No i z jednego oka stan zapalny przeniósł się na drugie.I Manias chyba się zaraził, bo też ma oko zaczerwienione.Wykończyć się można.
Od września zostanę dokocona.Mama TŻ-ta wyjeżdza za granicę na parę lat i Pysia zamieszka z nami.Pysia jest kotem"hotelowym" z tego wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=55551&postdays=0&postorder=asc&start=0
Została zabrana spod hotelu w styczniu tego roku.Nie miałam co z nią zrobić i wymyśliłam, że "wciśniemy"ja mamie TŻ-ta, która chyba myślała, że my żartujemy z tym, że Pysia u niej zamieszka.Jego mama nigdy nie miała kota, tylko psy i na początku dziwiły ją wszystkie zachowania Pysi.Ale wraz z upływem czasu zakochała się w niej.
No a teraz z powodu wyjazdu mamy TŻ-ta Pysia w pewnym sensie wraca do mnie.Nie ukrywam, że nie jestem szczęśliwa z tego powodu.Główną przyczyną jest reakcja Mańka i Zosi na nią.Pysia kiedyś już u nas była na noc i była tragedia.Praktycznie sterroryzowała moje koty, które były zastraszone.Nie widziałam co się dzieje a Pysia w obcym miejscu zamiast czuć trochę respektu zachowywała się jakby była u siebie.
Chyba w Feliwaya się zaopatrzę.
A stres będzie w pewnym sensie podwójny, dlatego że się jeszcze przeprowadzamy.Tak więc wszystkie koty będzie trzeba przywieźć w tym samym czasie do nowego mieszkania tak żeby nowy teren był "ziemią niczyją".Aż się boję.
A oto Pysia:
