Drugi kocurek ma się dobrze i mimo, ze obydwa koty stale przebywają razem Birma(n) wyszedl z kataru juz dawno temu.





Poza tym Kenia ma notoryczny koci katar. Dostawala wczesniej synulox i scanomune, potem mała przez kilka dni była na synoluxie z gentamecyną. Niestety to nie pomogło. Kenia nadal ma okrutny katar, a z oczu lecą jej łezki. W tej chwili od tygodnia jest na zinnacie, ale stan się nie poprawia. Zobaczymy co jutro powie weterynarz. Bardzo sie o nią martwię. Kotka przez trzy miesiące jest na antybiotykach, dostaje osłonowo lakcid. Cały czas ciężko oddycha i tylko to wlasciwie przypomina o jej chorobie, poniewaz Kenia jest bardzo energiczna je normalnie i bawi się jak zwykły kociak.
Na jej leczenie poszło już ponad 500 zł. Część kosztów pokryły pieniądze otrzymane z Kociego życia, ale ostatnio w kasie jest krucho - wakacje.
Jeśli ktoś chciałby pomóc finansowo proszę o wiadomosc na pw, bede mogła podać numer konta, na które można wpłacić pieniądze.