Kociaki z lasu- Misia szuka domku str. 99, Milo chory!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 06, 2007 8:56

O rany...
Podnoszę.
Choć tyle.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon sie 06, 2007 9:50

Barbara Horz pisze:Sama tu jestem, więc chyba nie mam szans na ratunek tych maluchów. Mam czas tylko do niedzieli, a potem kociaki wrócą do lasu. Tyle zachodu, biegania do kociąt, leczenia, dobrego karmienia tylko po to, żeby wszystko wróciło do początku. Nawet gorzej, bo kotki mogą już wogóle się nimi nie zająć. Co mam robić - stanąć na ulicy i je rozdawać. Poddaje się :( .

Barbaro, bez paniki.
Zrób ogłoszenia papierowe, ze zdjęciami kociąt i rozwieś je we wszystkich sklepach zoologicznych i lecznicach w Bytomiu, jakie są w centrum, zadzwoń do G. Wyborczej i daj darmowe ogłoszenie.

Dobrze wiesz, że nie możesz ich wyrzucić teraz do lasu, bo to byłoby skazanie ich na śmierć. Wiem, że tego nie zrobisz.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon sie 06, 2007 10:24

Ryśka cieszę się, że we mnie wierzysz ale ja sama już przestaję. Mam zawalone wszystkie terminy zawodowe, remont w pracy, który muszę nadzorować, pracuję od rana do wieczora, przed pracą i wieczorem biegam do maluchów, po nocy chodzę koty karmić, w nocy siedzę przy komputerze i też staram się pracować, w końcu trzeba te wszystkie koty z czegoś utrzymać i do tego wszystkiego jestem sama. Za tydzień będę miała remont w mieszkaniu. Do tej pory zawsze upychałam kociaki po moich znajomych ale nie trafiło mi się ich tyle naraz, a limity u znajomych się pokończyły. Naprawdę nie wiem co z nimi robić, są przekochane i się zupełnie udomowiły, chyba żałuję, że dałam im nadzieję. Mam jeszcze tydzień, może uda mi się coś dla nich wynająć lub załatwić z sąsiadami miejsce na strychu, tylko, że znowu robi się ciepło i warunki na strychu są nie do przeżycia.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon sie 06, 2007 10:53

Tyle dobrego, że mając je w domu nie musiałabyś do nich biegać przed i po pracy.
A co do reszty - znam te uczucia znakomicie.
Nie pamiętam, kiedy się wyspałam, bez kotów biegających nam po głowach, zasikanej pościeli, stresu, bo kolejny jest chory itd. itp. Mamy w kawalerce 16 kotów, w tym wiele chorych, w tym takie, których od roku nikt nie chce.

Ale co nam pozostaje poza szukaniem im domów? Nic. Nie można tracić nadziei.
Z czasem wszystko się układa.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon sie 06, 2007 11:06

W domu je mieć byłoby najwygodniej ale na to niezgadza się moja matka. Osoba chora i niepełnosprawna. Dodatkowych siedem maluchów biegających jej pod nogami może sie skończyć tragicznie, chociaż też próbuję to z nią załatwić.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon sie 06, 2007 14:26

Jestem po rozmowie z moją mamą i chyba będę musiała zmienić temat na "poszukuję mieszkania dla siebie i 13 kotów" :( .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon sie 06, 2007 20:18

Nie wiem co poradzić i jest mi strasznie żal, i kotów, i Ciebie, Basiu...Że też człowiek na własne zyczenie sam sie zakałapućka :(

malagos

Avatar użytkownika
 
Posty: 1590
Od: Pon wrz 05, 2005 20:54
Lokalizacja: okolice Makowa Maz.

