Armata: poczciwy olbrzym z sercem na łapie MA DOM!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 05, 2007 1:22

łezka się w oku kręci, cudownie się historia Armaty potoczyła.
Marcik :ok:
Obrazek

Ayane

 
Posty: 1381
Od: Pon lis 27, 2006 20:14
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon mar 05, 2007 1:34

Jeszcze kilka zdjęc, bo Armata przyszedł do mnie, stęskniony :D potem poszedł jeśc, a teraz chrapie - zakanapowiec :lol:

Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Pon mar 05, 2007 1:41 przez Marcik, łącznie edytowano 1 raz

Marcik

 
Posty: 259
Od: Wto lut 06, 2007 20:31

Post » Pon mar 05, 2007 1:35

on ma taki plamiasty nosek?? słodziak :)
Obrazek

Ayane

 
Posty: 1381
Od: Pon lis 27, 2006 20:14
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto mar 06, 2007 14:48

Armata był dzisiaj u weterynarza. Jest już zdrowy :dance: :dance2: bardzo się z tego powodu cieszę. Już jest dobrze, czysto oddycha, nie ma kataru, nie kicha, nie ma podwyższonej temperatury, a żeby tak się utrzymalo będzie jeszcze przez miesiąc dostawał Scanomune.
Tydzień temu został odpchlony i już pchełek nie ma :)
Jedynie została nam walka z grzybicą i świerzbowcem, ale narazie Armata musi odpocząc. Wizyta w kierunku grzybicy i świerzbowca będzie za półtora tygodnia.

Armata wczoraj był bardzo przytuliński i nawet wskoczył do mnie na kanapę 8O :D Z każdym dniem coraz bardziej się oswaja i swobodniej porusza się po domu...Robimy postępy.

Marcik

 
Posty: 259
Od: Wto lut 06, 2007 20:31

Post » Wto mar 06, 2007 16:29

aaaaaah :D
usciski dla ciebie, głaski dla niego ;)
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Czw mar 08, 2007 0:30

Uwielbiam to: czytać, co słychać u zwierzaka, ktory znalazl dom. To ogromna radość i wynagradza wszystkie stresy związane z pracą w schronisku!!!

Armata wyważający drzwi transporterka, to musiało nieźle wyglądać!!! A taki grzeczniutki siedział w tym transporterze, gdy go zabierałas ze schroniska :lol:

A'propos grzybicy przypominam na wszelki wypadek, ze Armata dostal szczepionkę p/grzybiczą w polowie lutego. Nie wiem, jak ta szczepionka ma sie do innych leków przeciwgrzybicznych.

A w schronisku weszlo do uzycia nowe powiedzenie, gdy jakis kot wydaje sie być przypadkiem beznadziejnym, pocieszamy się: "no, ale skoro Armata po siedmiu latach znalazł dom, to i dla ... jest nadzieja!"

millarca

 
Posty: 769
Od: Pt wrz 29, 2006 22:43

Post » Sob mar 10, 2007 12:49

Pamiętam o szczepionkach, zwróce uwagę na dobór leków u weterynarza. Jednak widze, że ze świeżbowcem trzeba będzie walczyc, bo Armata sie drapie, więc widocznie nadal coś tam mu przeszkadza.

Mam nadzieje, że to pocieszenie nie będzie puste i naprawde kociaki znajdą domy. Ja uwielbiam koty i nigdy nie mam dośc futrzastych przytulaków...przygarnełabym chętnie więcej, ale narazie nie moge... Często jeżdże do rodziny i muszę zabierac Armatę...z jednym można jeździc, ale z dwójką już byłby problem. Może jak wkońcu zrobię prawo jazdy, to będzie łatwiej.

