pixie65 pisze:Przyznam szczerze, że nie rozumiem zmiany podejścia...
Kot z powiększoną nerką, leczony antybiotykiem (niektóre są nefrotoksyczne), odrobaczany...I nawet kropli krwi nie dało się pobrać? W dodatku planujesz dalsze odrobaczanie, chociaż kot słabo je...A przecież nie wiesz na pewno, że on tego tasiemca ma.
No, cóż...szkoda
Od momentu kiedy przyszedł do mnie jest codziennie u weterynarza. Być może po wyleczeniu kk apetyt zacznie wracać, już widzę, że powoli jest trochę lepiej. Może to było spowodowane tylko kk i zarobaczeniem, bo nie wierzę, że nie miał wszystkich możliwych robaków, wystarczy zobaczyć jego sierć z ogromną ilością wszołów. Wetka nie chciała jednak odrobaczyć go na wszystko naraz ze względu na jelita. Poza tym kot jest stary, potrzebuje troche czasu na dojście do siebie.
Krwi się nie udało pobrać, co proponujesz? Wozić go codziennie i codziennie próbować? Stres też nie wpływa dobrze na kota, nawet jak jest nerkowcem.
A dalsze odrobaczanie najwcześniej po 2 tygodniach, oczywiście uzależnione od stanu zdrowia