FIP i FIV Mryniuś za TM ['] [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 26, 2007 14:36

Ciesze sie ze z kotkiem lepiej.
Jesli chodzi o wetke- psy nie choruja nia FIP. Po prostu. Nie wiem co miala na mysli, czy koronawirioze czy cos innego, trudno mi ocenic czy i jaki wplyw miala na niego homeopatia.
Ja stosowalam, teraz tez sporadycznie. Nie widze efektow.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Czw lip 26, 2007 14:42

tfu, nie fip, tylko na panleukopenie. moj blad :) ja ciagle mysle o fipie i fivie. tez nielatwo to wyleczyc. jesli chodzi o homeopatie to trzeba bardzo starannie wybierac kazdy lek i dawkowanie, w tej dziedzinie to nie jest latwa sztuka. w moim przypadku odniosla wspaniale skutki. Mrynius zaczal jesc mokra karme :)
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 31, 2007 16:25

Najnowsze wyniki Mryniusia (niestety znów podejrzewamy fip :cry: ):

Hematokryt 39.0
Krwinki czerw. 7.24
Hemoglobina 10.1
Krwinki białe 19.47 9poprzednio miał 36 :/)

MCV 53.9
MCHC 25.9
MCH 14.0
RDW-SD 36.5
RDW-CV 21.0

Białko całkowite: 6.6
Albuminy 2.2
AST 53 (poprzednio było 122)
ALT 27 (poprzednio było 147)

z wyliczen wykonanych przez dr Alka wynika, że glob. ma 4,4, co w stosunku alb//glob daje 0,5. Podejrzenie fipu- jest w przedziale 0,4-0,8. Czy powinno być poniżej tego? dr Agnieszka powiedziała, że to niekoniecznie musi być fip, że ten wirus jest bardzo powszechny i w większości przypadków uleczalny, to chyba ten koronowirus był, tak? w porównaniu z poprzednimi wynikami, gdy cyt. wet. "był w stanie b. ciężkim" wątroba ma się bardzo dobrze. Wenflon wczoraj wyjęliśmy. Teraz dostaje przez tydzień forcid podskórnie i osłonowo na wątrobę zentonil. i interferon oczywiście. do tego wirus wywołał u niego zapalenie stawów biodrowych, więc chodzi bardzo ostrożnie, ogólnie prawie cały czas leży. Na szczęście nie jest to poważne zapalenie, przynajmniej tak mi powiedziano. Ze względu na te bolące stawy myje się do połowy, sięgając najdalej do brzuszka, ogranicza swoją ruchliwość. Poza tym, apetyt ma w miarę, jest duużo żywszy i znów mruczasty, woła, żeby przyjść go pomyziać. Niestety miał ostatnio 2 razy gorączkę. 2 dni pod rząd, około 21: 41,5 stopnia i 41,3 stopnia. Po podaniu tolfedyny zeszła. poza tym w ciągu dnia miał bardzo dobrą temperaturę. Czy ktoś wie jak mogę mu pomóc ze stawami i może skomentować wyniki krwi?
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 31, 2007 16:31

zapomniałam dodać, że nie wymiotuje i załatwia się ładnie. Wodę pije normalnie, przegonił naszą drugą pociechę Lili, jak weszła do jego domku. I oczka ma zupełnie inne niż na początku.. Wcześniej miał taki odległy, zamglony wzrok, a teraz wodzi nimi jak coś się dzieje, są dużo żywsze. Leżeliśmy sobie dziś na łóżku, czesałam zbója, on mruczał i zapytałam, czy wyzdrowieje i zostanie z nami, a on na to położył łapkę na mojej dłoni... Zazwyczaj nie robi tego, jak mruczy to się raczej wyciąga. Mam nadzieję, że chciał powiedzieć mi to, w co tak bardzo wierzę...
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 31, 2007 23:23

napisz moze na pw do nan, ona sie dokladniej zna na tych wynikach...
ja trzymam oczywiscie :ok: :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie sie 05, 2007 11:06

dziś robiliśmy sonde, bo wyglądalo na zaparcie, które trwa od tyg i przez które nie chce jeśc. Okazało się, że jelita są puste, a w brzuszku jest płyn... :cry: :cry: :cry: za godzinę będą wyniki krwi.
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 05, 2007 11:25

Karoluch pisze:dziś robiliśmy sonde, bo wyglądalo na zaparcie, które trwa od tyg i przez które nie chce jeśc. Okazało się, że jelita są puste, a w brzuszku jest płyn... :cry: :cry: :cry: za godzinę będą wyniki krwi.