Wklejam nowe zdjęcia Armaty, który przez jeden wieczór zamiast zakanapowcem, był nakanapowcem :D
Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Pół łóżka zajął jak się tak rozciągnął :lol:

Marcik

 
Posty: 259
Od: Wto lut 06, 2007 20:31

Post » Sob mar 10, 2007 14:26

Ale mu sie poszczęścło. Piekny kot, okazały
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon mar 12, 2007 19:04

Pół łóżka zajął jak się tak rozciągnął


Oj! lepiej uważaj, bo niedługo nie będziesz miała gdzie spać :lol:

millarca

 
Posty: 769
Od: Pt wrz 29, 2006 22:43

Post » Pon mar 12, 2007 22:33

No wlaśnie...dzisiaj się tak rozpychał na kanapie,że dla mnie już miejsca brakło...On się normalnie rządzi 8O :lol: Potrzebował troche czasu, ale już coraz częściej zwalcza swoją nieśmiałośc i wpycha się pod ręce do głaskania...aż miło. A czasem nawet mnie zaczepia, próbuje łapkami łapac i podgryzac, ale zabawek nie lubi :roll: może polubi...

Marcik

 
Posty: 259
Od: Wto lut 06, 2007 20:31

Post » Czw mar 15, 2007 10:28

Armata jest boski :1luvu: tak się cieszę że trafiliście na siebie :P
Mizianki dla przystojniaka !
"Gdzieś na dnie, to tu gdzie jestem ... nie ma słońca ..."

Gdy na świat przychodzi dziecko ...
Nowiny ze Mchów

pupus

 
Posty: 2087
Od: Czw lut 23, 2006 9:47

Post » Sob sie 11, 2007 18:46

Wyciagam watek Armiego... Niestety wciaz mamy problemy. Armi caly czas ma katar, juz nie wiem jak mu pomoc. Chodzi i kicha i pryska gilami po scianach, meblach i oknach... Wet powiedzial, ze tak juz chyba zostanie... Czy to mozliwe ? Bo ja juz nie moge...cogodzinne zmywanie ze scian gilow jest nieprzyjemne (niestety czesto schodza z farba = mieszkanie wyglada potwornie). A najgorsze jest jak kot kicha przy gosciach :roll: Do tego Armi juz dwa razy mieszkajac u mnie przchodzil zapalenie ucha...niby za kazdym razem jest wyleczane, ale powraca...
No i dochodzi rozwolnienie...Podejrzewam, ze Armi ma problemy z zoladkiem...Obrazek po tej karmie znikaja wszystkie objawy rozwolnienia, niestety jest droga, nie stac mnie...
Nie wiem jak mu pomoc...chcialabym zeby byl zdrowy, ale nic mu niepomoga...tak jakby sie poddal i niechcial walczyc o wlasne zdrowie. Wet z katarem nic nie robi. A to meczy mnie najbardziej.
Wpadlam w dolek, bo mamy zbyt duzo problemow... chcemy z moim chlopakiem znalezc mieszkanie (wieksze), ale boimy sie, ze kolejne mieszkanie krotko po wprowadzce bedzie wygladalo podobnie jak to (ktore przy przeprowadzce bedzie wymagalo remontu = kolejne wydatki). Moj chlopak sie denerwuje, bo wiecznie musze chodzic i po kocie sprzatac...nie moze patrzec na zakichane sciany...niestety sam nie moze zbyt wiele przy kocie robic, bo ma alergie, i kazdy kontakt np. z kuweta konczy sie atakiem alergii. Za duzo tego wszystkiego, przerasta mnie to. Nie wiem juz jak walczyc o jego zdrowie, niemam juz finansow, zeby chodzic z nim do wet'a...nie wiem co robic. Poradzcie cos dziewczyny, bo sama juz nic niewiem, a wy jestescie taka skarbnica wiedzy.
Teraz Armi siedzi w Polsce z moim chlopakiem i razem za mna tesknia, a ja siedze u rodzicow za granica i tesknie za nimi... Armi mial byc tu ze mna, ale po wszystkich wizytach u wet'a nie bylo mnie juz stac na to by go zaczipowac i wyrobic paszport. Ciesze sie tylko, ze moj chlopak, mimo alergii zgodzil sie na opieke nad kotem.
Czekam na jakies wasze posty, pocieszenia i rady...pomozcie wymyslic cos by Armi byl zdrowy...

