Dorota pisze:iwcia pisze:Duża wróciła do domu bez Pana Sroka, powiedziała, że Pan Srok został u dr Ewy, ustaliły, że nie będą narażać biednego Sroka na stres i nie pozwolą mu zejść na zawał ani zginąć w kociej paszczy, też coś, phiii![]()
Jeszcze słyszałem, że ten Pan Srok to strasznie wybredny jest, jak mu nie smakuje to, co dostaje do jedzenia to pluje tym na odległość, najczęściej na tego, kto mu to dawał. My byśmy go szybko nauczyli, że wszystko się je![]()
Ptachu zawiedziony
Ptachuuuu,
no - wszyscy jestesmy zawiedzeni![]()
Za malo wiedzielismy.
[b]Niektorzy z watku to mysleli, ze Wam
Duzi pzrzyniosa gotowego Pana Sroka...Tak![]()
Ale jak on wyzdrowieje i nauczy sie latac, to
jeszcze mozemy sie spotkac. Chocby przez szybe...
Ech...
rozczarowny lekko Mruczek[/b]
Ptachu, chcielibyśmy zobaczyć, że Ty naprawdę tak wszystko z miseczki wymiatasz.
Mru, co to za insynuacje i do kogo ta mowa

lekko wkurzona B.K.
