to nie jej dom.
Nie umiem się nie przywiązać do zwierzaka, nawet jak jest dopiero kilka dni i już mi ciężko, że trzeba będzie ją oddać.
Obrazek
Obrazek Obrazek

misiula

 
Posty: 330
Od: Pt lip 27, 2007 9:47
Lokalizacja: Wawa mokotów

Post » Pon sie 13, 2007 14:39

misiula, piszemy to wszystko, żebyś się nie denerwowała.
zresztą, to nie kocur, tylko kotka - wątpię, żeby doszło do pogryzienia się i rozlewu krwi.
rozumiem Ciebie doskonale - gdyby FIV wyszedł u Domino tuż po jej przyjeździe, też bym rozważała oddanie jej. ale nie wiedziałam o FIVie i pokochałam tę kotkę. wolę żeby umarła w domu, gdzie jest kochana, a nie gdzie nie stanowi zagrożenia dla otoczenia.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 13, 2007 15:00

Serce się kraje z każdej strony :( :( :(

Doskonale Cię, misiula rozumiem - ja sama pewnie bałabym się ryzykować, chociaż z drugiej strony robię to często, bo nie testuję tymczasów, chyba, że coś się dzieje (np. teraz Mors miał testy, bo tak długo choruje). Teraz zastanawiam się na przetestowaniem Żwirka i Muchomorka, oni urodzili się na podwórku obok podwórka ProFormy. Nie wiemy skąd ten FIV, czy ona była zarażona jeszcze przed wyrzuceniem z domu czy zaraziła się od jakiegoś kota wolno żyjącego...

Trudna to sprawa, powinno się robić testy, a z drugiej strony kogo na to stać? Przygarniając jednego kota można się szarpnąć, ale przy tej rotacji tymczasów, jaka jest u wielu z nas, po prostu nie da się wydolić finansowo.

Na białaczkę można szczepić, na FIVa nie ma szczepionki... Zresztą ja nie szczepię swoich rezydentów na białaczkę, bo to przecież najpierw trzeba testy porobić, czyli test x 7, potem szczepienie x 7 x 2. Nie ma szans.

Zaczynam się zastanawiać nad sposobem na hurtowy zakup na potrzeby forumowych tymczasów :roll: To taka luźna myśl na razie, ale może warto to pociągnąć?

Test ProFormy trzeba tak czy owak powtórzyć, dla pewności.


ProForma ma szczególnego pecha - wyrzucona z domu, z FIVem i jeszcze ma gruczolakoraka... A wyniki histopatologii chyba dopiero za 2 tygodnie...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 13, 2007 16:29

Jana pisze:Na białaczkę można szczepić, na FIVa nie ma szczepionki... Zresztą ja nie szczepię swoich rezydentów na białaczkę, bo to przecież najpierw trzeba testy porobić, czyli test x 7, potem szczepienie x 7 x 2. Nie ma szans.
Zaczynam się zastanawiać nad sposobem na hurtowy zakup na potrzeby forumowych tymczasów :roll: To taka luźna myśl na razie, ale może warto to pociągnąć?

Testów czy szczepionek bo nie bardzo zrozumiałam... Z testami nie ma problemów - kosztują mniej więcej połowę tego co w lecznicach, ale właśnie trzeba kupować "hurtowo" (w pakietach). Testy na białaczkę: ok. 30,- x 10 sztuk w pakiecie.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon sie 13, 2007 20:17

pixie65 pisze:
Jana pisze:Na białaczkę można szczepić, na FIVa nie ma szczepionki... Zresztą ja nie szczepię swoich rezydentów na białaczkę, bo to przecież najpierw trzeba testy porobić, czyli test x 7, potem szczepienie x 7 x 2. Nie ma szans.
Zaczynam się zastanawiać nad sposobem na hurtowy zakup na potrzeby forumowych tymczasów :roll: To taka luźna myśl na razie, ale może warto to pociągnąć?

Testów czy szczepionek bo nie bardzo zrozumiałam... Z testami nie ma problemów - kosztują mniej więcej połowę tego co w lecznicach, ale właśnie trzeba kupować "hurtowo" (w pakietach). Testy na białaczkę: ok. 30,- x 10 sztuk w pakiecie.


Testy na pewno by się przydały, na szczepionkę trzeba by się namawiać, one muszę być przechowywane w odpowiednich warunkach...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 13, 2007 20:51

Jana, ale tez tymczasow raczej nie wypuszcza sie na mieszkanie ot tak, po 1 dniu pobytu w lazience, a na pewno nie, jesli sa chore lub podejrzane
ja wszelkim takim tymczasom robilam testy (bialaczka plus FIV w jednym)

trudno miec nadzieje, ze ProForma pojdzie do zakoconego domku - a jesli tak sie stanie, to bedzie to domek bardzo dobrze kocio wyksztalcony i odpowiedzialny
bo musialby miec swoje koty np przetestowane pod katem bialaczki, zeby jej nie zaszkodzic
i calkowita pewnosc, ze koty nie beda sie bily - po tym, co czasem widze miedzy Bajka a Daisy nie wierze, ze takie sytuacje nie moga sie zdarzac nawet u bardzo pokojowych rezydentow :(
no i kot z FIVem to kot chory, jakby nie bylo - wtedy wiele zdrowych zwierzat reaguje agresja na chorowitka

i nie oszukujmy sie - niebagatelna jest rowniez swiadomosc nowego opiekuna lub potencjalnych opiekonow, ze taki kot kosztuje, i to duzo - lepiej, zeby o tym od razu wiedzieli i byli na to przygotowani
kocham Bajeczke, ale gdybym przed wzieciem jej na tymczas wiedziala, jakie koszty wygeneruje (a generuje i generuje juz od poltora roku :wink: ), to chyba nie zdecydowalabym sie na wziecie jej ze schroniska

a ze nie szukalam jej domu to juz zupelnie odrebna sprawa :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon sie 13, 2007 20:58

