Koteczka Kaja (86) wyglądała dziś ciutek lepiej. wyczyściłyśmy z aga-lodge jej całą buźkę, która zdążyła się do dziś już kompletnie zalepić ropą. Do oczu dostała leki a doustnie antybiotyk. Uszy dało się dziś już dużo lepiej czyścić, bo trochę rozmoczyła się od wczoraj wydzielina. Koteczka mruczy kiedy czyści się jej uszka, choć widać, że ją to boli. Dostała do uszu oridermyl. Było by super, gdyby dostała stronghold. Wetka mówiła dziś, ze w przyszłym tygodniu poda wszystkim kotom iwermektynę.
Persiowaty Misio wygląda jak chuda zjawa, ale już sam chodzi i ciekawie rozgląda się po kociarni jak uda mu się zwiać z izolatki. Misio nie jest zamknięty w klatce, bo wtedy drze się w niebogłosy i wszystko w klatce rozwala. Jak ma otwarte drzwi to śpiw klateczce spokojnie.
Złota szylkretka ma około 13 lat, czyli już wiemy, dlaczego nikt jej niechce i dlaczego powrót na boksy będzie jej ostatnim. Chcę na weekend przerzucic ją do klatek i nakleić na klatce opis kotki, może by ją ktoś jednak adoptował. No i klatka musi być jakaś wolna, bo niestety wszystkie są zapełnione.
Pseudo syjamka już się trochę wyciszyła i uspokoiła. Po włożeniu ręki do klatki syczy, ale można ją pogłaskać i nawet wziąśc na ręce. Widać, że jeszcze cierpi po operacji - jeszcze się nie załatwiła.
Jest nowa kotka, która dostała nr 22. Pięna marmurka, która ma cycuszki pełne mleka, opuchnięte i obolałe. Miziasta i kochana, młodziutka - około półtorej roku.
To ona:



