A teraz...Chcialam zebyscie wiedzieli, moze ktos mial podobna sytuacje (nie zycze nikomu, wciaz pamietam Malgorzate:( )...Może mi coś doradzicie, albo ktoś mi da jakąś iskierkę nadziei...
Pandora ma guzy pod sutkami...Wczoraj je odkrylam. 3 wielkosci ziarenek grochu...Dzisiaj juz byla w Arce. Dr Gawor mowi, zeby operowac natychmiast, póki to takie małe jest, sądzi, że może nie będą one złośliew, ale 90 % guzów u kotek jest złośliwa....


W poniedzialek zabieg. A dopiero byla sterylizowana w marcu, wczesniej z tego samego powodu odeszla moja psinka...Nie wyrabiam juz

Prosze trzymajcie kciuki...Dobrze, ze tak wczesnie to odkryłam

Trzymajcie kciuki, bo ja już nie wiem, co będzie. Znowu klątwa jakaś daje znac. Misia odeszła w marcu, babcia w kwietniu, a teraz choruje Pandora...