Karoluch, czytam od początku wątek
trzymam kciuki i jestem z Wami cały czas
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 05, 2007 11:29

Przykro mi :(
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie sie 05, 2007 12:08

stosunek albumin do globulin 0,4... :cry: watroba znow ulegla pogorszeniuu. mam przyjsc jutro i bedziemy radzic w wiekszym gronie co dalej. Czy jest jakas szansa, ze to nie fip? nienawidze tego swiata :cry: nie moge przepisac wynikow bo z tego wszystiego zostawilam je u weta
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 05, 2007 12:26

Karoluch pisze:stosunek albumin do globulin 0,4... :cry: watroba znow ulegla pogorszeniuu. mam przyjsc jutro i bedziemy radzic w wiekszym gronie co dalej. Czy jest jakas szansa, ze to nie fip? nienawidze tego swiata :cry: nie moge przepisac wynikow bo z tego wszystiego zostawilam je u weta


Karoluch, ja mam cztery koty schroniskowe.
Każdemu tuż po przyjściu do domu robiłam komplet badań, w tym oczywiście badania pod kątem ew. fip (w ubiegłym roku umarł mi na FIP-a kot wzięty ze schroniska, więc jestem uwrażliwiona na tę chorobę).
Każdy, podkreślam, każdy z nich miał wyniki wskazujące na kontakt z koronawirusem i ten nieszczęsny stosunek nie taki jak trzeba. Drops wzięty przez nas ze schronu cztery miesiące temu miał stosunek a/g 0,29!
Wetka jak zobaczyła wyniki nie miała szczęśliwej miny - powiedziała, obserwujcie, ponowimy badania za jakiś czas, hmm.... ale...
No i co ? Kot ma się świetnie, u nas przytył, zmężniał, ma piękną sierść zamiast tego wyliniałego futra jakie miał w schronisku. Kajtek, miał wynik ok. 0,4 - jest u nas ósmy miesiąc, zdrowy jak koń, je, rozrabia, wszystko w porządku.
Inaczej rzecz się przedstawia gdy oprócz nienajlepszych wyników widać, że coś kotu dolega, że nie chce jeść, ma gorączkę, że np. wątroba gorzej pracuje, że jest płyn :( . To w zestawieniu z ze złymi wynikami może potwierdzać chorobę...
Nie chcę Cię ani hurraoptymistycznie pocieszać ani też niepotrzebnie martwić. Chcę Ci tylko powiedzieć, że czasem na podstawie samych wyników badań, nie można mieć stuprocentowej pewności o chorobie i że zawsze trzeba mieć nadzieję. Znam historię kotów, które miały tragiczne wyniki i wychodziły z dolegliwości. Trzymam kciuki za Twojego :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 05, 2007 12:33

W ogóle nie chce jeść.. Na początku gorączkował, teraz w ogóle. Wątrobę ma obciążoną różnymi lekami, jakie przyjmował. Poza tym jak coś się dzieje to się rozgląda, stawia uszka do pionu. tak bardzo bym chciała, żeby z tego wyszedł... Ma dopiero 11 miesięcy.. Niczego nie pragnę bardziej. Bardzo was proszę, trzymajcie kciuki, bo nasze domowe póki co nie wystarczają...
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 05, 2007 12:38

trzymam mocno

wiem co to znaczy kot z fipem, niestety

merkuria

 
Posty: 131
Od: Wto kwi 19, 2005 21:36
Lokalizacja: Bełchatów

Post » Nie sie 05, 2007 16:31

TRZYMAM BARDZO,BARDZO MOCNO :ok:

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Nie sie 05, 2007 18:31

Też trzymam z całej siły.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sie 05, 2007 18:48

jeśli mi sięuda, skontaktuję się dziś z lecznicą homeopatyczną. Cioteczki, proszę koniecznie przeczytajcie to: http://www.angelfire.com/fl/furryboots/fipcase.html
mam w sobie jednak jeszcze nadzieję, że to coś innego, nie fip. Mryniuś nie gorączkuje, nie ma biegunki (co prawda nie je:/) i w oczkach jeszcze jest światło, jest nadzieja! Czy ktoś mógłby mi poradzić jak karmić kota, który nie chce jeść? co mu podawać?
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, erinn26, Google [Bot] i 113 gości