Beata, kot z wirusem FIV to kot nosiciel
nie musi zachorować

na razie, póki co, mówmy o niej jako o nosicielce wirusa
i na razie, póki co, po rekonwalescencji jej utrzymanie będzie kosztowało tyle co utrzymanie zdrowego kota.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon sie 13, 2007 20:58

Beata, ale np. ProForma jest w świetnej formie, mimo guzka - kto by się FIVa spodziewał :( :( :(

A Ochotka u galli, fantastycznie się wyleczyła, a test na białaczkę (zrobiony też w niedzielę) wyszedł pozytywny :( :( :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 13, 2007 21:02

no wiem, to niestety jest to ryzyko :( ktore niektorzy podejmuja swiadomie, ale nie wszyscy maja obowiazek tak robic, jak to juz ktos napisal
dlatego ja jestem za robieniem testow i wlasnej gromadzie (moje sa przetestowane na FIV i bialaczke i zaszczepione przeciw bialaczce - oprocz Bajki, ale doszczepie ja w przyszlym roku) i doroslym tymczasom
to troche zmniejsza ryzyko

BTW Jana chetnie wystawie cos na Bazarku na dolozenie sie do testow :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon sie 13, 2007 21:43

Jana, proszę zmień banerek dotyczący ProFromy. Ona nie leży na bruku tylko jest u Misiuli. Ok jest FIV, ale przecież szukamy dla ProFromy - Beli, nowego domku.
Ja nie jestem pewna, czy ta cała dyskusja wspiera Misiulę, która podjęła decyzję przygarnięcia ProFromy, a po nieszczęsnej diagnozie musiała podjąć, tak dramatyczną decyzję dla dobra swoich kotów.
Nigdy wczesniej nie pisałam na tym wątku, bo w żaden sposób nie mogłam ProFormie pomóc, ale teraz musiałam coś napisać.
Przypuszczam, że nikt na 100% nie wie jak FIV się przenosi, ślina, krew, ugryzienie, lizanie. Nieważne. Jest to zagrożenie dla kotów Misiuli, która takie serce okazała ProFormie. Nikt z nas, tylko Misiula. I takie dyskutowanie o FIV ani nie wesprze Misiuli w ciężkich dla Niej chwilach, ani nie pomoże znaleźć nowego odpowiedniego domku dla ProFormy - Beli.
Przypuszczam, że na forum są bardziej odpowiednie tematy, do przedysuktowania problemu FIV, w mojej ocenie - NIE TEN.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon sie 13, 2007 21:51

Beliowen pisze:Beata, kot z wirusem FIV to kot nosiciel
nie musi zachorować

na razie, póki co, mówmy o niej jako o nosicielce wirusa
i na razie, póki co, po rekonwalescencji jej utrzymanie będzie kosztowało tyle co utrzymanie zdrowego kota.

no wlasnie, poki co
to jeden z powodow (nie najwazniejszy) dla ktorych nie szukalam Bajce domu - bo poki co wszystko bylo pod kontrola ale wiadomo bylo, ze w kazdej chwili moze wyskoczyc niewiadomoco :roll:

wydaje mi sie, ze przyszly opiekun powinien byc poinformowany o wszystkich opcjach, wlacznie z najgorsza, i na to przygotowany
nie chcemy przeciez, zeby ktos potem ProForme z domu wyrzucil, bo zachorowala, prawda?

ja wiem, ze to pewnie malo popularna opinia :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon sie 13, 2007 22:12

Belcia - Proforma za jakieś 1,5 godz ma pierwszy zastrzyk przeciwbólowy. mam specjalne kocie dropsy na nagrody :lol:

Zabraliśmy ją z lecznicy o 17.Dopiero teraz zaczyna coś kojarzyć, tak była półprzytomna. Chodzi, ale obija się i zatacza. Jak tylko nas widzi zaraz pędzi i mruczy, chcę myśleć, że to dlatego, że brakuje jej kogokolwiek, opiekuna, boi się... Póki co nie widać, żeby ją coś bolało.

Mam 10 zastrzyków przeciwbólowych, antybiotyk w pastylkach na 8 dni.
23,08 zdjęcie szwów. Mam nadzieję, że szybko będzie się goić, bo przez 4 godz dziennie nie mogę jej pilnować, jeszcze teraz jeździliśmy po kołnierz - na wszelki wypadek, bo ma tylko kaftan. Moje koty z łatwością z niego wychodziły.
spróbuje zamieścić zdjęcia

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek

misiula

 
Posty: 330
Od: Pt lip 27, 2007 9:47
Lokalizacja: Wawa mokotów

Post » Pon sie 13, 2007 23:40

Misula - fantastycznie, że pomożecie Profci w okresie rekonwalescencji. Mam nadzieję, że uda sie w tym czasie znaleźć kici domek :D

Aleksandro59 - ta dyskusja zbiera informacje o FIVie, które mogą być przydatne nowemu domkowi Profci albo komuś, kto spotka się z tym problemem. Profcia ma pozytywny wynik testu na FIV, więc myślę, że dyskusja o tej chorobie w tym wątku, podanie o niej informaci, są jak najbardziej na miejscu :wink:
Myślę też, że misiula już wie, że nikt jej tu nie napada, ani nie potępia jej decyzji. Co więcej, myślę że wszyscy tę decyzję rozumieją.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 14, 2007 6:36

Kochana biedulka. Jak to dobrze, że od jakiegoś czasu wreszcie i zwierzakom podaje się środki przeciwbólowe... uspokajające... - w miarę potrzeby.
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 366 gości