Post » Pon sie 06, 2007 21:02

malagos pisze:Nie wiem co poradzić i jest mi strasznie żal, i kotów, i Ciebie, Basiu...Że też człowiek na własne zyczenie sam sie zakałapućka :(


Dokładnie na własne życzenie. Następne pomieszczenie o którym myślałam okazało się zajęte. Jutro muszę przeprowadzić rozmowę z sąsiadem z ostatniego piętra, może się zgodzi co by mu nad głową stado kotów biegało i nie narobi afery. Mam juz załatwiona wykładzinę, żeby wyciszyć deski.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sie 07, 2007 8:34

hop, żeby było widać kotki na 1 stronie!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto sie 07, 2007 10:13

Stwierdzam ponad wszelką wątpliwość, że w Bytomiu jest mi potrzebny koci azyl. Nie ten co jest, bo to jest jakieś nieporozumienie, tylko taki przyjazny dla kotów. Wczoraj wieczorem biegam i szukam rozwiązania na moje maluchy, a tu na mojej ulicy chodzi kotka, piękna, zadbana, domowa. Pytam sąsiadów, a oni mi mówią, że to od pani z parteru, kotka sobie wychodzi i nie jest sterylizowana, bo miała na wiosnę kociaki. Nie pytałam co się z nimi stało. Ludzka głupota nie ma granic. Niestety tak w Bytomiu wygląda prawie każde podwórko. W tym roku wysterylizowałam już 6 kotek wolnożyjących, mam po nich 7 maluchów, które nie mam gdzie trzymać + moje dwa maluchy, które wzięłam do domu + Andrzejek, który jest u mojej córki w Poznaniu i nie wiem czy do mnie nie zjedzie w przyszłym tygodniu. Namierzyłam kolejne podwórko, z którego przechodziły koty na podwórko gdzie karmię. Teraz mam dwa podwórka do karmienia - to jest 10 dorosłych kotów. Nie wspomnę już o kotach w lesie, gdzie mam jeszcze nie złapaną jedną kotkę. Nie mam juz odwagi zaglądać na inne podwórka, bo co zrobię jak tam znowu będą maluchy. Niekiedy mam wrażenie, że w Bytomiu nikogo więcej ten problem nie obchodzi - szczególnie w centrum miasta. No nic - tak sobie popisałam, żeby się wygadać, a 7 maluszków dalej szuka domków.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sie 07, 2007 18:50

Właśnie odpowiedziała mi na ogłoszenie dziewczyna, ze Szczecina. Po przebojach z Andrzejkiem raczej tam nie pojadę. Pierwszy odzew i sie nie nadaje :cry:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sie 07, 2007 22:47

Podnoszę!!!
Obrazek Obrazek

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sie 07, 2007 23:25

Barbara Horz pisze:Właśnie odpowiedziała mi na ogłoszenie dziewczyna, ze Szczecina. Po przebojach z Andrzejkiem raczej tam nie pojadę. Pierwszy odzew i sie nie nadaje :cry:


spokojnie Basiu, jesteś wyjątkową, wrażliwą osobą

poproś forumowiczki ze Szczecina, żeby odwiedziły tą dziewczynę, porozmawiały, chodzi mi o wizytę przedadopcyjną
a jeśli wszystko będzie w porządku,można szukać transportu

no i najlepiej zachęcać do adopcji dwóch kociąt
często się zdarza, ze ktoś bierze jedno kocię a po kilku latach następnego kotka, ale ten pierwszy nie zawsze zgadza się na nowego przybysza
a dwa kocięta to niewiele większy koszt karmy i żwirku a podwójna radość :)

mam jeszcze taką radę, żebyś napisała w tytule Bytom
i może że prosisz o allegro
poproś kogoś o bannerek ze zdjęciami kociąt odsyłający do wątku
i wklej go sobie do podpisu (zastąp ten który masz teraz bo sytuacja
jest wyjątkowo pilna)
i koniecznie dopisz w pierwszym poście na górze na czerwono aktualizacja na dzień 08.08.2007 i napisz jak dramatyczna teraz jest sytuacja,
poproś o pomoc w ogłaszaniu kociąt


napisz pw do forumowiczów z Twojego regionu i zaproś ich na ten wątek prosząc o pomoc i podnoszenie wątku

ogłoś kocięta osobno albo razem w dziale adopcje na miau,
podkreśl, że sprawa jest bardzo pilna

i trzymaj się !!! będzie dobrze !!!
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 07, 2007 23:46

no i może lepiej przenieść wątek na kociarnię albo nawet załóż kociętom nowy wątek na kociarni i napisz że masz kilka dni na znalezienie im domu
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 08, 2007 0:09

Basiu jestes wspaniala. Kociaczki piękne. Trzymam kciuki za dobre domki.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MaJa83, Majestic-12 [Bot] i 54 gości