Marcik

 
Posty: 259
Od: Wto lut 06, 2007 20:31

Post » Nie sie 12, 2007 12:27

Marcik, postaram się jakoś pomóc. może bazarki by się przydały na karmę dla Armaty, a może ktoś by zasponsorował co miesiąc karmę.
ja wystawię dla Was jakiś bazarek.
jeśli chodzi o katar, to może zmień weta? i pewnie przydałoby się Armiemu coś na wzmocnienie... wiem, że są koty, które mają katar już na stałe, ale nie słyszałam, żeby cierpiały przy tym ściany. wytrwałości. Armata bardzo Cię potrzebuje i kocha i wiem, że wszystko będzie dobrze.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 12, 2007 12:44

puss pisze:jeśli chodzi o katar, to może zmień weta? i pewnie przydałoby się Armiemu coś na wzmocnienie... wiem, że są koty, które mają katar już na stałe, ale nie słyszałam, żeby cierpiały przy tym ściany. wytrwałości. Armata bardzo Cię potrzebuje i kocha i wiem, że wszystko będzie dobrze.

Puss...ja mam takiego kota. Teraz jest lepiej, ale miałam dokładnie taki sam problem ze ścianami, książkami... :roll: Dzidzia miała okropny katar, zrobiłam jej antybiogram, była leczona celowanym antybiotykiem, pomogło na jakiś czas. Potem wróciło, ale już słabiej. Pomagają immunostymulatory: scanomune, inmodulen, biostymina. Podawałam preparaty homeopatyczne - najlepiej działało cinnabaris firmy dagomed (teraz trudno dostać). W perspektywie mamy autoszczepionkę.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie sie 12, 2007 16:34

Dzieki dziewczyny za wsparcie...
Armi dostawal juz scanomune, ale niestety wydaje mi sie, ze na niego to nie dziala.
Odnioslam wrazenie, ze biostymina (chyba, juz nie pamietam) przynosila lepsze efekty....ale nie mam pewnosci...jak widac po moich wczesniejszych postach, byl okres kiedy Armi nie mial kataru, ale to trwalo bardzo krotko :(
Strasznie mnie serce sciska, bo mam wrazenie, ze on sie strasznie meczy.
Co do bazarkow, to moze ja sama wystawie troche rzeczy...Nie pomyslalam o tym wczesniej, bo odnioslam wrazenie, ze tam powinny byc aukcje dla bardziej potrzebujacych, a my sobie przeciez jakos radzimy :roll: Na razie jestem za granica, ale moze sprobuje wystawic na aukcje troche mojej bizuterii recznie robionej (myslicie, ze to mialoby wziecie ?)
Pixie, mam pytanie do Ciebie.... Czy moglabys mi powiedziec w jakich cenach sa te immunostymulatory (procz scanomune, bo na Armiego nie dziala), gdzie je mozna dostac i jak czesto je podajesz... Piszesz, ze katar przeszedl na jakis czas po antybiotykach...to wyglada, ze podobnie bylo z Armim, ten czas bez kataru byl po zakonczeniu antybiotykow...potem powrocilo, ale piszesz, ze slabiej...czy teraz przy podawaniu tych immunostymulatorow znika calkiem, czy tez nie do konca... No o co chodzi z ta autoszczepionka ? Bo ja zielona jestem w kocich chorobach, i nie bardzo wiem jak to pomaga...
Co do zmiany wet'a...hmm...juz moj chlopak mi to mowil, tylko jakos nie moge sie zdecydowac...tutaj gdzie chodzimy, bardzo mi odpowiadalo, bo blisko i nie musze wciskac Armiego do transporterka, tylko idziemy na spacer na smyczce. No i to, ze te dwie panie wspolpracowaly z Sopockim schroniskiem i znaly Armiego tez wzbudzilo moje zaufanie...ale moze sie mylilam...A moze ktoras z forumek mi poleci dobrego weta w Gdansku (mieszkam kolo meczetu na polankach) ???

Marcik

 
Posty: 259
Od: Wto lut 06, 2007 20:31

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 762 gości