Nawet Piórek dzisiaj rano mnie zaskoczył, bo tak po prostu wystawił mi grzbiecik do głaskania i podniósł ogonek. Taki nieśmiały Piór...
A nam jest teraz trudniej, bo Ciocia Sylwka się rejsuje i nie ma kto o świcie podnosić wątku.


Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości